Moje Ogrodowe krople pamięci...

[TerDob]

Basiu Przyszłam się przywitać Przeczytałam 4 strony Twojego wątku i muszę trochę odsapnąć Na pewno wrócę do Ciebie i przeczytam pozostałe strony i poznam Cię lepiej
Trzymaj się dzielna kobieto
Pozdrawiam i zapraszam do siebie

[ElleBelle]

No dobra Basieńka śpi To pewnie ja też muszę

[TerDob]

Ela Wcale nie musisz iść spać - zapraszam do siebie

[leszczyna]

ELA .......Ty pewno też należysz do nocnych marek....... jutro niedziela...odeśpisz jeżeli wnuków nie masz za drzwiami jutro mam wolny ranek czyli mogę spać.....

[ra_barbara]

Teresko jakże mi miło że mnie odwiedziłaś Zapraszam częściej, tu jest czasem wesoło dzięki moim gościom

Krysiu fajnie napisałaś Ela "nocna marka" dobre, dobre...
Ja wczoraj zrobiłam rowerem kuuupę km.i...nie bedę pisać czego nawłóczyłam , pieknie pachnące,smolne jest (?) a wieczorem piekłam cisto dyniowe Grażynki i udało mi się i wreszcie wzięłam się za buraczki, do słoików. Potem zabawiałam e-Mm-a.... , grą w scrabble, a że przegrywać zaczęłam więc rzekłam-jestem zmęczona, jutro skończymy...tak robię jak czuje zagrożenie, a przegrywać to ja nie lubię,och nie lubię
Ja bardziej jestem z tych porannych ptaków, niż tych "nocnych marek"
Wracając do tych korzeni... Ewo tak, tam są moje korzenie w tej dawnej kielecczyźnie, teraz łódzkie, na skróty ok.13km. rowerem rzecz jasna, skuterkiem nieco dalej ale szybciej

...mam tam jeszcze jedyną i ostatnią z rodzeństwa najmłodszą siostrę mojej mamy, tak odchodzili zbyt wcześnie,zbyt młodo, przed Babcią...
Och, bo znowu mnie bierze na smutne wspomnienia
Pokażę Wam jaka ja kilka lat temu zmajsterkowałam Wędzarnię... Mariolkę-Rudą trza zawołać ..

..instrukcji z netu sie trzymałam,wykopałam dziurę,obłożyłam kamiorami+stara wanienka bez dna,drwa z owocowych drzew i nieco jałowca dla aromatu...a jakże we środku zawisły boczki...


"kazali" nakryć czymś z naturalnych materiałów.Poświęciłam ręcznie tkane chodniczki(po Babci)


....chodniczki niestety spłonęły, boczki spadły w dół na rozżarzone drwa, bo ten głupi kij się przepalił na którym wisiały boczusie ...posmoliły się i aromatyczne były że ho ho
...a teraz usmaże sobie ....jajecznicę od wiejskich kurek jajeczka, z papryką i duuużo cebuli, zrobię to po kryjomu, póki M spi. On nie lubi zapachu cebuli, i dobrze M-uuu tak...

[lora]

Basiu ale wędzarka ja i takiej nie mam i zazdraszczam każdej...kiedyś jak zaproponowałam mojemuM... to musiałam zrezygnować..jak zaczął latać z metrówką wymyślać ,wyliczać tak że podziękowałam za jego pomoc ... i tak 6lat minęło...he he doszłam do wniosku że nie zawsze trzeba się wychylać z swoimi pomysłami...

[ra_barbara]

Misiu ta moja budowla do...bani Nigdy więcej już nie ponowiłam próby wędzenia czegokolwiek i w czymkolwiek .U zięcia jadamy wędzone rybki,sam wędzi i tylko ryby młodzi za mięchem wieprzowym nie przepadają

[arim27]

Basiu,chodniczki trzeba skrapiać wodą.

[ElleBelle]

U mnie też jest podobna wędzarnia tylko jest stawiana skrzynia i nawet nie jest żle,a ja głupia wymyśliłam w ogrodzie grilo -wędzarnię i żałuję tego co powiedziałam ,jest wylany beton i dużo pieniędzy utopionych a jeszcze więcej trzeba ,a ja ich nie mam i czy ja ją kiedyś zobaczę

[leszczyna]

BASIU....wędzarnia Twoja rozbawiła mnie do łez.....ja znam wędzarnie z dzieciństwa też proste i prowizorki ale na powierzchni ziemi.....a Ty do podziemia zeszłaś jeszcze Twój uroczy dom spłonie jak wszystkie boczusie się zakopcą
....a z cebulką to ja też robię takie numery.....i się udaje i smakuje....a później niemiara co

Basia....ta Ela to miała być "nocna mara".....dobrze że tak wyszło, przynajmniej się uśmiechnęłaś do mnie

[RomciaW]

Basiu poznałam Twój ogródek, rodzinkę,a także Ciebie.............jesteś miłą i bezpośrednią osóbką z dużym poczuciem humoru Pomimo różnych trudności życiowych Chętnie będę zaglądać do Twego ogródka ....... jeśli pozwolisz Jeżeli chodzi o wędzarnię to ja mam zrobioną ze starej beczki .........doskonale się sprawdza

[Miriam]

A toś mi w głowie namieszała tymi wieściami o zielonej gąsce My ją jadamy prawie na surowo,tzn.posoloną smażymy na suchej patelni a dawniej na kuchni bezpośrednio na blacie.
Zimowanie w takim domu będzie spoko,o drewno zadbałaś,dom pięknie odnowiony.Będzie ciepło i przytulnie

[czar_na]

Piękny wątek opowiadający historię silnej kobiety ,która żadnej pracy się nie boi a dodatkowo prawie "krajanki" ,bo moim rodzinnym miastem jest Chrzanów leżący niedaleko Sosnowca.
Twój niesamowity humor i lekkość opowieści sprawiła ,że przeczytałam wszystko jednym tchem i będę wpadać po jeszcze.

Ciepło pozdrawiam Ania

[Helios]

Witaj Basiu po przerwie

Takie dorodne te grzybki (gąski, członki, zielonki) pokazałaś, że chyba nie zasnę. Czytałam o tych rewelacjach żabojadów. Jeżeli jakichkolwiek grzybów sporo zjadłam w życiu, to były właśnie te. Nic mi się nie rozpadło. W starych atlasach, gąska zielona jest wymieniana jako jeden z najsmaczniejszych grzybów.

Nie rezygnuj z wędzarni! Trochę większy odstęp wanienki od paleniska i tłumienie ognia i będzie super. Już czuję zapach wędzonki....

[Comcia]

Widziałam i nawet wędziłam u znajomych na takiej wędzarni.
Jedno jest pewne, za krótki kanał odprowadzający gorący dym, być może za mała wanienka.
To się ma wędzić w dymie, nie zagotować.