Najlepsze te w kropki,też sobie sprawię
Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Fiołka ma fioła na punkcie storczyków  
 
Najlepsze te w kropki,też sobie sprawię
			
			
									
						
										
						Najlepsze te w kropki,też sobie sprawię
- ewa321
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 3541
 - Od: 5 lip 2014, o 17:13
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Kraków
 
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
No faktycznie baaardzo nie na temat  
 
Ale ten biały, zwłaszcza na fotce nr 4 jest po prostu rewelacyjny
			
			
									
						
							Ale ten biały, zwłaszcza na fotce nr 4 jest po prostu rewelacyjny
Pozdrawiam i zapraszam
			
						Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Grażynko, nie wydaje mi się, żeby to były wełnowce...  
 
Ten biały to mój ulubieniec
, mam go już kilka lat,  kupiłam gdy miał dwa listki, teraz jest ogromniasty. Nie wiem jaka to odmiana i czy w ogóle jakaś  
 Wszystkie zaprezentowane to phalaenopsisy miniaturki.
 
Tak, bzik storczykowy też się we mnie tli i paprociowy i cissusowy...
			
			
									
						
										
						Ten biały to mój ulubieniec
Fiołka to niby ja? No proszę i ksywki forumowej się już dorobiłamTulap pisze:Fiołka ma fioła na punkcie storczyków...
Tak, bzik storczykowy też się we mnie tli i paprociowy i cissusowy...
- Iwona 0103
 - 500p

 - Posty: 965
 - Od: 9 sie 2014, o 16:12
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Pruszków
 
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ilonko jestem w szoku! Masz tyle fiołków a tu jeszcze storczyki. Są tak cudne,że aż zaniemówiłam a powiem Ci rzadko mi się to zdarza. 
			
			
									
						
										
						Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Iwonko, dziękuję  
 
Dziś już na temat, będzie o przesadzaniu z odmłodzeniem
 
Moje fiołeczki już poczuły wiosnę, zrobiłam dziś wstępny rekonesans na półkach i wybrałam paru kandydatów wymagających szybkiego przesadzenia. Córcia
 uwieczniła operację na zdjęciach.
Oto kandydat nr 1

Po intensywnych kwitnieniach, chorobach lub po prostu z wiekiem dolne listki fiołeczka robią się brzydkie, regularnie usuwając listki odsłaniamy pieniek. Nie jest to dobre dla rośliny, zwiększa ryzyko chorób grzybowych, osłabia i może powodować deformacje rozety. Takiego fiołeczka należy odmłodzić.

Wyciągamy delikwenta z doniczki, usuwamy jak najwięcej starych korzeni i wszystkie brzydkie listki. Warto od razu sformować rozetę zwracając uwagę by była ładna i symetryczna.

Pieniek na całej długości delikatnie oskrobujemy nożykiem aż do "zielonego". Nowe korzenie będą teraz mogły łatwo wyrosnąć.


Zostawiamy rozetkę na parę minut żeby ranki podeschły.

Sadzimy do nowej ziemi zasypując cały pieniek i delikatnie podlewamy.

Obowiązkowa toaleta

Przez jakieś 3-4 tygodnie nie należy nawozić fiołeczka, czekamy aż wypuści on nowe korzonki i zacznie rosnąć. Należy stale utrzymywać delikatnie wilgotne podłoże, ja trzymam na knocie.

Wesoła gromadka
 

			
			
									
						
										
						Dziś już na temat, będzie o przesadzaniu z odmłodzeniem
Moje fiołeczki już poczuły wiosnę, zrobiłam dziś wstępny rekonesans na półkach i wybrałam paru kandydatów wymagających szybkiego przesadzenia. Córcia
Oto kandydat nr 1

Po intensywnych kwitnieniach, chorobach lub po prostu z wiekiem dolne listki fiołeczka robią się brzydkie, regularnie usuwając listki odsłaniamy pieniek. Nie jest to dobre dla rośliny, zwiększa ryzyko chorób grzybowych, osłabia i może powodować deformacje rozety. Takiego fiołeczka należy odmłodzić.

Wyciągamy delikwenta z doniczki, usuwamy jak najwięcej starych korzeni i wszystkie brzydkie listki. Warto od razu sformować rozetę zwracając uwagę by była ładna i symetryczna.

