Hanuś, zapomniałam na śmierć! Ale już sie poprawiłam, w stopce jest aktualny link

Wiem, gdzie głazunie mozna znaleźć - u nas chyba najbliżej do Wisły. Jak słusznie zauważyłaś, trzeba jednak mieć autko i - w moim przypadku = kierowcę dysponującego wolnym czasem.
Dziękuję za sliczną różę

Jak się zowie?
Hniutek, proszę, jak zostawiasz takie prezenty, to z imionami, dobrze?
Grażynko, dziś też byłam tak zapracowana, że zapomniałam
Pobiegłam więc czym prędzej cyknąć fotki. Jest już ciemno, więc zdjęcia są z fleszem.
Oto moje głazunie
Na drugim zdjęciu podłozyłam swoje "kopytko", zeby było widać wielkość. Tych duzych było 5
Walentynko, zastanawiałam się, czy je toczyć, czy załadować na taczkę ... Ale taczką trudno by mi było je dowieźć tam, gdzie chciałam. Ostatecznie stwierdziłam, że jak głazunia oprę o biodra, to jakoś dotacham. No i dotachałam
Młody człowiek ma działkę w Brennej i stamtąd je przywiózł.
Aguś, dziękuję! To był chyba mój najlepszy interes w życiu!
Witaj
Danusiu!

Jest mi niezmiernie miło, że często odwiedzasz mój ogródek.
Zawsze jestem mile zaskoczona, kiedy spośród tylu naprawdę pięknych ogrodów, ktoś wybiera także mój. Chyba dlatego, ze nieustająca "budowa" też ma swój urok ;) W każdym razie cieszę się i zapewniam Cię, ze żadne wpisy nie są dla mnie męczące
Jollluchna, Twoja prośba została spełniona ;)
Aniu, ja nie mam kopczyków, bo karczowniki i nornice ich nie robią. Za to wzdłuż jednego boku ogródka, przy ogrodzeniu, zapadam się w "wilcze doły"
Zastanawiam się, czy krzewy które tam rosną, a właściwie nie rosną, raczej karłowacieją, mają korzenie w powietrzu, czy też są podgryzane
Takie małe głazunie to ja przez 3 sezony zbierałam z okolicznych dróg i traktów leśnych, ale malutkie, mniejsze od pięści. Wyzbierałam wszystkie! Naprawdę

Juz nie ma nigdzie żadnych kamyków w promieniu kilku kilometrów
Jadzieńko, wiem, wiem. Ale sama rozumiesz, dla mnie takie głazunie, to prawdziwy skarb! Nie mogłam czekać, musiałam chociaż dwa zobaczyć już na swoim miejscu
Trochę mnie bolą plecy, ale zdaje się, ze nie od tego ... Mam bardzo niewygodne krzesło przy komputerze, nie mogę się oprzeć. Muszę pomysleć nad porzadnym krzesłem.
Kuna jest chyba lepszym "sposobem" na gryzonie, bo nie jest dokarmiana i sama musi zadbać o swoje pozywienie, będzie więc polować z większą determinacją
