A ja mam taki sposób na wznoszącą się ziemię razem z siewkami, ze jak tylko zaczynają się pojawiać maleńkie roślinki to często spryskuję woda zwłaszcza tam gdzie się ziemia podnosi i wówczas opada, pod ciężarem wody, między siewkami. A drugi sposób to wystawiać w chłodniejsze miejsce (ale nie zimne), na godzinę , dwie lub z czasem trochę dłużej, żeby siewki się wzmocniły i nie rosły za szybko , wówczas nie są takie delikatne
Wczoraj zajrzałam do ogrodu i widać, że część zeszłorocznych krzaczków ładnie przezimowała Przycięłam obeschnięte pędy i zostawiłam to co zielone, aby szybko się rozrastało
Ach no to super Sylwiu Ale nie boisz się że jak teraz przycięłaś to jeszcze mogą przemarznąć ? (bo to trochę osłabia roślinkę a jeszcze przymrozki mogą przyjść)?
-- 18 mar 2014, o 09:51 --
UPS nie przeczytałam dokładnie;:224 że tylko obeschnięte poobcinałaś To raczej nie ma co przemarznąć .
U mnie żaden krzaczek nie zmarzł od ziemi do połowy wysokości i nie były niczym przykrywane. Wysiane były dość późno z jakiś starych nasion i tylko kilka kwitło słabiutko. Jeszcze ich nie przycinałem.
A ja rozsiałam chyba z kompostem lwie paszcze. Nie wiem skąd tam się wzięły ale teraz wyłażą pod krzaczkami do których kompostu dosypywałam. Może nie wyłażą a przeżyły zimę. Wylazły w tamtym roku i teraz tam są.
No pewnie już o tym było w tym wątku. Jeżeli uprawiasz rozsady, to możesz wysiewać już w lutym! Wcześniej zakwitnie, nie będzie wymagała przerywania i zużyjesz mniej nasion. Minus: ostrożnie przy wysadzaniu! odchorowuje nadmiar słońca po zasadzeniu. Ja profilaktycznie ocieniam przez parę dni po posadzeniu.
W gruncie jeszcze nie wzejdzie, a w każdym razie nie tak szybko po wysianiu. Ale już niedługo ta różnica na korzyść rozsady zniknie
Hei
zasadzilam troche lwich paszczy ale zauwazylam, ze to bardzo kruche roslinki, w sumie prawie niemozna ich bylo przepikowac lamaly sie. zostawilam jej w tzw. "kupie"wkleje zdjecie pozniej
Od dłuższego czasu śledzę Wasze posty i roślinki, a dziś postanowiłam się zalogować i podpytać o parę rzeczy:)
Moje lwie paszcze już są dosyć duże, tylko nie wiem dlaczego tak bardzo je wyciąga do góry. Przepikowałam je już raz, wsadzając po same liścienie w ziemię, a one nadal wyciągają się do góry.
Mają już dwie pary dużych listków a następne w drodze:)