
Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Piękne masz róże! na przyszły rok też sobie fundnę kilka 

- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7

Wandziu, trawniki likwiduj, ale ścieżki może zostaw

Tak się dziwnie złożyło, że zupełnie przypadkowo byłam w CO Kalisiaka. Niewiele się udało zobaczyć bo akurat lał okrutny deszcz.

Dwie hortensje Wims Red i Bulk wróciły ze mną, zabierając do towarzystwa tamaryszka, dwie coniki i dwa jałowce.
Widziałam również Florę Danicę, którą ciągle się zachwycam u Ciebie. Była jednak tak porażona czarną plamistością, że nie odważyłam się jej kupić.
Muszę przyznać, że wrażenie z Centrum pozytywne. Wszystko jakoś sensownie poukładane. Łatwo można znaleźć każdą roślinkę.
Żałuję, że nie spotkałyśmy się, może innym razem.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu,trawnika już nie uszczuplac,musi byc w ogrodzie chociaz mała zielona plama.Róze u ciebie piekne,a ja obiecywałam sobie żadnych róz,a na pewno nie jesienia i dzisiaj dwie kupiłam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Helena ma rację, ścieżki trzeba zostawić
żeby móc dojść i fotki robić
Co tam nowego pod dębem? Udało się już znaleźć miejsce na wszystkie hortensje?
Ja chyba w sobotę pierwszy raz się wyrwę do Pęchcina. Wreszcie udało mi się zaplanować i namówić rodzinkę. Oby nic nie wyskoczyło w ostatniej chwili jak zwykle bo popadnę w depresję
miłego dzionka


Co tam nowego pod dębem? Udało się już znaleźć miejsce na wszystkie hortensje?
Ja chyba w sobotę pierwszy raz się wyrwę do Pęchcina. Wreszcie udało mi się zaplanować i namówić rodzinkę. Oby nic nie wyskoczyło w ostatniej chwili jak zwykle bo popadnę w depresję

miłego dzionka

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu! Podobno masz Avalona... A ja go wszędzie na forum szukałam
Może jakieś zdjęcia 


- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Gdzieś wyczytałam, że trawnik jest w ogrodzie jak ramka dla obrazka. Jednak Twój ogród nie wymaga oprawy, wczak antyramy teraz modne są, prawda?
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wpadłam Wandziu pozachwycać się Twoimi różami i nie zawiodłam się, Alnwick Rose - piękna angielka, ni to róż ni brzoskwinia, takiej jeszcze nie mam, wszystkie które pokazujesz są zdrowe i piękne. Masz szczęście do zakupów różanych, u mnie też jest OBI ale róż po 9,90 zł nie ma.
Mnie wczoraj wpadł do koszyka clematis Multi Blue, wprawdzie dotąd nie miałam szczęścia do clematisów, bo a to uwiąd a to jakieś inne grzyby, jednak postanowiłam jeszcze raz zaryzykować i już rośnie przy Grahamie Thomasie.
Mnie wczoraj wpadł do koszyka clematis Multi Blue, wprawdzie dotąd nie miałam szczęścia do clematisów, bo a to uwiąd a to jakieś inne grzyby, jednak postanowiłam jeszcze raz zaryzykować i już rośnie przy Grahamie Thomasie.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Beatko, ja też jedną znalazłam w tamtym roku w LM i choć wyglądała okropnie, nie chcieli opuścić ceny. U mnie u Kall... też była angielka Jubille Celebration w okropnym stanie i też byli twardzi. Woleli wyrzucić na śmietnik niż przecenić
Ateraz o rożyczce Alnwick Rose. Posadzona wiosną z gołym korzeniem. Bardzo ucierpiała, ponieważ rośnie pod śliwą dziecięca, którą w tym roku okropnie oblemiały mszyce i ta ich okropna spadź opadała na dół i prawie paliła liście. No ale z akwitła. Pierwszy raz mizerniutko i kwiat szybko opadł, ale potem się pozbierała i na zdjęciu jest właśnie drugie kwitnienie. O wiele piękniejsze. Na razie tyle wiem. Zobaczymy po zimie.
Sosenki4, faktycznie, że nie ma krokusów w Biedronie. Moje też wymarzły. To nieprawda, że posadzone jesienią cebulki są za młode na kwitnięcie. Kwitną od razu bardzo ladnie, tylko że w kępki rozrastają się później. Ogród jak antyrama - wspaniałe porównanie
Igor, fundnij sobie, tylko że koło róż to się nabiegasz kochany, bo one straszliwie wymagające i trzeba je stale obskakiwać. No ale za to jak kwitną
Helenko, oczywiście najpierw musisz otrzymać ode mnie burę
Już ty wiesz za co/. Byłaś koło mnie i nic. MUsimy się naprawdę kiedyś umówić. Twoje zdanie o Centrum absolutnie popieram. Widzisz teraz, gdzie najbardziej lubię spędzać czas
Niestety róże w tym roku wyglądają u nich fatalnie. Takiej plamistości nigdy tu nie widziałam. I nie wiem dlaczego. Muszę podpytać. A hortensji Bulk nie znam. Zerknę do netu.
Małgocha, ja mam nawet dwie plamy trawnika u siebie, właściwie plami, ale koc się zmieści
Gosiu, Gosiu, czyżbyś wchodziła w róże?
April, kurczę, szkoda, że się tak mijamy w tym Pęchcinie. Ja ostatnio narobiłam mnóstwo zdjęć, żeby było co w zimie oglądać. Wybieram się tam jeszcze pod koniec września, bo według mnie jest wtedy najpiękniej. Hortensji jeszcze wszystkich nie posadziłam, bo zajęłam się żurawkami. Wsadziłam tylko dwie nowe Kyshu.
Sweety, mam, mam Avalona. Fajna różyczka. Krępa taka, zwarta. Mam ją dopiero w tym sezonie. A zdjęcia? Proszę uprzejmie. Niech ona będzie dzisiejszą gwiazdą.
Dyskrecjo, jak pisałam odpowiedź, to jeszcze mi w międzyczasie wpadł twój pościk. Dzięki za odwiedzinki. Ja do klematisów wielkokwiatowych zniechęciłam się na dobre i już teraz kupuję tylko włoskie. O ile z tamtymi stale miałam problem z uwiądem, o tyle te w ogóle nie chorują. Fajnie by było gdyby twoj pieknie zakwitł przy Grahamie. Dobrana byłaby z nich para

