Marysiu(MariaWy), dziękuję za życzenia. Mnie się też Trzmieliny podobają i mam ich kilka...
Marysiu(Maska), dziękuję, za życzenia. Tę pienną-formowaną, tak układam już kilka lat. A resztę formuję w szpalerze, lub tnę nisko, żeby się bardzo nie rozłaziła. Niektóre Trzmieliny w ogrodzie są ze mną dwadzieścia lat...
Ciekawie musi wyglądać Twoja Trzmielina, Maryś, masz ją gdzieś na fotce?
Michale, jak będzie mieć gruby pień, to będzie stać...
A, jak nie to bambus zawsze jest pod ręką. O tyle mi taka forma odpowiada, od tej ślicznej, szczepionej, że tamtą też trzeba absolutnie przy kijku, bo ciężka korona przy wietrze i tak by się połamała, a poza tym lubi przemarzać.
Irgi Varigata, nie mam niestety w nadmiarze, ale jak byś chciał, to ze dwie gałązki mogę Ci podesłać, do samodzielnego ukorzeniania...
Moja po pierwszym roku przemarzła przez pół. Potem ze dwa lata ją okrywałam, od kilku rośnie samodzielnie, ale miejsce ma wyjątkowo zaciszne...
Małgosiu, Irga ma już ze siedem lat, a krzaczek, w porównaniu z innymi, malutki. Bardzo wolno rośnie...
U mnie z dnia na dzień, co raz cieplej, żeby tylko mrozu nie dołożyło, bo to co ruszyło znowu, będzie miało kłopoty...
Alu, szczera prawda, aż nie wiem, kiedy to tak zleciało...
Aga, za tyle lat, tylko dwa razy Trzmieliny podmarzły, ale odbiły od starych gałązek. Tak to radzą sobie i cieszą oko...

Nie okrywam ich, nawet młodych sadzonek, które nader łatwo pozyskać z roślin, bo wypuszczają korzonki z gałązek już na krzewach...
Iwonko(iwona0042), dziękuję, no udział brałam, nie powiem, nawet czynny. Ale, takiego udziału, życzę każdej kobiecie, jak marzy o dziecku. Bólu żadnego, całość 45 minut i cudownie piękne dziecko w ramionach, z oczkami wpatrzonymi we mnie...
Iwonko(zielonajagoda), ciężko z takim sąsiadem, jakiego ma Marta.
Za życzenia dziękuję. Tylko jedną Trzmielinę mam tak formowaną, inne mają zdecydowanie przyziemne kształty...
MagdalenaKCh, to długoletnia praca, ale warto. W tym roku już prawdopodobnie utnę czubek, więc będzie taka w kulki...
