Mały sucholubny zbiorek

[nolina]

Magda czy Ty chcesz mnie wyprawić na tamten świat
Co za cuda pokazujesz .Też mam ochotę na więcej Gymno

[sokolica]

Marto tym razem to koniec Serio, serio. Mam zakaz domowy. Jak M się dowiedział, ile poszło na rośliny w ciągu miesiąca, zagroził blokadą konta (ale może za miesiąc coś uda mi się przemycić, na razie niech ochłonie)

Henryku poprawione. G. poeschlii v. dolezalii dostałam w prezencie od sprzedawcy, podobnie jak wcześniej pokazywane sibalii. Lubię takie prezenty
Za 5+ dziękuję. Ciekawe, co trzeba mieć, aby zasłużyć na 6 (czyt. co Henryk lubi najbardziej) ?

Gosiu absolutnie nie, wręcz zachęcam do poszerzenia kolekcji o ten rodzaj Ochota już jest, a to połowa sukcesu

[banditoo]

Marto tym razem to koniec Serio, serio. Mam zakaz domowy. Jak M się dowiedział, ile poszło na rośliny w ciągu miesiąca, zagroził blokadą konta (ale może za miesiąc coś uda mi się przemycić, na razie niech ochłonie)

To się nigdy nie kończy- never ending story
A Gymnole masz super normalnie pozazdrościć, wpadłaś po same uszy

Henryku poprawione. G. poeschlii v. dolezalii dostałam w prezencie od sprzedawcy, podobnie jak wcześniej pokazywane sibalii. Lubię takie prezenty
Za 5+ dziękuję. Ciekawe, co trzeba mieć, aby zasłużyć na 6 (czyt. co Henryk lubi najbardziej) ?

Może jakbyś miała jakieś Parodie z grupy microsperma te które ciężko dostać i trza samemu wysiać

[ejacek]

Marto tym razem to koniec Serio, serio. Mam zakaz domowy. Jak M się dowiedział, ile poszło na rośliny w ciągu miesiąca, zagroził blokadą konta (ale może za miesiąc coś uda mi się przemycić, na razie niech ochłonie)

Roslinki ładne ale opamietaj się , potrafię rozpoznać ten stan szału zakupów , niestety ale M ma rację

[leszek2]

Magdo ,jestem po twojej stronie,gymno śliczne,ja tez ,jak ty tylko patrzę i zaraz zamawiam,teraz chyba wybiorę się P Hinca,
tak mnie tam ciągnie,bo wyczytałem gymno ,które jeszcze nie mam
poz.Leszek

[sokolica]

wpadłaś po same uszy

Tu się zgodzę. Żałuję, że dopiero teraz. Obyłoby się bez wcześniejszych przypadkowych zakupów.
Ale nie zgodzę się, że to never ending story. U mnie ending zbliża się wielkimi krokami. Pamiętaj Jacku, że ja szklarni ani foliaka nie mam, niestety.

Roslinki ładne ale opamietaj się , potrafię rozpoznać ten stan szału zakupów , niestety ale M ma rację

Oj tam zaraz Mój plan zakładał zakup 20-30 roślin na sezon. Stało się tak, że wszystkie nabyte w jednym miesiącu. To jest na pewno minus. Ale poza tym większego zagrożenia nie widzę. Mania kupowania mi nie grozi, ogranicza mnie miejsce i jestem tego świadoma.

Magdo ,jestem po twojej stronie,gymno śliczne,ja też ,jak ty tylko patrzę i zaraz zamawiam,teraz chyba wybiorę się P Hinca,
tak mnie tam ciągnie,bo wyczytałem gymno ,które jeszcze nie mam
poz.Leszek

Leszku, dziękuję Co do Rumi, można przez internet. Pan Andrzej na pewno wypisze Ci wszystkie, jakie może sprzedać, włącznie z takimi, których w ofercie nie ma Choć pojechać, pooglądać, porozmawiać z gospodarzami także warto.

[banditoo]

Zobaczysz zaczniesz je wszędzie upychać. Nie wiem czy widziałaś tą stronkę http://www.gymnocalycium.cz/ są tam rewelacyjne fotki gymnoli , może zniechęcą cie do dalszych zakupów .

[marta_lara]

Madziu a jesteś w stanie zrobić jakieś zbiorcze foto swoich gimnoli?? Ciekawam jak taka kolekcja razem wygląda...

[_LeNa_]

Lena miło mi bardzo. Od początku, mówisz? Ja to bym tak z 10-15 pierwszych stron usunęła Bardzo dużo się zmieniło od tego czasu, przede wszystkim w ilości i jakości roślin. Tobie także tego życzę, bo to piękne hobby. A marzenia spełnić bardzo prosto, wiele osób tutaj już to udowodniło Wystarczy pobyć u nas dłużej, założyć swój wątek, a potem to już idzie z górki

Madziu, dziękuję za słowa zachęty. Zapewne w niedalekiej przyszłości zaprezentuję Wam moje roślinki, na razie jednak wolę Was podglądać W końcu naprawdę wiele się tu dzieje
No i najważniejsze - Gymnocalycium poeschlii v. dolezalii P 192 - cud, miód, malina
Mój faworyt

[Spy]

G. ambatoense- piękne krągłości. Pozostałe też super oczywiście.
Tyle nowości, wyjątkowych nowości, w jeden miesiąc musiało kosztować, ale patrząc w przyszłość, to nie wychodzi wcale drogo, bo rośliny będą cieszyć przez wiele lat. Swojemu M możesz powiedzieć, że tak po prostu lokujesz Wasze pieniądze, a wraz ze wzrostem roślin, wzrasta również wartość tej lokaty

[sokolica]

Jacku stronę widziałam, ale odporna jestem na zdjęcia okazów z natury. Wiadomo, że u nas takie nigdy nie będą.
Upychać wszędzie? Czyli gdzie? Po szafkach, półkach, do wyra? To sobie ne da. Już niebawem będzie to na zasadzie: to oddam, więc tamto kupię

Marto mogę. Ale całość będzie trudno. Raczej paletami. Zobaczę, co da się zrobić.

