Henryku, cóż to za smutna minka ??? Pół lata to w końcu tylko jeden miesiąc

Ale bardzo mi miło, że o mnie pamiętałeś
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny
A teraz aktualności.
Właściwie, to Henryk się nie pomylił. Niewiele u mnie tego lata kwitnień. Tzn. od kilku miesięcy wciąż kwitną i przedłużają kwitnienia
pokazane na poprzednich stronach falenopsisy. Czyli nasze popularne hybrydy są niezawodne. Pozostałe odpoczywają, bądź przyrastają
w liście lub korzenie.
Ruch jest jedynie wśród masdevallii i to wciąż tych samych. M. racemosa jeszcze żyje, ale chyba nic z tego nie będzie. Ruchu nie widzę w żadną stronę.
Masdevallia coccinea (po podziale) zasusza już czwartą łodyżkę kwiatową. Wciąż nie ma siły na kwitnienie.
Za to wreszcie dochodzi do siebie podzielona żółta masdevallia. Traci powoli chore listki i przyrasta w sporo nowych zdrowiutkich.
To dobra wiadomość dla
Agnieszki-Agity i
Henryka. Może i u Was podarowane kawałeczki szykują się do kwitnienia jak u mnie ?
Oto ona:
I wygląd listków - chory i zdrowy:
Kolejny kwiat u M. veitchiany (widzę też u niej nowe łodyżki kwiatowe). Każdy kwiat kwitnie ok. 2 miesięcy. A ponieważ kwitną jeden po drugim, to
ciągłość zapewniona przez długi czas

:
cdn.