Ewo-Zamio, dumam nad tym niecierpkiem od paru tygodni i mam problem, bo mi się niecierpki nie bardzo podobają

Chyba skorzystam z oferty Marzenki i poproszę ją o kilka nasion, może się przekonam...w tym tygodniu wsadzę swoje bulwy begonii do podpędzenia i o ile nie umarły przez zimę, to może też wylądują na przystanku, aczkolwiek w tym roku chyba postawię na bluszcz i barwinek w tym miejscu....no chyba, że mąż się jednak zdecyduje na rozbijanie, bo coś ostatnio nabrał (teoretycznej) ochoty do prac ogrodowych
Bardzo podoba mi się to co piszecie o pasternaku i innych warzywach! Fajnie będzie posiać coś do gruntu już w marcu

A tak się zastanawiam, ta domieszywana rzodkiewka to tylko użytkowo do oznaczania rzędów, czy jak wzejdzie to można ją normalnie uprawiać dalej celem konsumpcji?
Asiu, trudno uwierzyć, że osobie o takiej magicznej ręce do ogrodu mogą zasiewy nie wychodzić

Mnie co prawda też idzie z tym różnie, ale też nie można się niczego innego spodziewać po ogrodniczce, która ma takie króliki w głowie, ze nawet doniczek podpisać zapomina
Dziś w końcu sianie...niecierpliwość mnie nosi, wczoraj już nawet ziemi do moich kuwetek po mięsie i jogurtach nasypałam, ale udało się powstrzymać przed samym sianiem

Wstawię potem dokumentację zdjęciową, bo coś tam znowu powychodziło...z krążkami torfowymi tak sobie radzę, nie umiem ich odpowiednio podlać i załatwiłam już część siewek lobelii
