Nareszcie wpadłam na chwilkę... a tu tyle postów i odwiedzających

Witajcie kochani!
Wiosna pełną parą, szczyt sezonu więc proszę wybaczcie moją nieobecność (tak juz chyba zostanie az do pierwszych mrozów

) będę zaglądać z doskoku....
Wszystko pączkuje, pierwsze róże się też pojawiły, od razu człowiekowi w duszy gra
Aprilku/Jolu, jak najbardziej polecam ci tego słodziaczka Tommelise, uroczy maluch! Rośnie gęsto, drobniutkie listki i masa kwiatków, jak motylki.
Nifredilku , dziękuję, lepiej, lepiej i niech tak będzie dalej
Róże na pewno odwdzięczą się za odrobinę pielęgnacji, nie da się ich zmarnować tak szybko
Słońca, wody i serca, tego im trzeba!
Ruda Zabko
Aniu, miło mi, że duecik ci się spodobał. Na początku Jasmina jakoś mną nie zawładnęła ale teraz po kilku latach doceniam bardzo jej odporność na choroby i kwitnienie do samych mrozów

Przy dużej ilości róz, takie bezobsługowe bardzo się przydają

Witaj
Moniko i Magdo/MID, bardzo mi miło Was gościć, zapraszam na różany spacer! Zdjęcia już niedługo!
Asiu/camellio, dziękuję, istotnie tempo w jakim rosną zaczyna mnie przerażać
Małgosiu, mam nadzieję, że róże się pozbierały i rosną jak należy. W razie czego, pomaga mocne przycięcie w takich wypadkach.
Tosiu, dziękuję i nawzajem! istotnie róże szaleją w tym roku, oj będzie się działo!
Adrianno witaj

Tereska zawsze nr 1 , cieszę się że zagościła u Ciebie. Zwinięte listki to objaw żerowania nimółki różanej. Oberwij listki , tam mogą siedzieć larwy. oprysk wskazany przy dużej ilości szkodnika! Mospilan będzie dobry.
Pozdrawiam ciepło!
Krysiu, staram się patrzeć pozytywnie, nie ma innej opcji, nadzieja i wiara na lepsze jutro dodaje sił !
A w ogrodzie robi się dżungla , zaraz fotki...
Grażynko, Jolu, coś juz zakwita, Tereska, rugosy i historyczne biją się o pierwszeństwo... postaram się wrzucać foty na bieżąco...
Martuś, , a jakże , są
pierwsza zakwita Therese Bugnet i Rose de Rescht, jak co roku
pierwsza Pastella i pączek na Versicolor/Rosa Mundi, czekam na jej pierwszy kwiatek....
jaskier od Adrianny, zachwycający intensywnością koloru!
James Galway po 2 latach obrósł kratkę 2m, gigant, jestem pod wrażeniem jego wigoru i mrozoodporności!
z pewnoscią nie widać tego na zdjęciu, ale wierzcie mi, ma setki pąków!
Ghislaine de Feligonde też zapowiada się rewelacyjnie w tym roku, morze pąków! I Empress Josephine nad moją głową, rosnie jak pnąca, nie ma kolców, idealna na bramki, pergole bo nie haczy ubrania.
Muszę lecieć!
Miłego dnia wszystkim!