Paprotko

i celowo doprowadziłaś do zawiążywania się nasion na pelargoniach?
Bo to, że już przekwitają to raczej Twoja 'wina"
Wystarczy obrywać te pędy kwiatowe a roślina zacznie wypuszczać nowe,
można podlewać z dodatkiem nawozu co jej znacznie to ułatwi.
Skoro jednak nie wspomagałaś ich to masz wrażenie jakoby przekwitały
ale to jeszcze nie pora na to. Pelargonie kwitną dłuugo...nawet do przymrozków.
Czy nie zamierzasz zimowac mateczników? Tylko pozbierasz nasiona a rośliny wyrzucisz?