Ogrodowe wieści sierpniowe. W wielkim skrócie, żeby nie zanudzać
Zacznijmy od hortensji - to jest ich rok. Królują w przedogródku!
Róże, a i owszem, też były, przycięte czekają na drugie kwitnienie, a tymczasem ja biegam wokół doktorka, który pokazuje pierwsze kwiaty o niezwykłym charakterystycznym kolorze
Forumkowe lilie, które dostałam, są obłędne a pachną jeszcze piękniej!

Kupione przeze mnie lilie nie pachną i są mniej okazałe

Nie zdążyłam zrobić fotek dziecince liliowca d'oro - ledwo nosek wystawił znad ziemi, a już kwitł obficie. Obiecuję sobie po nim małego kwietnego pokazu w przyszłym roku.
Malwy - jak zwykle niezawodne, liście w tym roku jakby trochę mniej chore. Kwiaty trochę jakby majtkowy kolor mają, ale pasują odcieniem do barw różowej hortensji.
Motyle postanowiły naprodukować gąsieniczek, które zeżrą mi zawartość ogródka:
Zapomniałam o begoniach - to nie jest ich rok, najpierw je zamroziłam, następnie przegapiłam grzybki, które je zaatakowały, w efekcie kwitną na łysych łodygach. Twardziele, planują dotrwać do snu zimowego w garażu w cieplutkim torfie.
W tym sezonie nie pochrzaniłam odmian turków śmierdziuszków i wysiałam aksamitki niskich odmian - połowę skonsumowały ślimaki, zemściłam się na nich i tym sposobem, druga połowa wygląda tak:

Nasionka już zbieram, bo bardzo mi się te odmiany podobają
Pierwsze floksy zamordowały ulewy, ale późniejsze odmiany pokazały, co potrafią.
Kwitnie też niezmordowanie żółty słoneczniczek (dar forumkowy)
Rojniki wydały na świat dzieci i mateczniki odchodzą na drugą stronę tęczy, strzelając długimi łodygami z kwieciem
Sadzonki pomidorów miały w tym roku straszne przejścia i nawet nie chcę ich pokazywać, ale kwitną i zaczynają wiązać owoce. Może we wrześniu doczekają się paru fotek. Ogórki i fasolę tyczną postanowiły mi zeżreć wciornastki (pałam szczerą nienawiścią do tych dziadów) - walki jeszcze nie przegrałam, ale fasolowa kurtyna na barierce tarasu nie jest tak widowiskowa jak planowałam. Tak tak, zdjęcia w przyszłym roku, jak nauczę się uprawiać fasolę i ogórki
Za to papryczki ostre walczą, po wciornastkowych opryskach, postanowiły nawet zaowocować. Kocham papryczki!
Zebrałam kolejne naręcze kopru z sadzonki od sąsiadów (jakaś fenkułowa odmiana, nie tworząca bulw, wieloletnia) - urasta do 3 metrów. Posiekany, zamrożony.
Ostatni w tym sezonie wiecheć natki pietruszki do mrożenia - teraz czekam na nasiona
Starczy tego zasypywania Was wieściami i zdjęciami. Następne wieści w wątku pelargoniowym