Pieniek na całej długości delikatnie oskrobujemy nożykiem aż do "zielonego". Nowe korzenie będą teraz mogły łatwo wyrosnąć.


Zostawiamy rozetkę na parę minut żeby ranki podeschły.

Sadzimy do nowej ziemi zasypując cały pieniek i delikatnie podlewamy.

Obowiązkowa toaleta

Przez jakieś 3-4 tygodnie nie należy nawozić fiołeczka, czekamy aż wypuści on nowe korzonki i zacznie rosnąć. Należy stale utrzymywać delikatnie wilgotne podłoże, ja trzymam na knocie.

Wesoła gromadka

Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
No,to jak uda mi się kiedyś fiołka kupić,przetrzymać i dożyje on starości to na pewno skorzystam  
			
			
									
						
										
						Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Piotrek, a czego tu się bać?  
 
Do odważnych świat należy! Weź jednego i go wykąp. Nic mu nie będzie, zapewniam Cię.
Skoro czytałeś, to wiesz, że musi wyschnąć w ciepłym zacienionym miejscu bez przeciągów. Najlepiej zrób to na noc i uważaj, żeby nie zamoczyć środka a jak zamoczysz to tez świat się nie zawali, osuszysz ręcznikiem papierowym i po sprawie
			
			
									
						
										
						Do odważnych świat należy! Weź jednego i go wykąp. Nic mu nie będzie, zapewniam Cię.
Skoro czytałeś, to wiesz, że musi wyschnąć w ciepłym zacienionym miejscu bez przeciągów. Najlepiej zrób to na noc i uważaj, żeby nie zamoczyć środka a jak zamoczysz to tez świat się nie zawali, osuszysz ręcznikiem papierowym i po sprawie
- mmudant
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 922
 - Od: 19 mar 2011, o 11:15
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Lubuskie
 
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Dzięki za foto poradnik jak odmładzać fiołki. Powiem, że normalnie po raz pierwszy zetknęłam się z takim "oskrobywaniem" łodyżki, i że tak mało korzonków im zostawiasz...! Muszę spróbować. Właśnie od kilku tygodni  zbieram się aby przesadzić i odmłodzić te kilka moich co mam, i mam ochotę skusić się, i iść Twoim sposobem ... 
 Mam nadzieję że przeżyją 
			
			
									
						
										
						- ktoś
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 4525
 - Od: 11 lis 2008, o 10:15
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Głogów
 
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ilonko  teraz je odmładzasz ? Nie czekasz na marzec ?
jeszcze mnie serce boli ,że nie złapałam się na te Twoje prześliczne sporty
			
			
									
						
										
						jeszcze mnie serce boli ,że nie złapałam się na te Twoje prześliczne sporty
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Hehe, moje jakoś to znoszą  
 
Takie radykalne potraktowanie należy się fiołkom wymagającym odmłodzenia, z pieńkiem właśnie, jeśli fiołeczek nie wymaga odmłodzenia nie musisz go tak obłysiać z korzeni i skrobać
Danusiu, trzymam je pod lampami i one w zasadzie drzemały w okresie zimowym, w tej chwili natomiast zauważyłam ożywienie na półkach i doszłam do wniosku, że zrobię to teraz bo w marcu one będą już w pełni rozbudzone. Uważam, że przesadzać rośliny należy w momencie, gdy one się dopiero budzą z letargu, to stymuluje wzrost. W moich warunkach jest to dobry moment, gdybym trzymała je na parapecie prawdopodobnie jeszcze bym czekała.
Kochana, tak mi przykro, że Ci przykro... ale mam nadzieję, że Ci to wynagrodzę jeśli powiem, że szykują się kolejne maluszki
			
			
									
						
										
