Dorotko, witaj. Powoli wybudzam się z zimowego snu i wracam na forum.
Super że masz Carolyn Knight. Fajna różyczka a niezbyt popularna.
Będziemy latem porównywać
Aluś, ja też czekam aż luty wreszcie się skończy, a potem już poleci.
Oby tylko wiosna była ładna i ciepła
Z Pcassą chyba nic nie wykombinujemy. Coś czytałam w necie na ten temat
Gabi z tą Warwick Castle to ciężka sprawa.
Nigdzie tej róży nie można dostać. Ja ją kupowała parę lat temu (gdy kupowałam pierwsze róże) w supermarkecie w kartoniku. Żebym ja wiedziała że to takie cudo i w dodatku prawie niedostępne to bym ze 3 wzięła. To terminatorka, nie przemarza, nie choruje, pięknie kwitnie, powtarza. Była byś z nie zadowolona.
Moja sąsiadka już ze dwa lata chce żebym zamówiła jej tą różę. Cały internet przekopałam i nic.
Może ktoś coś wie na ten temat, bo sama zakupiła bym jeszcze jedną taką różę dla siebie, no i dla sąsiadki
Kasiu, zarówno Spirit of Freedom jak i Susan Wiliams Elis mam od zeszłego roku.
Po tej pierwszej widzę że to silna róża. ŁAdnie urosła przez sezon, natomiast Susan urosła chyba najmniej spośród wszystkich róż zakupionych w ubiegłym roku.
Nie wiem, czy to taka odmiana, która słabo rośnie, czy coś jej nie spasowało.
Wiele więcej nic o tych różach nie powiem. O tym jak przezimowały też będę wiedziała cokolwiek za jakiś czas.
Weroniko, o Susan napisałam już powyżej. Póki co wiele nie powiem o tej róży.
To pierwsza jej zima u mnie, więc zobaczę jak dała radę
Grażynko, masz rację. Chciało by się już tej wiosny i to bardzo.
U nas jest tak dużo śniegu że nie wiem ile trzeba będzie czekać żeby ujrzeć pierwsze ranniki czy przebiśniegi .
Teresko, mnie też martwią niektóre pnące róże. Mam jednak nadzieję że całkiem nie przemarzły im pędy i nie trzeba będzie nisko ciąć.
Oby do wiosny
Natalka, dziękuję
Jolu, myślę że Mary Cię nie zawiedzie. Też nie słyszałam, żeby ktoś był z niej kompletnie niezadowolony.
Cottage, niby nie pnąca a u mnie robi za pnącą. Ma podwyższoną mrozoodporność, więc wiosną nie ma co ciąć i idzie jak burza. Jedynie jakieś kosmetyczne cięcie wystarczy. Oby i po tej zimie tak było, bo u nas mocno mroziło przez dłuższy czas.