Moja skarpa jest dziwna, może trochę za sprawą deszczowej pogody roślinom wydaje się, że jest dopiero wiosna i zamiast się już ustatkować, rosną jak oszalałe. Ostatni miesiąc wciąż było chłodno, wietrznie i mokro, brakowało słońca, więc kwiaty nie są specjalnie okazałe, ale bujnej zieleni nie brakuje. A najlepiej rosną pokrzywy, szczególnie "lubię" te najmniejsze, trzymilimetrowe, z dwoma parami maleńkich listków, które wyglądają już prawie jak dorosłe, trudno je chwycić w palce, a szczypią prawie jak dorosłe, :/
i
Barwinki znowu kwitną błękitnymi kwiatuszkami i nawet przy deszczowej, ciemnej pogodzie wyglądają wesoło. Niecierpek świeci z daleka, śmiecąc dokoła płatkami, tawułka czeka na swoją nazwę, szczawiki znowu kwitną, a irysy nie chcą zaschnąć.
Nowy nabytek, lobelia lśniąca St. Elms Fire płonie purpurowo, a maleńka funkia z pierwszym kwiatem wdzięczy się na liliowo. Trzmielina w dwa miesiące urosła chyba ze 20 cm. Nawet mięta pokazała kwiaty, a ja na to pozwalam, niech sobie kwitnie. Wolne miejsce czeka na żurawki i tiarelle, a le też na wschody orlików. Daleko w końcu skarpy znalazła swoje miejsce trójka uciekinierów z Kudyp, kopytniki. Tuż obok acena drobnolistna i kotula, a dalej miejsce dla nowych nabytków, które już idą pocztą.
Dąbrówka rozrasta się koncertowo, więc co dwa tygodnie przenoszę kolejne sadzonki na dalszą część skarpy, żeby zmniejszyć ilość metrów do koszenia. Strome ukośne ściany skarpy można kosić jedynie podkaszarką, posialiśmy więc trawę autostradową, która wolniej rośnie i nie trzeba jej kosić co tydzień. Ale jednak trzeba, a jest to bardzo męczące. Tak więc ja przekopałam kawał stoku i padłam, wczoraj Sz.M. się zawziął i przekopał kolejne metry i też padł. Teraz zostało już tylko ... drugie tyle

I będzie rosła tam:
- Dąbrówka rozłogowa - Ajuga Reptans Multicolor – zielono-rdzawo-brązowa
- Dąbrówka rozłogowa "Variegata" - Ajuga Reptans Variegata - zielono-biała
- Dąbrówka rozłogowa - Ajuga Reptans ”Atropurpurea” albo Braun Hertz – zielono-bordowo-brązowa
a także nowe odmiany - Pink surprise i dwie bez nazwy, o wąskich i o dużych liściach (może to Chips?). Szukam jeszcze odmiany Mahagoni i Burgundy Glow. Pewnie dołożę jeszcze hutujnię, może jakieś inne zadarniające, ale na razie pałam uwielbieniem do dąbrówki, dąbrówka jest wspaniała!!!
Wydzieliłam też część skarpy dla kwaśnolubnych, jest tam wymęczona i przeniesiona tu gaulteria rozesłana i dwie nowe krzewinki hebe (bez nazwy, ale wydaje mi się, że to może być Hebe lycopodioides (Hebe widłakowate) - odporne na mróz, albo Hebe anomala. Szukam jeszcze hebe typu biczykowatego (whipcord hebes) np. H.ochracea, H. James Stirling, H.armstrongii albo jakiegoś podobnego, a także jakiegoś o bardziej złotawej zieleni.
Iglaczki na skarpie mają się rozrastać wszerz i wzdłuż, a niekoniecznie wzwyż. Stąd pomysł na płożące i raczej miniaturowe, kosodrzewinka, choina kanadyjska, różne jałowce jedno i wielobarwne. Na jednym, wysokim końcu z drabiną jest jeszcze dużo wolnego miejsca na nowe nabytki, a bliżej, na niższej części skarpy posadziłam już wszystko, ze sporym zapasem miejsca na rozrastanie się iglaków, a pomiędzy nimi dużo różnych odmian macierzanki. Pierwsza macierzanka od lewej - górna strona: thymus citrodorus, druga to citrodorus aureus, trzecia to silver queen. Natomiast pierwsza od lewej -dolna strona to thymus rasta, druga - thymus serpyllum. Pozycja trzecia to Paronechia kapela, roślina łudząco podobna do macierzanki i omyłkowo oklejona przez pracownika etykietą z nazwą macierzanka. Reszta, to te same odmiany, albo dzika macierzanka wyłopatkowana nad jeziorem. Szkoda, że wszystkie mają takie trudne warunki, bo odkąd je zasadziłam, ciągle pada, kapie i siąpi. Nawet podczas robienia zdjęć padało, było mokro i to widać na zdjęciach.
Podobno sierpień będzie ładny, nareszcie i na Warmię wróci lato
cdn
-