Ateraz o rożyczce Alnwick Rose. Posadzona wiosną z gołym korzeniem. Bardzo ucierpiała, ponieważ rośnie pod śliwą dziecięca, którą w tym roku okropnie oblemiały mszyce i ta ich okropna spadź opadała na dół i prawie paliła liście. No ale z akwitła. Pierwszy raz mizerniutko i kwiat szybko opadł, ale potem się pozbierała i na zdjęciu jest właśnie drugie kwitnienie. O wiele piękniejsze. Na razie tyle wiem. Zobaczymy po zimie.
Sosenki4, faktycznie, że nie ma krokusów w Biedronie. Moje też wymarzły. To nieprawda, że posadzone jesienią cebulki są za młode na kwitnięcie. Kwitną od razu bardzo ladnie, tylko że w kępki rozrastają się później. Ogród jak antyrama - wspaniałe porównanie


Igor, fundnij sobie, tylko że koło róż to się nabiegasz kochany, bo one straszliwie wymagające i trzeba je stale obskakiwać. No ale za to jak kwitną

Helenko, oczywiście najpierw musisz otrzymać ode mnie burę


Niestety róże w tym roku wyglądają u nich fatalnie. Takiej plamistości nigdy tu nie widziałam. I nie wiem dlaczego. Muszę podpytać. A hortensji Bulk nie znam. Zerknę do netu.
Małgocha, ja mam nawet dwie plamy trawnika u siebie, właściwie plami, ale koc się zmieści

April, kurczę, szkoda, że się tak mijamy w tym Pęchcinie. Ja ostatnio narobiłam mnóstwo zdjęć, żeby było co w zimie oglądać. Wybieram się tam jeszcze pod koniec września, bo według mnie jest wtedy najpiękniej. Hortensji jeszcze wszystkich nie posadziłam, bo zajęłam się żurawkami. Wsadziłam tylko dwie nowe Kyshu.
Sweety, mam, mam Avalona. Fajna różyczka. Krępa taka, zwarta. Mam ją dopiero w tym sezonie. A zdjęcia? Proszę uprzejmie. Niech ona będzie dzisiejszą gwiazdą.
Dyskrecjo, jak pisałam odpowiedź, to jeszcze mi w międzyczasie wpadł twój pościk. Dzięki za odwiedzinki. Ja do klematisów wielkokwiatowych zniechęciłam się na dobre i już teraz kupuję tylko włoskie. O ile z tamtymi stale miałam problem z uwiądem, o tyle te w ogóle nie chorują. Fajnie by było gdyby twoj pieknie zakwitł przy Grahamie. Dobrana byłaby z nich para

