Ale gości mnie zaszczyciło swoją wizytą w tak późny wieczór.
Halinko będą owocować i to nawet szybciej niż się spodziewasz. Ten dosadzony 3 lata temu już w tym roku kwitł i ma pojedyncze owoce a za rok to pewnie tak obrodzi jak pozostałe. Tylko jak chcesz mieć dożo owoców to musisz odpowiednio przycinać bo one kwitną i owocują na krótkopędach wypuszczonych z zeszłorocznych. Dokładnie nie wiem bo mnie nie zależy na owocach tylko na cieniu na tarasie.
Majeczko na inne rarytasiki się nie piszę no może na powojnika bo bardzo ładny ale czy go można dostać u nas to nawet nie sprawdzałam. A tam od razu podziw, szukam tych Souvenirów dla zaspokojenia swojego ego a jak z tego wyjdzie coś ładnego to bardzo dobrze.
Walentynko nie musisz czekać tak długo bo my objadamy się nimi już od bardzo dawna, tak jak pisałam Halince po 3 latach od posadzenia kwitł i ma pojedyncze owoce posadzony ostatnio. Mam jeszcze jedną uwagę, nawet jak wybierzesz odmianę samopylną to dla lepszego owocowania dobrze jest posadzić chłopczyka lub inną samopylną. Tak piszą różni fachowcy więc może to prawda.
Jadziu jak koparka to raczej nie, od 3 dni wyleguję się i nic nie robię ale dość tego, jutro idę już w teren. Na razie róże mam posadzone na papierze a do końca bardzo daleko. Ale muszę się uwinąć bo czas leci i pewnie zaskoczą mnie te różyczki swoim przyjazdem.

Drzewa zabierają wodę bardzo ale zależy od gatunku bo nie wszystkie tak samo. Ja ten hydrożel stosuję żeby tak często nie podlewać i jakie to przyniesie efekty zobaczymy za rok.
