Dzień dobry!
Dzisiaj jest dobry dzień... pogoda spowodowała, że od rana działałam w ogrodzie przycinając część przekwitniętych kwiatostanów budlei i róż... przyjemnie i pożytecznie spędzony czas. Wrzosy kwitną już na całego, hortensje się przebarwiają, trawy uroczo powiewają na wietrze... Mamy jeszcze miesiąc kalendarzowego lata i chyba tę jego fazę lubię najbardziej.
Martwi mnie, że na kolejnych różach pokazuje się plamistość... na początku kolejnego sezonu będę chyba co tydzień pryskać profilaktycznie.
Wieczorem czeka nas mega przeżycie = koncert Rogera Watersa 'The Wall'. Spodziewam się niesamowitych efektów mozycznych i wizualnych

Czy ktoś z Was się wybiera?
Grażynko, Ty zawsze z serdecznym słowem... mam szczęście, że Cię znam - bezinteresownie życzliwą i zawsze uśmiechniętą osobę. Ty motywujesz mnie do czegoś więcej - do pozytywnego odbioru wszystkiego co mnie w życiu spotyka. Dziękuję!
Ogród ewoluuje, ale już powoli... nie spinam się i nie wykonuję na siłę kolejnych założeń... ten rok był na tyle pracowity, że teraz właśnie jest pora, żeby korzystać z uroków ogrodu i się nim cieszyć, tak po prostu. Pozdrowienia!
Agniesiu, dziękuję za odwiedziny i dobre słowo! Staram się dbać o ogród najlepiej jak potrafię... cieszy mnie, że podoba Ci się to, jak go widzę. Zapraszam jak najczęściej! Wianek jeszcze nie powieszony... może dziś M. da radę
Iwonko, murawa ciepła i przyjemna - czemu nie!
Dobrosiu, dzięki za wizytę... rozchodniki szczerze polecam - to zupełnie niekłopotliwe byliny. Ten drobniutki na zdjęciu to także rozchodnik
Ewo, jeszcze nie byłam w Józefinie, a to dlatego że słyszałam o tej szkółce i obsłudze różne opinie. Ale, z pewnością będę chciała przekonać się o tym osobiście. Dzięki za polecenie!
Reniu, samopoczucie lepsze, dziękuję! Fajnie, że klony przypadły Ci do gustu
Aga, marazm chyba częściowo zakopałam... wychodzę na prostą. Dziękuję za odwiedziny!
Neluś, zdecydowanie podział jest zbyt wąski... my, klonowe panienki, miałybyśmy być poza marginesem? ;-)
Na pewno widziałaś ile różnych odmian klonów istnieje... prawdę mówiąc, ciągle szukam miejsca dla kolejnych! Uważam, że to absolutnie wyjątkowe drzewa. Za bukami i wierzbami jakoś nie przepadam, a przynajmniej nie ruszają mnie w ten sposób co klony. Różnorodność pokroju drzew, kształtu i kolorów liści - to jest to!
Dziękuję, że zaglądasz
Jolu, jakoś pominęłam fakt że zaprosiłaś do swojego ogrodu Atropurpureum... w którym miejscu rośnie? Pozdrawiam!
Aniu, miło mi że jesteś i podoba Ci się to, co robię!
Andrzej, też tak myślę!
Gosiu, jeden rh został, ocalony... na rabatę w wolne miejsca posadzę w przyszłości kolejne wrzosy i azalie, właśnie japońskie. Jest pewna grupa zdecydowanie niekłopotliwa. Jak samopoczucie?
Dobrego dnia! U nas zanosi się na deszcz...