Witaj Bogusiu,wprost odpoczęłam w Twoim ogrodzie upracowana w moim ,dobrze jest posiedzieć w pięknym ogrodzie i nic nie robić ,tak szybko u Ciebie wszystko zakwita i jest bardzo kolorowo ,po prostu jestem oczarowana,pozdrawiam i życzę słoneczka i ciepełka
Moi Drodzy!...ja na wojażach ...a u mnie tylu wspaniałych gości.
Wyprawa udana pod wzgledem merytoryczno- dydaktyczno- wrażeniowym. Niestety nie mogę powiedzieć tego o pogodzie...wprawdzie nie padało, ale wiało przenikliwie. Mogliśmy zatem odwiedzić sporo przytulnych kafejek , rozgrzewając się aromatyczną kawką. pierwszy cel naszej wyprawy to Park Mużakowski na pograniczu Łęknica/ Bad Muskau/, zabytek światowej kultury ogrodniczej . Został stworzony przez artystę sztuki ogrodniczej , pisarza i podróżnika Hermanna Ludwiga Heinricha von Puckler- Muskau Tworzeniu parku sprzyjały walory krajobrazu doliny Nysy Łuzyckiej , występowanie po obu stronach rzeki naturalnych tarasów , interesujące rozległe widoki ze wzniesień Łuku Mużakowa , oraz bliskość miasta Muskau i zamku.W 1845 roku powstało wokół miasta Muskau dzieło sztuki ogrodzniczej , obejmuje 257 hektarów . wszelkimi pracami kierował ogrodnik Jacob Heinrich Rehder, niezwykle utalentowany fachowiec . Tworzeniem i pielęgnacją parku ..zajmowało się 200ludzi. Aktualnie całość parku zajmuje ponad 700ha, główne obiekty rezydencyjne znajdują się w Bad Muskau.
Kochani ....w związku z tym,ze muszę wyjechać...wstawię kilka zdjęć
Na Wasze posty i dalszą fotorelację po powrocie...wieczorem...
Kochani !...dziękuję,ze nie zapominacie o moim ogrodzie...i ..o mnie Janku!/ magry/ ...oczywiście spotkałam ducha hrabiny Cosel. ... efekty niesamowite . Marysiu!...nie martw się ...brakuje nam wszystkim czasu.Powiem ci szczerze,ze zaczęłam więcej czasu poświęcać sobie...o ogród też dbam ...ale zmieniłam nieco swoją drabinkę hierarchii wartości Zawsze mile jesteście wszyscy widziani... Dorotko!/ korzo_m/ ...tak to jest lilak Meyera...glicynia w Parku Muzakowskim...zaparła mi dech w piersiach. Zobacz na fotce...fotorelacja z niedzielnej wyprawy . Przestań...aż się zarumieniłam...jaka ze mnie laska?..ale miło ... asta6265...milo mi ,że jesteś...i podoba Ci się w moim ogrodzie. Zapraszam...odwiedzaj mnie...
Witam moja imienniczkę bunia79...serdecznie witam, cieplutko!
Zapraszam ...bywaj u mnie .Moja glicynia , choć cieszy...to mały 'pikuś" w porównaniu do tej z parku...obejrzyj...powala na kolana Martusiu!/ koziorozec/...ja po wczorajszej wyprawie mam "totalnego lenia"..do południa załatwiałam kilka spraw w urzędach a teraz leniuchuję. O porządek w domu dbam cały czas więc dzisiaj tylko "dopieszczenie"...pranie ...i "laba".Do ogrodu wybiorę się dopiero jutro...teraz trawię piękne widoki z wczorajszej wyprawy... Jadzieńko!...no jest u mnie jakiś swoisty mikroklimat...a oprócz tego ...ja kocham roślinki...a one mnie
Kochani! jeszcze trochę zdjęć z Parku. Trafiliśmy na przekwitanie cebulowych i magnolii a rododendrony i azalie / jest ich multum/ jeszcze w pąkach. Kwitły jedynie białe...
Dobry wieczór, Boguniu. Super wyprawa i cudowne fotki
Jak u Ciebie z przymrozkami? U mnie niestety pomroziło, wiem do sąsiada, ale pole po bitwie obejrzę dopiero w piątek, jak pojadę na Zagórek.
Pozdrawiam cieplutko i przeganiam zimnych ogrodników, Zośkę i co tam jeszcze, co niesie mróz
Aniu!...wyprawa super...ale trochę było za zimno....odczuwam to jeszcze teraz. Przeziębiłam się trochę. Anetko/ atena40/....tak przymrozek był ...z piątku na sobotę -1,5C... miałam okryte w tunelu foliowym/ pomidory, ogórki i kwiaty/ a w gruncie ziemniaki wczesne...Na szczęście wychylające się już z ziemi mieczyki i dalie ...nie ucierpiały. Nie przykrywałam w gruncie kwiatów...poza jedną hortensją bukietową .Owinęłam ją agrowłókniną . Zastanawiam się, czy w związku z tym ,ze wszystko przyśpieszone o około 2 tygodni...a może i więcej...traktować zimnych ogrodników i Zośkę jakoby mamy ich za sobą Iwonko!0042...wyprawa super.Ja byłam sponsorem tej wyprawy dla całej siódemki.Śmieję się,ze dzięki ...umiarkowanej pogodzie zaoszczędziłam...nie wołali o lody, chłodzące napoje...jedynie kawka ,frytki, obiad . W strefie przygranicznej i na podzamczu ceny wygórowane..porcja frytek 3,5 Euro X 7...jest juz sumka...wejście na zamek bilet rodzinny / syn, synowa i wnuczka/oraz 4 osoby dorosłe ...razem 38 Euro. Stwierdziliśmy,ze i tak niewiele w porównaniu z wejściówkami do polskich zamków.
Iwonuś!...nie myśl ,ze robię tu bilans wyprawy...ot tak dla orientacji
...no to jeszcze kilka fotek z parku w Bad Muskau i Zamku w Stolpen oraz tego malowniczego miasteczka.
Andrzeju !...widoki w realu ...piękniejsze...drzewostan zachwyca...olbrzymie , wielgachne, nieznane mi kwitnące drzewa.
Ta kora drzew nietypowa / wygląd moro /
Moim westchnieniom na te cudowne widoki nie było końca . Zdecydowanie taka wyprawa powinna być dłuższa ...nie jeden dzień. Byliśmy od Drezna 20 km...ale niestety za mało czasu by tam wjechać i podziwiać cudowne zabytki. W domu byliśmy około 20/ na drugi dzień synowe i synowie do pracy, wnuczka do szkoły/ Kolejna rodzinna wyprawa...obstawiona na Drezno
Szkoda,ze pogoda trochę nieodpowiednia na takie spacery..ale do Parku Mużakowskiego w Bad Muskau na pewno wrócę, gdy będą kwitły magnolie, różaneczniki ,azalie i wszystkie cebulowe... Warto...polecam...
Wspomnienia cudowne...ale ogród czeka...
Pora zająć się i popatrzeć co nowego w nim dzieje się . Trawa szaleje...tulipanki późne jeszcze kwitną, mszyca atakuje, ślimory grasują ...reszty z okna nie widzę pędzę najpierw wyplewić a później uwieńczyć na zdjęciach
...owszem fotki wstawię...