plocczanka Twoja działka ma świetny mikroklimat i lokalizację; i do tego omijają ją mrozy i inne!!! Jak twoje gruntowe pomidorki? Ja odważyłam się tylko włożyć je do pojemników i pod zadaszenie tak na próbę; na razie są ok i rosną ładnie. Ale już następne czekają w kolejce do wsadzenia. Wczesne pomidorki to ogromna przyjemność dla podniebienia ale u mnie ich chyba nie będzie bo za pozno je wysiałam a te zimne noce opóźniły ich wysadzenie .
slila1 Tyton i dalia zimowały w doniczce tak jak zwykłe kwiatki i były podlewane. Niedługo planuje je wysadzić do gruntu z powrotem, mam je już 3 sezon, oby coś z nich dalej było. Firletka wysiała się wyjątkowo obficie w tym sezonie
jarha Łąka przylega do ogrodu ale jest poza nim bo my nie mamy maszyn do koszenia itd.; wszystko jest w dzierżawie bo szkoda było tego zostawiać w stanie dzikim skoro był chętny do koszenia…i robi to już od ponad 20 lat. Dalię i tytonie miałam w wazonach cały czas taj jak inne kwiatki zimą.
Pamiętam że babcia miała tak begonie i kwitły jej również zimą… na okrągło cały rok.
neferet Właśnie to jest ten problem te przymrozki… U nas wyjątkowo w tym roku było ich bardzo mało. Ta dalia była cały czas w doniczce jak zwykły kwiatek…resztę dopiero budziłam końcem marca.
pelagia72 Też lubię tę dziką łąkę bo ładna jest i ma tyle kolorków i niespodzianek… dużo małych żabek w niej widzę. Nic dziwnego że 7 bocianów tam kiedyś urzędowało.
Tytoń u mnie przezimował na 3 sezon w kilku donicach i niedługo chcę go wysadzić z powrotem. Dostałam truskawki zwisające i już wysadziłam do pojemników, zawiązują owoce. Ale znowu zimne noce zapowiadają.
anabuko1 Swietny pomysł…A wiesz że ja o tym wcale nie pomyślałam…. Żeby firletki ukraść z własnej łąki i na rabatki…

Tylko czy się przyjmą??
ewita44 Oj chyba nie bo sarny przeskakują ogrodzenie i niszczą wszystko… a przecież maja lasy dookoła i łąki itd. Ostatnio zryły mi kopytkami zasiana fasolkę szparagowa i zjadły dziko wysiane maki na które tak czekałam… Nie lubię ich za to… Natomiast samo bycie w naturze jest bardzo relaksujące gdyby nie zwariowana pogoda i ślimaki z sarnami ….byłoby niemal cudownie… ale nie jest, niestety. Za dużo zniszczeń… Kiedys gdy zaczynałam było tego o wiele mniej i większe plony.
cyma2704 Tytoń już będzie 3 sezon; przetrwał na schodach w kilku pojemnikach oraz jedna dalia. Firletka wyjątkowa się rozsiała w tym roku jak nigdy. Na szczęście było względnie spokojnie jeśli chodzi o nawałnice u nas a wczoraj był nawet taki większy deszcz. Mam nadzieje że będzie go więcej bo nawet moja glina sucha jak pieprz była. Sporo podlewania róż i różaneczników i innych.
Dzięki Bogu trochę podlało wczoraj i w nocy ale przydałoby się więcej. Ciągle sporo roboty i fajnie że chłodniej bo to bardzo mocne słońce nie dawało żadnej szansy na zrobienie czegokolwiek w ciągu dnia.
Teraz zaczynają się pokazywać kosaćce i goździki, oraz czosnki ale nie zgrały się czasowo z różami bo te jeszcze nie kwitną oprócz rugosy, której zapach niesie się pięknie …i umila pracę! Nawet zrobiłam z niej wodę różaną i trochę dżemu (ale nie przetrwał zbyt długo…

)
https://i.postimg.cc/jSsJknGr/Zdj-cie8008.jpg
Wysadzam powoli pomidory do pojemników ale czarne mszyce je oblegają więc wkładam do czosnków wiec ich trochę mniej…
