ktoś, teraz już śniegu nie ma wcale ale trochę poleżał dzięki temperaturom w okolicy 0 stopni. Ale to było tylko kilka centymetrów śniegu - po prostu na zdjęciach wygląda jakby nie wiadomo ile tego było
Ja chcę aby zimą też coś się w ogrodzie działo więc szukam teraz roślin, które odczarują szarą zimę - jednak zdecydowana większość zimy u mnie jest bez śniegu.
Do parku niestety brakuje mi terenu
dorotka350, jedna ostnica może łatwo zamienić się w łan jeśli się rozsieje

Ja w zeszłym roku ostnice po prostu wyciąłem nisko - i wiem, że one odzyskają wygląd dość szybko. Ale przy starszych kępach, które kwitły, będę próbować usunąć stare rozety ('wyczesać') i zobaczę czy to czasochłonne, i czy się to opłaca. Obcięta ostnica na początku wygląda bardzo sztucznie. One nie wypuszczają nowych odrostów jak miskanty. One wydłużają stare liście więc najpierw robi się z nich taki 'jeżyk'

Ale na pewno obcięcie po prostu jest znacznie szybsze.
Ja tę sosnę 'Chief Joseph' widziałem na żywo kilka lat temu na tagrach ogrodniczych - i od wtedy ją chciałem. Ale musiałem poczekać kilka lat aż dorobiłem się własnego ogrodu
Locutus, lubię takie rośliny, które mają same zalety
Zapewniam, że ta sosna żyje

Uschnięte sosny brązowieją, nie żółkną w ten sposób
cyma2704, rabaty muszą być blisko domu żeby móc je podziwiać

Chciałbym żeby czosnki rozsiewały się u mnie tak, jak u moich rodziców, gdzie wiosną kwitnie kilkadziesiąt kul w różnych częściach ogrodu

Cebule nie maja nic przeciwko sadzeniu ich w styczniu - nie pierwszy raz tak późno sadziłem

Ta szałwia srebrzysta wygląda teraz tak:

Gdybym nie wiedział, że ona tu rośnie to mógłbym jej nie zauważyć

Ale środek rozety jest żywy więc zakładam, że zimę przeżyje i odrośnie.
Co do sadzenia roślin, które też zimą będą przyciągały wzrok to w przygotowaniu czeka już kilka drzewek, które będę sadził jak już ziemia odmarznie:

Może teraz te rośliny nie wyglądają jakoś specjalnie ciekawie

ale może za kilka lat pochwale się ich wyglądem.
Niektóre z nich kupiłem ze względu na kolor zimą (jak ta sosna pospolita z prawej lub żółta jodła zupełnie po lewej z tyłu, której na zdjęciu prawie nie widać) lub na pokrój (kolumnowe, wężowe lub płaczące). Jak teraz patrzę przez okna salonu i kuchni na ogród to głównie widać ostnice i tę sosnę wydmową 'Chief Joseph'. A poza tym jest po prostu pusto zimą.
Przed sosnę 'Chief Joseph' zrobiłem rabatę z trawami i kosodrzewinami. Kupiłem kosodrzewiny chyba odmiany 'Ophir' ale niestety nie jestem pewien.

Ogólnie nie jestem z nich jakoś super zadowolony. Chciałem inną odmianę ale wygrały kwestie finansowe i kupiłem te. Przebarwiają się bardzo słabo, myślałem, że będą bardziej żółte zimą.
Ale jestem nawet zadowolony z sosny pospolitej 'Aurea', którą mam już 2 zimę.

Ona rośnie otoczona przez żółtolistne wrzosy. Ta sosna nie wybarwia się na taki jasnożółty kolor, ładnie to wygląda.
A tak wyglądają pędu klonu, którego zamówiłem jako strzępiastokorego ale to nie jest ten gatunek:

Młode gałęzie są jaskrawoczerwone, starsze pędy robią się bardziej pomarańczowe.
Jedna z odmian wrzośca, która jest już w pełni kwitnienia:
A to jedna z bardziej ekspansywnych roślin w ogrodzie - lepiężnik japoński:

Uwielbiam w właśnie przede wszystkim te jego kwiatostany, które wcale nie sugerują, że po nich wyrosną wielkie liście.
Kupiona jesienią miniaturowa odmiana skimii japońskiej:
Głogowniki tej zimy wyglądają dużo lepiej niż rok temu:

Możliwe, że jest to zasługa płotu, który jest widoczny w tle. Rok temu nie było płotu, liście głogowników były częściowo czarne, zniszczone wiatrami, większość pędów przynajmniej częściowo przemarzła. Oczywiście na pewni ma też wpływ to, że inne rośliny na tej rabacie sporo urosły przez rok i trochę osłaniają mimo wszystko te głogowniki.
Magnolia 'Wada's Memory':

Ona rosła chyba 2 lata w donicy u rodziców, u mnie jest 2 rok. Do tej pory kwitła dosłownie kilkoma kwiatami, które można było policzyć na palcach jednej dłoni. Teraz zawiązała mnóstwo pąków. Niestety kwiaty tej magnolii lubią przemarzać ponieważ ona kwitnie dość wcześnie. Rok temu wiosenne przymrozki zniszczyły kwiaty.
Narcyz 'Jetfire':

To jest wczesna odmiana i dlatego tak wyrasta już. W tle rośnie inna odmiana, której nie widać jeszcze wcale.
Kosaćce żyłkowane:
Jakieś śnieżyczki:

Kupiłem chyba 25 cebulek śnieżyczki przebiśnieg - ale niestety widać, że jest to inny gatunek, możliwe, że
woronowii.
Ziarnopłony mają już liście od grudnia:
Obrazki włoskie i przebiśniegi:

To są przebiśniegi, które wziąłem z ogrodu rodziców i posadziłem pod metasekwoją. Oczywiście zapomniałem, że posadziłem tam też siewki obrazków włoskich

i teraz rosną razem.
A to jest odmianowy przebiśnieg - ale będę pewien który jak już zakwitnie (2 odmiany obok siebie posadziłem):
Tu rosną przebiśniegi, które kupiłem jako 'Sandersii Group':

Zawsze marzyłem o przebiśniegach o żółtej 'czapeczce' - i te były najtańsze jakie 2 lata temu znalazłem z 'żółtych' odmian - a i tak kosztowały bardzo dużo. Do tego sprowadzone z zagranicy. Niestety listonosz paczkę wrzucił do skrzynki o czym nie wiedziałem - ja mam skrzynkę prawie kilometr od domu

Więc jak je wyciągnąłem ze skrzynki to one były już zupełnie suche (kupiłem je wiosną w stanie wegetacji). Do tego w transporcie zostały czymś przygniecione więc cebulki były sprasowane. Na szczęście po roku czyli rok temu wiosną cebulki wypuściły liście. W tym roku już widać, że będzie przynajmniej jeden kwiat. Będę wiedział czy one są w ogóle 'żółte'
Siewki obrazków włoskich z ogrodu rodziców:

W tym roku już przynajmniej widać, że na liściach jest wzór. Rok temu były właściwie zielone.
Śnieżyca chyba letnia:
Obrazki, kupione jako alpejskie:
Jedna z siewek ciemiernika cuchnącego:
I na koniec zdjęcie aktualnego wyglądu powstającej rabaty za platanami

Mrozy niestety przerwały pracę nad tworzeniem tej rabaty.