						Takie radykalne potraktowanie należy się fiołkom wymagającym odmłodzenia, z pieńkiem właśnie, jeśli fiołeczek nie wymaga odmłodzenia nie musisz go tak obłysiać z korzeni i skrobać
Danusiu, trzymam je pod lampami i one w zasadzie drzemały w okresie zimowym, w tej chwili natomiast zauważyłam ożywienie na półkach i doszłam do wniosku, że zrobię to teraz bo w marcu one będą już w pełni rozbudzone. Uważam, że przesadzać rośliny należy w momencie, gdy one się dopiero budzą z letargu, to stymuluje wzrost. W moich warunkach jest to dobry moment, gdybym trzymała je na parapecie prawdopodobnie jeszcze bym czekała.
Kochana, tak mi przykro, że Ci przykro... ale mam nadzieję, że Ci to wynagrodzę jeśli powiem, że szykują się kolejne maluszki
- ktoś
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 4525
 - Od: 11 lis 2008, o 10:15
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Głogów
 
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ilonko , masz rację   
 , u mnie też pod lampami ożywienie. Jutro robię dokładny przegląd jednej półki . Pod lampami nawet listki ruszyły z maluszkami  
  .
bardzo się cieszę i czekam , jeszcze nigdy tak mocno nie przeżyłam faktu ,że ktoś inny był szybszy , zazwyczaj było mi to obojętne
 
			
			
									
						
										
						bardzo się cieszę i czekam , jeszcze nigdy tak mocno nie przeżyłam faktu ,że ktoś inny był szybszy , zazwyczaj było mi to obojętne
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Illonko 
Storczyki to moja pierwsza miłość
 bardzo dziękuję za przepiękne zdjęcia równie cudownych maluszków 
Zwłaszcza ten biały jest zachwycający ...
Bardzo pouczająca relacja z odmładzania
 ... i pomyślałam od razu o fiołeczku, którego dostałam jakieś 30 lat temu, doczekał się pieńka "jak się patrzy", a ja wówczas nie wiedziałam, jak postępować ze staruszkiem i ... 
O tych kąpielach też intensywnie myślę, ale jak poprzednicy, mam sporo obaw ... w mieszkaniu najcieplej nie jest, jakieś 17 - 18*, na parapetach 14* ...
Bardzo się cieszę, że rozetki ruszyły - to nieomylny znak, ze wiosna coraz bliżej
Pozdrawiam Cię serdecznie ...
p.s. zauważyłam, że w jednej doniczce z fiołkiem zrobiło się tłoczno; kwitł bardzo obficie cały czas od momentu zakupu, obecnie zostało kilka pąków kwiatowych, które zdają się śpiące, ale odniosłam wrażenie, że w tej doniczce jest kilka rozetek, w których są młodziutkie listki. Czy powinnam rozsadzić towarzystwo? Jeśli tak, to kiedy jest najlepsza pora ? Czy przed ewentualnym rozdzieleniem usunąć pączki ?
			
			
									
						
										
						Storczyki to moja pierwsza miłość
Zwłaszcza ten biały jest zachwycający ...
Bardzo pouczająca relacja z odmładzania
O tych kąpielach też intensywnie myślę, ale jak poprzednicy, mam sporo obaw ... w mieszkaniu najcieplej nie jest, jakieś 17 - 18*, na parapetach 14* ...
Bardzo się cieszę, że rozetki ruszyły - to nieomylny znak, ze wiosna coraz bliżej
Pozdrawiam Cię serdecznie ...
p.s. zauważyłam, że w jednej doniczce z fiołkiem zrobiło się tłoczno; kwitł bardzo obficie cały czas od momentu zakupu, obecnie zostało kilka pąków kwiatowych, które zdają się śpiące, ale odniosłam wrażenie, że w tej doniczce jest kilka rozetek, w których są młodziutkie listki. Czy powinnam rozsadzić towarzystwo? Jeśli tak, to kiedy jest najlepsza pora ? Czy przed ewentualnym rozdzieleniem usunąć pączki ?
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Witaj Ilonko, przejrzałam cały twój wątek i jestem zauroczona odmianowymi fiołkami   
 
Do tej pory byłam nieświadoma, że jest tyle odmian, tyle kolorów i form
 
Zakochałam się w mrożonej wiśni
  
Masz pokaźną kolekcję. Sporo czasu musisz jej poświęcać.
Zawsze czyściłam listki fiołków pędzelkiem. A tu proszę, fiołki pod prysznicem.
			
