Doroto ... ależ u ciebie jest ciekawie
Fiku Miku ogrodniku cz. 1
- any57
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4650
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Do lasu z kotem i do tego na koniu
No dobra - na klaczy.
Doroto ... ależ u ciebie jest ciekawie
Doroto ... ależ u ciebie jest ciekawie
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 639
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Powolutku robi się ciepło, lecz nie na tyle, by wiosenne kwiaty rosnące w gruncie porządnie rozkwitły. Na razie ani widu ani słychu cebulic, szafirków, hiacyntów i tulipanów. Zdecydowałam więc o wyprawie do ulubionego ogrodnictwa i na ganku czekającym na szorowanie pojawiły się bratki. Udało się je kupić w symbolicznych kolorach.
Pomidorki wyłażą z mini doniczek. Inne nasionka czekają na swoją kolej. Na nic nie ma czasu po pracy. Zobaczymy, co uda się zrobić w weekend. Oby pogoda dopisała. Mam też nadzieję na deszcz w najbliższych dniach, bo sucho jak pieprz.
Czekam na zamówioną czeresienkę, borówki, kamczackie, porządkuję miętę, która postanowiła rozsadzić kłączami wielgachne donice i pilnuję wzrostu piwonii, żeby spryskać kły środkiem przeciwgrzybicznym. Zaglądam też codziennie do skrzynki na listy w oczekiwaniu na list od Jonatanki z trzema odmianami pomidorków
Nawet zdjęcia w pośpiechu i mało artystyczne. Ot życie.








Pomidorki wyłażą z mini doniczek. Inne nasionka czekają na swoją kolej. Na nic nie ma czasu po pracy. Zobaczymy, co uda się zrobić w weekend. Oby pogoda dopisała. Mam też nadzieję na deszcz w najbliższych dniach, bo sucho jak pieprz.
Czekam na zamówioną czeresienkę, borówki, kamczackie, porządkuję miętę, która postanowiła rozsadzić kłączami wielgachne donice i pilnuję wzrostu piwonii, żeby spryskać kły środkiem przeciwgrzybicznym. Zaglądam też codziennie do skrzynki na listy w oczekiwaniu na list od Jonatanki z trzema odmianami pomidorków
Nawet zdjęcia w pośpiechu i mało artystyczne. Ot życie.








Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12184
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Obudziłaś się Dorotko z zimowego snu.
W wątkach warzywnych i innych Cię spotykam.
Z pomidorami się wstrzymuję, bo ubiegłoroczna zimna wiosna mi się przypomina.
Tydzień słoneczny więc na pewno weekend będziesz mieć pracowity. Dużo słońca i czasu na ogrodowe przyjemności.
Bratki piękne,
mnie jeszcze nie po drodze na giełdę hurtową, choć blisko. 
Tydzień słoneczny więc na pewno weekend będziesz mieć pracowity. Dużo słońca i czasu na ogrodowe przyjemności.
Bratki piękne,
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1459
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Dorotko, tu nie o artyzm chodzi, kiedy w ogrodzie tyle pracy
Pozdrawiam i dużo siły w nowym sezonie
Pozdrawiam i dużo siły w nowym sezonie
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 639
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Troszeczkę się zmieniło w ciągu ostatnich tygodni. Hiacynty przekwitły, za to prymulki wiodą prym i tulipany ruszają na wyścigi do okazywania swych kolorowych główek. Wysadziłam do donic na miejsca docelowe pelargonie, które zimowały w domu - jeśli zapowiedzą przymrozki, wniosę je do domu. Musiałam dekapitować kwiat rabarbaru, bo chciał się mnożyć, a ja wolę, żeby mu rączki pogrubiały na pyszne ciasto
Na razie muszę się zadowolić śniadaniami bez rabarbaru, ale za to z pysznym miodem na tarasie.
Słodki koper rośnie. Truskawki kwitną (wczesne chyba przegrały z przymrozkami, kwiaty w środku sczerniały, co nie wróży dobrze). Ciemiernik się odbudowuje. Fiołki szaleją. Odkryłam nawet forsycję, która wyrosła sobie pod płotem bez pytania. Niezawodne rozchodniki też już całkiem spore. W miniaturowe wdarła się żółta malina, którą wydawało mi się, że przesadziłam, ale coś tam pod ziemią musiało zostać i się planuje ponownie rozpanoszyć. Bez paliban zaraz będzie pachniał. Magnolie Susan i Betty nie chciały kwitnąć, zawiązały jedynie pąki liściowe, no trudno, jestem cierpliwa, może za rok... Maleńka macierzanka przetrwała zimę. Kocimiętka lepiej zniosła chłody ta wysoka, rozrosła się w wielką kępę, niska ledwo zipie. Grusza kwitnie, ale czy zawiąże owoce nie wiadomo, w ubiegłym roku nie było ani jednego owocu. Papryki coś się nie spieszą do kwitnienia, chyba do końca życia chcą zostać bejbikami. Musztardowiec dostał liści jak łopian. A i wilczomlecz coraz większy - bardzo go lubię, szczególnie że jest zimozielony. Budzi się też moja ukochany kielichowiec wonny - wiosną dość długo trzeba czekać na młode listki, do połowy maja potrafi wyglądać jak uschnięta kupa patyków, ale za to potem! Czereśnia to nawet nie zauważyłam, kiedy kwitła, tak szybko płatki zaczęła gubić. Fajnie się robi. Żebym tylko nie musiała walczyć z ziemiórkami w roślinach parapetowych. Nawet komarzycy nie oszczędziły wstręciuchy, na szczęście pryskanie działa. Melisa rośnie, jarmuż się ociąga, paprocie tu i tam jak ślimaczki idą do góry. No i moje ukochane cytrynowe oregano - ten kolor jest nie do przebicia. Może w tym roku posadzę je wreszcie do gruntu, zamiast kisić w donicy produkcyjnej
A niepodważalnym dowodem wiosny w pełni są bratki, które przestały być karzełkami, a zaczynają być przyzwoitego wzrostu (z tego też powodu siedzą w donicach od północnej strony, żeby się tak szybko nie wyciągały do nieba
)
Nie rozumiem tylko, co się dzieje ze zdjęciami, po ściągnięciu na komputer widzę je w poprawnej orientacji, a po wgraniu na forum obracają się i nie mam guzika do poprawienia tego
Zaczynam mieć dziwne myśli, że fotosik robi tak użytkownikom nie mającym konta.


































Słodki koper rośnie. Truskawki kwitną (wczesne chyba przegrały z przymrozkami, kwiaty w środku sczerniały, co nie wróży dobrze). Ciemiernik się odbudowuje. Fiołki szaleją. Odkryłam nawet forsycję, która wyrosła sobie pod płotem bez pytania. Niezawodne rozchodniki też już całkiem spore. W miniaturowe wdarła się żółta malina, którą wydawało mi się, że przesadziłam, ale coś tam pod ziemią musiało zostać i się planuje ponownie rozpanoszyć. Bez paliban zaraz będzie pachniał. Magnolie Susan i Betty nie chciały kwitnąć, zawiązały jedynie pąki liściowe, no trudno, jestem cierpliwa, może za rok... Maleńka macierzanka przetrwała zimę. Kocimiętka lepiej zniosła chłody ta wysoka, rozrosła się w wielką kępę, niska ledwo zipie. Grusza kwitnie, ale czy zawiąże owoce nie wiadomo, w ubiegłym roku nie było ani jednego owocu. Papryki coś się nie spieszą do kwitnienia, chyba do końca życia chcą zostać bejbikami. Musztardowiec dostał liści jak łopian. A i wilczomlecz coraz większy - bardzo go lubię, szczególnie że jest zimozielony. Budzi się też moja ukochany kielichowiec wonny - wiosną dość długo trzeba czekać na młode listki, do połowy maja potrafi wyglądać jak uschnięta kupa patyków, ale za to potem! Czereśnia to nawet nie zauważyłam, kiedy kwitła, tak szybko płatki zaczęła gubić. Fajnie się robi. Żebym tylko nie musiała walczyć z ziemiórkami w roślinach parapetowych. Nawet komarzycy nie oszczędziły wstręciuchy, na szczęście pryskanie działa. Melisa rośnie, jarmuż się ociąga, paprocie tu i tam jak ślimaczki idą do góry. No i moje ukochane cytrynowe oregano - ten kolor jest nie do przebicia. Może w tym roku posadzę je wreszcie do gruntu, zamiast kisić w donicy produkcyjnej
Nie rozumiem tylko, co się dzieje ze zdjęciami, po ściągnięciu na komputer widzę je w poprawnej orientacji, a po wgraniu na forum obracają się i nie mam guzika do poprawienia tego


































Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1459
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Może jakiś mały chochli się wkradł i w zdjęciach miesza ;) Ja na razie z fotosikiem nie miałam problemów i też nie mam konta.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2830
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Dorotko
zdjęcia fajne tylko trochę podchmielone i przyjęły pozycję horyzontalną
Może spróbuj edytować fotkę na komputerze i troszkę ją przyciąć. U mnie to działało kiedy jeszcze korzystałam z fotosika. Teraz posługuję się innym hostingiem też bez rejestracji i jestem zadowolona. Gdybyś chciała więcej informacji to pisz na priv.
Miłego dnia
Miłego dnia
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2830
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Dorotko, gdzie się podziewasz? Lato w pełni, a u Ciebie w wątku wciąż wiosna
Pozdrawiam i czekam na nowe fotki
Pozdrawiam i czekam na nowe fotki
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 639
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
U mnie lato. Cicho. Ja się pelargonizuję w drugim wątku 
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2830
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
O! To super, tylko gdzieś ukryty ten wątek
A tak lubiłam Twoje wpisy pełne specyficznego poczucia humoru
A tak lubiłam Twoje wpisy pełne specyficznego poczucia humoru
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22084
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Adres jest już w stopce 
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 639
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
No tak, Karo nie pozwoli kryć się w okopach tajemniczej zarazy pelargoniowej - przegrałam bitwę, wojnę pewnie podobnie
Czekaj no, Pani Moderator, niech tylko moje szczepki podrosną, znów będziesz miała co zimować i obgryzać paznokcie z nerwów, czy Pniedźwiadki obudzą się ze snu na wiosnę

Czekaj no, Pani Moderator, niech tylko moje szczepki podrosną, znów będziesz miała co zimować i obgryzać paznokcie z nerwów, czy Pniedźwiadki obudzą się ze snu na wiosnę
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 639
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Ogrodowe wieści sierpniowe. W wielkim skrócie, żeby nie zanudzać
Zacznijmy od hortensji - to jest ich rok. Królują w przedogródku!





Róże, a i owszem, też były, przycięte czekają na drugie kwitnienie, a tymczasem ja biegam wokół doktorka, który pokazuje pierwsze kwiaty o niezwykłym charakterystycznym kolorze


Forumkowe lilie, które dostałam, są obłędne a pachną jeszcze piękniej!

Kupione przeze mnie lilie nie pachną i są mniej okazałe

Nie zdążyłam zrobić fotek dziecince liliowca d'oro - ledwo nosek wystawił znad ziemi, a już kwitł obficie. Obiecuję sobie po nim małego kwietnego pokazu w przyszłym roku.
Malwy - jak zwykle niezawodne, liście w tym roku jakby trochę mniej chore. Kwiaty trochę jakby majtkowy kolor mają, ale pasują odcieniem do barw różowej hortensji.

Motyle postanowiły naprodukować gąsieniczek, które zeżrą mi zawartość ogródka:

Zapomniałam o begoniach - to nie jest ich rok, najpierw je zamroziłam, następnie przegapiłam grzybki, które je zaatakowały, w efekcie kwitną na łysych łodygach. Twardziele, planują dotrwać do snu zimowego w garażu w cieplutkim torfie.

W tym sezonie nie pochrzaniłam odmian turków śmierdziuszków i wysiałam aksamitki niskich odmian - połowę skonsumowały ślimaki, zemściłam się na nich i tym sposobem, druga połowa wygląda tak:

Nasionka już zbieram, bo bardzo mi się te odmiany podobają
Pierwsze floksy zamordowały ulewy, ale późniejsze odmiany pokazały, co potrafią.

