Majkowy zielony dom i cała reszta zieloności.

[Iga51]

Te Twoje róże są nieziemskie. Maju, obejrzałam i przeczytałam. Tak, to na pewno jest Sympathie. Na Twoich zdjęciach kwiaty wyglądały jakby trochę jaśniejsze, ale po przejrzeniu linku, który mi podałaś nie mam żadnych wątpliwości.

[ewamaj66]

Wcale nie widać, że to listopad U mnie już wszystko ścięte przez przymrozki, po jednorocznych nie został nawet ślad, bo sczerniały. Nie mam kiedy wykopać dołków dla róż, za szybko robi się ciemno.

[Tosia1]

Mam posadzone 2 Sympatie pod domem i już się cieszę!!!!

[Margo2]

A ja chyba powyciągam róże z doniczek i zadołuję. Miałam je przechowywać w ocieplonych kartonach, ale chyba zrezygnuję. Szczególnie, że znalazłam miejsce na dołowanie

[majka411]

Majeczko "Sypathie razem z Westerlandem w pełni czerwcowego kwitnienia" idealny duecik do
naśladowania. Takie kolory podnoszą ciśnienie..... i o to chodzi.....
Idealnie wpasował Ci się tydzień zasłużonego urlopu w piękną pogodę.... Można działać w ogrodzie
Życzę owocnej pracy......

[edulkot]

Majeczko dzięki za życzenia wczoraj okazało się że jeszcze mam cały następny tydzień urlopu od wnuków więc dalej będzie kopanie i szykowanie cały dzionek
Naszykowałam 9 miejscówek dla róż, teraz szykuję kolejne 11, tylko niech zechcą przyjechać
Przewaliłam sporą część pryzmy kompostowej a jest ona spora bo kompostownik mam wielkości 2,5m x 2,5m a na wysokość to był zapełniony chyba przeszło metr. Będę miała czym kopczykować i w co sadzić bez wydawania pieniążków i mogę sobie sprawić kolejne różyczki
Teraz siedzę i odpoczywam w zimnej chacie bo mi się chłopy potopili traktorami na polu ale rozpalać nie mam zamiaru bo wszystkiego robić nie muszę
Gosiu a po co będziesz je wyciągać z doniczek zakop razem z nimi, chyba że masz ozdobne i szkoda ich zniszczyć w ziemi.
Ja dzisiaj zadołowałam 4 róże które słabo rosły od wiosny i nie nadawały się jeszcze na wielki ogród, 4 nowe nabytki zadoniczkowane, 3 moje sadzonkowane i sporo maleńkich doniczek z młodymi ukorzenionymi różnymi roślinkami.
Nawet naszykowałam długi rów na zadołowanie nowych różyc na które czekam z utęsknieniem.
Tosia Sympathie mimo że tak krytykowane na forum potrafią zadziwić swoim wigorem, moje mają pędy długaśne chyba na 3-4m, normalnie poszalały tej jesieni różyce
Ewuś mamy wyjątkowo ciepły listopad, jak do tej pory bez większych przymrozków to i roślinki sobie kwitną w najlepsze.
Szkoda tylko że dzień taki krótki bo roboty ciągle jeszcze sporo.
Iga kolor a właściwie odcień kwiatów różanych zależy od bardzo wielu czynników, jakość gleby robi swoje, oświetlenie no i możliwości aparatu. Moim ciążko oddać odpowiedni koloryt, niestety.

[majka411]

O, to z kolejnego tygodnia urlopiku cieszysz się bardzo wyobrażam sobie
Róże dojadą, jak co roku koniec listopada początek grudnia....... dobrze, że pogoda jest
super i można działać.
Taki kompost, to złoto ..... sama bym chętnie kupiła zamiast ziemi ogrodniczej... ale nie mam gdzie.
Wow ....aż tyle wody w polach, że traktor się zarył
Nagrzej sobie, bo się przeziębisz?..

[edulkot]

Nie tylko jeden ale aż 3 traktory siadły jeden po drugim usiłując wyciągnąć tego pierwszego. W końcu przyjechał starszy syn z 4 traktorem i udało im się wygrzebać, dzwonili że już jadą.
Wody u nas nie ma zbyt dużo, takie zapadliska to efekty szkód górniczych na polach - robi się istne topielisko a z daleka tego nie widać
Ciepło mi bo jestem tak ubrana jak byłam na dworze - spodnie na polarze, polarowa bluza, gorąca herbatka i źle nie ma, choć takich napoi nie wypiłam

[kogra]

Pewno, że nie musisz wszystkiego robić.
Ale w ciepełku szybciej się człowiek regeneruje.
Ja na twoim miejscu walnęłabym się w wanienkę z ciepłą wodą i pianką.
A co tam..........po pracy odpoczynek się należy, zwłaszcza że przewalenie kompostu to jak przerzucić pryzmę obornika.
Trzeba mieć siłę jak koń a nadwyrężone mięśnie w ciepłej wodzie się dobrze i szybko regenerują.

[ewamaj66]

Na podwórku jednak zimno Zdawałoby się, że wystarczy przepalić po południu, ale chyba trzeba będzie rozpalić jeszcze raz. Liczę na to, że jutro będzie dzień bez deszczu, może zdążę przygotować miejsce dla róż.

[edulkot]

Grażynko ubłocone ciuchy 'topielców' włożyłam do automatu, zrobiłam im obiado-kolację bo od przedpołudnia byli na polu, to teraz mogę włazić do ciepłej kąpieli. Ale zbyt ciepła nie może być bo jednak na chorobę pozakrzepową jest nie wskazana niestety, a bardzo gorące kąpiele lubię. Nic to, teraz jeszcze trochę forum, potem kąpiel, wieszanie prania i zasłużone łóżeczko. A jutro od nowa kopanie i szykowanie miejsc dla różyczek.
Ewuś u nas M. przepala po południu troszkę bo wieczorem milej usiąść w cieplejszej chałupce. Ale i tak nie jest źle, palce do klawiatury mi nie przymarzają

[ewamaj66]

Czekam na tanią siłę roboczą-niech podziała
Zamówione róże jeszcze nie przyszły, a już zaczęłam wybierać nowe na wiosnę

[edulkot]

Moja lista jej gotowa ale i tak ciągle dokładam jakieś no i lądują na niej niezdobyte jeszcze Souveniry i Geschwindki.
Chociaż mój projekt ogrodowy powoli zbliża się do zapełnienia większości miejscówek

[ewamaj66]

Moja lista nigdy się nie skończy, bo podobają mi się prawie wszystkie róże, które są w stanie u mnie rosnąć Upatrzyłam sobie m. in. Weg der Sinne, choć niewiele o niej wiem.

[Tosia1]

A ja marzę o Nevadzie i Jacgueline du Pre. Jeszcze White Cover mi chodzi po głowie. Są u Ewuni. Zamówię, ale z dostawą na wiosnę. A może jeszcze teraz? Jak myślisz Maju?