Leszczyna, dzięki za radę

spróbuję dać mu szansę. W razie draki rośnie w takim miejscu, że dam sobie z nim radę ;)
Cyma, u mnie po jednej zimie myślałam, że straciłam moją miodunkę- nie było ani jednej roślinki. Spanikowana kupiłam następną a późnym latem, jak ruszyła z nasionek, to wyglądała jak rzeżucha

Sama się odrodziła. Więc może jak swoją przekopiesz to i tak wyrośnie z nasionek. Jak nie będziesz zbyt gorliwa w pieleniu, to może Cię spotkać taka miła niespodzianka jak mnie ;)
Sweety, tak jak napisałam powyżej u mnie też jakoś sobie sama radzi

ale dokupiłam też jakąś inną odmianę o długich srebrnych liściach "Majeste". Wsadzona jesienią. Zobaczymy jak przetrwa tą łaskawą dla nas zimę

W miodunkach podoba mi się ta przemiana kwiatuszków z różowych w fioletowe. Kiedyś myślałam, że różne krzaczki mają różne kolory kwiatków
Michasia, ja też podglądam twój sielski ogródek

Inny klimat niż mojego ale uroczy
Beacia, rozumiem Twoje podejście do lilii, bo ja też kiedyś się nimi nie zachwycałam ale od czasu, kiedy zakwitła Holland Beauty i rozpachniała się na cały ogród a wszyscy zwiedzający robili koło niej zdjęcia też zmieniłam nastawienie

Lilie są piękne, tylko dlaczego nornice też je lubią
Witaj Una 
Dziękuję za miłe słowa i oczywiście zapraszam, będzie mi miło

Trochę mnie zmartwiłaś, że biały dzwonek Poszarskiego nie przeżył ale tak mi się podoba, że i tak spróbuję go zdobyć

Może u mnie nie będzie tak kaprysił ;)