Dzięki serdeczne wszystkim za podpowiedzi
Zdjęcia robione o szarówce, ale coś widać. Pagórek z szopką wygląda tak:

Za moimi plecami (na drugie zdjęcie patrząc) rośnie 200-tu letni dąb, w odległości ok. 5 m za mną, tj. na południowy zachód od piwniczki. Po południu zacienia to miejsce, bo ma ze 20-30 m wysokości.
Płyta betonowa ma wymiary 2,5x3,2m, ale taras będzie poszerzony o ok. metr na szerokość i na długość. Skarpy nie są zbyt strome, bo piwniczka tylko ok. 0,5 metra wystaje ponad grunt. Na wierzch skarp pójdzie włóknina i kora. Wolę zasadzić kilka krzewów, niż mnóstwo bylin, między którymi trzeba będzie z motyką biegać.
Zastanawiam się nad hortensją pnącą po północnej i północno-zachodniej stronie. Powinny dać sobie radę
Posłuchałam Waszych rad, za które serdecznie dziękuję.
Zrobiłam sobie spacer po osiedlu wieczorem z psem i wyręczyłam właścicieli niesfornych roślin, które to chciały zagarnąć dla siebie chodnik i schody znajdujące się już w publicznej strefie. Kilka wyrywnych gałązek i mam 2 paletki sadzonek. Trzmielina fortunea odmiana płożąca i odmiana krzaczasta niska - obie łaciate zielono-białe. Mam też barwinek (chyba większy, sądząc po kształcie liści), choć z mączniakiem na liściach. Nie wiem, czy temperatura pokojowa nie będzie za wysoka i czy nie zgniją. Będę je doświetlać i może coś z nich będzie.
Oczyściłam wreszcie mieczyki. Wsadziłam 50 bulw, a wyjęłam 100 oraz ok. litra mikrych bulwek, jak zielony groszek i większych, tak do 1,5cm. Spróbuję je wysiać wiosną dla eksperymentu. Ciekawe, czy zechcą żyć?
Niektóre są ogromne:
