Drugi dzień bez deszczu, ale od trzech dni wściekle wieje.
Basiu - tykwy na jabłoni i na wiśni. Jedna dokonała żywota, wiatr ją strącił i spadła z kilku metrów. Akrobacja to będzie potrzebna przy ich zdejmowaniu z drzewa. Pewnie znowu na mnie padnie.
Dorotko - miło Ciebie gościć. Uległam i nowa porcja powideł się smaży.

Uwielbiam zapach smażonych powideł, szczególnie pod koniec smażenia.
Dorotko, nie mam doświadczenia z tykwami. W ubiegłym roku mi nie wyszło. Najchętniej oddałabym je w dobre ręce, tylko jakoś ich nie widać...
Teraz trochę obiecanych hortensji.
Najpierw Levana. Pięknie rośnie i jest naprawdę bezproblemowa.
Obok niej rosną Wims Red i Bulk.
Poprzednio pokazywałam Limonkę (największą), teraz pora na inne:
No i ogrodowe.
Dzisiaj, sadząc tulipany i od czasu do czasu popatrując na te ogrodowe, doszłam do wniosku, że przydałaby się im koleżanka. Przykrywać dwie czy trzy, to żadna różnica. Poza tym zerkając tak z ukosa, uznałam, że hortensja Rendia nie bardzo pasuje do Limonki i Vanilki. Muszę to chyba zmienić.
Właśnie stwierdziłam, że nie mam zdjęcia Rendii. Znalazłam to (pokazywane już wcześniej). Rendia jest na pierwszym planie, prawda, że nie pasuje?
Upatrzyłam już inną