Lena załóż Im nas więcej, tym milej i weselej. Na pewno zdobędziesz tu sporą wiedzę, a jak jesteś mało odporna to wciągnie Cię tak, że popadniesz w nałóg (również powiększania kolekcji )

Krzysiu a wiesz, że taki argument już padł Ale nie dał się nabrać. Dobrze wie, że ja w życiu tych roślin nie sprzedam.
W sumie jestem na początku budowania kolekcji, a na początku to zawsze są wydatki. W końcu mój zbiorek będzie takim, jaki chcę mieć i pozostanie mi tylko umiejętne pielęgnowanie roślin, aby jak najdłużej cieszyły moje oczy. Myślę, że pod koniec przyszłego sezonu, po wymianie roślin i innych rotacjach miejscowych, będę już miała stan optymalny i na długo niezmienny. A co za tym idzie, nastąpi koniec całkowity inwestowania.

[hen_s]

jestem na początku budowania kolekcji, a na początku to zawsze są wydatki. W końcu mój zbiorek będzie takim, jaki chcę mieć i pozostanie mi tylko umiejętne pielęgnowanie roślin, aby jak najdłużej cieszyły moje oczy. Myślę, że pod koniec przyszłego sezonu, po wymianie roślin i innych rotacjach miejscowych, będę już miała stan optymalny i na długo niezmienny. A co za tym idzie, nastąpi koniec całkowity inwestowania.

Magdo,
Nie chcę Cię martwić ale ten proces nigdy się nie kończy.
Budować kolekcję będziesz zawsze. Bo jedne rośliny Ci wypadną, inne się przestaną podobać, kolejne na starość przerosną... A tymczasem będą dostępne kolejne śliczne novinki, rartytasy, klejnociki bez których to nie można przecież żyć...
Coś o tym wiem - przez mój skromny metraż z kaktusami i sukulentami przewinęło się tysiące (bez przesady) roślinek. I wciąż czegoś nie mam, czegoś potrzebuję. A większość mojej kolekcji to wciąż rośliny młode do bardzo młode. Czyli mam kolekcję przyszłościową.
Ty Twoją tworzysz wg. planu, z głową. To pochwały godne. Dlatego chwalę.

Za 5+ dziękuję. Ciekawe, co trzeba mieć, aby zasłużyć na 6 (czyt. co Henryk lubi najbardziej) ?

Może jakbyś miała jakieś Parodie z grupy microsperma te które ciężko dostać i trza samemu wysiać

Tu piszemy o kolekcji gymnokalicji. I za to ta (doskonała!) ocena. Parodie to inna bajka...

[sokolica]

Henryku zdaję sobie z tego sprawę, ale tylko teraz mam możliwość nabywania roślin w ilościach większych. Kiedyś ta powierzchnia, jaką dysponuję, całkowicie się zapełni i po prostu nic nie wcisnę. Pozostaną wyłącznie zakupy pojedynczych sztuk, gdy "zwolni się" miejsce. Zakładam wersję optymistyczną, że nie padnie mi jednorazowo 50 lub więcej % kolekcji. Przywiązuję się do każdej z nich. Nie wiem, czy byłabym skłonna wymienić choćby jedno gymno na "nowsze" lub "ładniejsze". Mam ich po prostu za mało, bym mogła "przeboleć" utratę jakiejkolwiek sztuki. Oczywiście nie wierzę też w cuda, że żadna roślina nigdy mi nie zmarnieje, więc na pewno zmiany będą. Ale to już na zasadzie łatania dziur

Marto wedle życzenia grupówka. Nie mam możliwości zrobić zdjęcia całości, więc mogę pokazać paletę z gymnolami...



...i jedną półkę w regale okiennym z gymnolami.



Półki takie są jeszcze trzy, na jednej z nich też są gymno, na pozostałych misz-masz, jeszcze . Oprócz tego kilka sztuk gymno odpoczywa obecnie na zewnątrz. I to wszystko. Czyli zbyt dużo tego nie ma.

[tomboj0]

Bardzo ładna kolekcja, no i bez pajęczyn - gratuluję.
Masz jeszcze sporo miejsca - można wstawić półeczki w okna - powierzchnia od razu się podwoi, potroi lub poczwórzy. Szeflerę można wyeksmitować w głąb pokoju.
pozdrawiam
tomek

[sokolica]

Tomku, dziękuję. Sęk w tym, że półki są, oczywiście pełne. Nie widać ich, bo odległości są takie, aby nie cieniować tych niżej.
Szeflera dopiero wśród kaktusów odżyła. Wcześniej stała w innym miejscu i bieda z niej była straszliwa.
Ale oczywiście kiedyś będzie musiała pożegnać tą miejscówkę.