			
									
						
										
						Do tej pory byłam nieświadoma, że jest tyle odmian, tyle kolorów i form
Zakochałam się w mrożonej wiśni
Masz pokaźną kolekcję. Sporo czasu musisz jej poświęcać.
Zawsze czyściłam listki fiołków pędzelkiem. A tu proszę, fiołki pod prysznicem.
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Aniu, storczyki i w moim sercu mają swoja szufladkę  
 Kiedyś miałam ich więcej, teraz zostało parę sztuk miniaturek. Białasek pozostaje cały czas number 1  
 
Co do fiołeczka to bardzo prawdopodobne jest, że wytworzyły się nowe rozety, to częste zjawisko zwłaszcza u kundelków. Ja zawsze na wiosnę rozdzielałam towarzystwo. Rozdzielone fiołki lepiej kwitły. Pączki możesz zdjąć ale nie ma takie bezwzględnej konieczności (jeśli mówimy o kundelku, bo jeśli o odmianowym to należy zdjąć).
Co do kąpieli, optymalna temperatura do uprawy fiołków zaczyna się przy 20 stopniach, jeśli jest poniżej trzeba bardziej uważać z kąpielami, podlewanie itd. możesz wykąpać i nic się nie stanie, musisz jednak baczniejszą uwagę zwrócić na środek rozety, można by też od razu go delikatnie podsuszyć papierowym ręcznikiem żeby woda nie zalegała na liściach. Możesz też spokojnie poczekać aż będziesz mieć w mieszkaniu temp 20 stopni i wyżej, nic im nie będzie, skro nie kąpałaś ich do tej pory miesiąc nie zrobi różnicy.
Bożenko, witaj
 
Ja też do niedawna żyłam w błogiej nieświadomości
 
Troszkę czasu wymaga obskoczenie całego towarzystwa ale staram, się maksymalnie ułatwiać sobie zadanie. Moroznaja Vishnia to moja pierwsza miłość, uwielbiam tego fiołeczka
Danusiu, to co ogłaszamy oficjalnie, że Wiosna do nas zawitała?
Zapytajmy tego pana, co sądzi...
Warm Sunshine (Sorano)
 



			
			
									
						
										
						Co do fiołeczka to bardzo prawdopodobne jest, że wytworzyły się nowe rozety, to częste zjawisko zwłaszcza u kundelków. Ja zawsze na wiosnę rozdzielałam towarzystwo. Rozdzielone fiołki lepiej kwitły. Pączki możesz zdjąć ale nie ma takie bezwzględnej konieczności (jeśli mówimy o kundelku, bo jeśli o odmianowym to należy zdjąć).
Co do kąpieli, optymalna temperatura do uprawy fiołków zaczyna się przy 20 stopniach, jeśli jest poniżej trzeba bardziej uważać z kąpielami, podlewanie itd. możesz wykąpać i nic się nie stanie, musisz jednak baczniejszą uwagę zwrócić na środek rozety, można by też od razu go delikatnie podsuszyć papierowym ręcznikiem żeby woda nie zalegała na liściach. Możesz też spokojnie poczekać aż będziesz mieć w mieszkaniu temp 20 stopni i wyżej, nic im nie będzie, skro nie kąpałaś ich do tej pory miesiąc nie zrobi różnicy.
Bożenko, witaj
Ja też do niedawna żyłam w błogiej nieświadomości
Troszkę czasu wymaga obskoczenie całego towarzystwa ale staram, się maksymalnie ułatwiać sobie zadanie. Moroznaja Vishnia to moja pierwsza miłość, uwielbiam tego fiołeczka
Danusiu, to co ogłaszamy oficjalnie, że Wiosna do nas zawitała?
Zapytajmy tego pana, co sądzi...
Warm Sunshine (Sorano)



- mycha_paulina
 - 200p

 - Posty: 368
 - Od: 13 paź 2013, o 21:10
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Genialny pomysł na "toaletę" fiołasków 
 Ja się zawsze męczyłam z usuwaniem ziemi z listków a tu proszę- bardzo dobry pomysł 
 Na Fb podglądam Twoje kwitnienia i tu też i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona  
 Wszystkie moje fiołki mają teraz zastój w kwitnieniu (chyba przez brak słońca). Czy doświetlasz czymś swoje kwiatuchy?
			
			
									
						
							Zapraszam do mojego wątku Fiołkowe love http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=77233" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie cierpię małych parapetów!
			
						Nie cierpię małych parapetów!


 
		
