Lidziu-takich "wariatek j"ak my jest duuuużo więcej.To nic,że wiemy iż tak jest ten świat urządzony i łańcuch pokarmowy musi iść swoją drogą.Ale jak widzę zżeranie słabszego to nie mogę na to patrzeć obojętnie.Wczoraj
byłam w linku Kingi(zainspirowana robótkami ręcznymi-co za fantastyczna kobieta) no i odkryłam pokrewną duszę

Tak jak ja uwalnia myszy,nornice,ptaki.
Nelu -pewnie będę z Toba próbowala (wybrałyśmy najmniej dogodny moment,przecież z ogródka za chwilę nie wyjdziemy)
Na filmiku pani robi to szydełkiem ,jeśli dobrze

przeczytałam to
Knga robi te dziurki igłą.Najlepiej zapytać u żródła.
Aniu DS-i o to właśnie chodzi-inspiracja a wykonanie to już inna para kaloszy.
Kogrusiu bo to ceny na ich rzeczywistość.U nas na pewno już też się pojawią różne cudeńka do ogrodów.(mam nadzieję na nasze portfele będą wtedy ceny)