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7


To był zakup trochę kompulsywny, ale teraz wiem, że dobry



Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Czytam Wandziu, że u Ciebie również było dużo spadzi ze śliwy. W dodatku ona się nie zmywa ani deszcze, ani przy podlewaniu wężem. A może wcześniej należy pokropić drzewo na mszyce?
Twoje nowe nasadzenia zaskakują mnie, ponieważ Twój ogród wydaje się już obsadzony na maksa, a Ty znajdujesz wciąż nowe miejsca dla nowych okazów. Ja jakoś tak nie umiem. W mojej rabacie tak się rozsiały orliki, a jest mi ich szkoda wypielić, więc róże zostały nimi podsadzone. Ty Wandziu nie wchodzisz w orliki, jakoś nie pamiętam. Zimą sporo ich wprawdzie wymarzło, tak samo jak wymarzło mi dwie trzecie pierwiosnków. Ale te akurat łatwo rozmnożyć.
Twoje nowe nasadzenia zaskakują mnie, ponieważ Twój ogród wydaje się już obsadzony na maksa, a Ty znajdujesz wciąż nowe miejsca dla nowych okazów. Ja jakoś tak nie umiem. W mojej rabacie tak się rozsiały orliki, a jest mi ich szkoda wypielić, więc róże zostały nimi podsadzone. Ty Wandziu nie wchodzisz w orliki, jakoś nie pamiętam. Zimą sporo ich wprawdzie wymarzło, tak samo jak wymarzło mi dwie trzecie pierwiosnków. Ale te akurat łatwo rozmnożyć.
Pozdrawiam Krystyna
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Krysiu, jak to nie wchodzę? Uwielbiam orliki i mam ich wszędzie mnóstwo, podobnie jak ty. Tearz obsadzam kilka miejsc żurawkami, a tam właśnie są siewki orlików i strasznie mi szkoda je wyrywać.Poza tym te starsze dopadł mączniak, a więc obcięłam im liście. U mnie orliki nie wymarzły, natomiast pierwiosnki prawie wszystkie, ale nie wymarzły nasiona w ziemi i teraz mam pierwiosneczków całkiem sporo
Co do maszyc, Krysiu, to pryskiwalam kilkakrotnie, ale zaraz nadlatywały nowe mszyce. NIe mogłam przecież pryskać tą chemią co trzy dni. To była niespotykana plaga. I niektóre listki roż do tej pory mają ten czarny paskudny nalot, którego, tak jak mówisz, niczym nie można zmyć, bo to jest chyba spalenie.

Co do maszyc, Krysiu, to pryskiwalam kilkakrotnie, ale zaraz nadlatywały nowe mszyce. NIe mogłam przecież pryskać tą chemią co trzy dni. To była niespotykana plaga. I niektóre listki roż do tej pory mają ten czarny paskudny nalot, którego, tak jak mówisz, niczym nie można zmyć, bo to jest chyba spalenie.
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandeczko, znowu piękności powstawiałaś. Człowiekowi aż się miło robi na sercu. Ale choroba jasna jak pomyślę ile Cię to wszystko pracy kosztowało ( o kasie nie wspomnę )
Dużo, baaardzo dużo pracy przede mną.

Dużo, baaardzo dużo pracy przede mną.

- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wanda, chętnie odstąpiłabym Ci trochę swojego trawnika
Cieszę się, że pokazałaś The Alnwick Rose, bardzo piękna. Ja tę różę kupiłam niedawno znajomej w prezencie, teraz widzę, że trafiony.

Cieszę się, że pokazałaś The Alnwick Rose, bardzo piękna. Ja tę różę kupiłam niedawno znajomej w prezencie, teraz widzę, że trafiony.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wando, staram się jak mogę. Czasem uda mi się jakieś porównanie
. Właśnie zastanawiałam się gdzie Ty to wszystko mieścisz w tak zapełnionym ogrodzie, a tu proszę...coś kosztem czegoś.