Kwitnie też niezmordowanie żółty słoneczniczek (dar forumkowy)

Rojniki wydały na świat dzieci i mateczniki odchodzą na drugą stronę tęczy, strzelając długimi łodygami z kwieciem

Sadzonki pomidorów miały w tym roku straszne przejścia i nawet nie chcę ich pokazywać, ale kwitną i zaczynają wiązać owoce. Może we wrześniu doczekają się paru fotek. Ogórki i fasolę tyczną postanowiły mi zeżreć wciornastki (pałam szczerą nienawiścią do tych dziadów) - walki jeszcze nie przegrałam, ale fasolowa kurtyna na barierce tarasu nie jest tak widowiskowa jak planowałam. Tak tak, zdjęcia w przyszłym roku, jak nauczę się uprawiać fasolę i ogórki
Za to papryczki ostre walczą, po wciornastkowych opryskach, postanowiły nawet zaowocować. Kocham papryczki!



Zebrałam kolejne naręcze kopru z sadzonki od sąsiadów (jakaś fenkułowa odmiana, nie tworząca bulw, wieloletnia) - urasta do 3 metrów. Posiekany, zamrożony.

Ostatni w tym sezonie wiecheć natki pietruszki do mrożenia - teraz czekam na nasiona

Starczy tego zasypywania Was wieściami i zdjęciami. Następne wieści w wątku pelargoniowym
Zacznijmy od hortensji - to jest ich rok. Królują w przedogródku!





Róże, a i owszem, też były, przycięte czekają na drugie kwitnienie, a tymczasem ja biegam wokół doktorka, który pokazuje pierwsze kwiaty o niezwykłym charakterystycznym kolorze


Forumkowe lilie, które dostałam, są obłędne a pachną jeszcze piękniej!

Kupione przeze mnie lilie nie pachną i są mniej okazałe

Nie zdążyłam zrobić fotek dziecince liliowca d'oro - ledwo nosek wystawił znad ziemi, a już kwitł obficie. Obiecuję sobie po nim małego kwietnego pokazu w przyszłym roku.
Malwy - jak zwykle niezawodne, liście w tym roku jakby trochę mniej chore. Kwiaty trochę jakby majtkowy kolor mają, ale pasują odcieniem do barw różowej hortensji.

Motyle postanowiły naprodukować gąsieniczek, które zeżrą mi zawartość ogródka:

Zapomniałam o begoniach - to nie jest ich rok, najpierw je zamroziłam, następnie przegapiłam grzybki, które je zaatakowały, w efekcie kwitną na łysych łodygach. Twardziele, planują dotrwać do snu zimowego w garażu w cieplutkim torfie.

W tym sezonie nie pochrzaniłam odmian turków śmierdziuszków i wysiałam aksamitki niskich odmian - połowę skonsumowały ślimaki, zemściłam się na nich i tym sposobem, druga połowa wygląda tak:

Nasionka już zbieram, bo bardzo mi się te odmiany podobają
Pierwsze floksy zamordowały ulewy, ale późniejsze odmiany pokazały, co potrafią.

Kwitnie też niezmordowanie żółty słoneczniczek (dar forumkowy)

Rojniki wydały na świat dzieci i mateczniki odchodzą na drugą stronę tęczy, strzelając długimi łodygami z kwieciem

Sadzonki pomidorów miały w tym roku straszne przejścia i nawet nie chcę ich pokazywać, ale kwitną i zaczynają wiązać owoce. Może we wrześniu doczekają się paru fotek. Ogórki i fasolę tyczną postanowiły mi zeżreć wciornastki (pałam szczerą nienawiścią do tych dziadów) - walki jeszcze nie przegrałam, ale fasolowa kurtyna na barierce tarasu nie jest tak widowiskowa jak planowałam. Tak tak, zdjęcia w przyszłym roku, jak nauczę się uprawiać fasolę i ogórki
Za to papryczki ostre walczą, po wciornastkowych opryskach, postanowiły nawet zaowocować. Kocham papryczki!



Zebrałam kolejne naręcze kopru z sadzonki od sąsiadów (jakaś fenkułowa odmiana, nie tworząca bulw, wieloletnia) - urasta do 3 metrów. Posiekany, zamrożony.

Ostatni w tym sezonie wiecheć natki pietruszki do mrożenia - teraz czekam na nasiona

Starczy tego zasypywania Was wieściami i zdjęciami. Następne wieści w wątku pelargoniowym
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22084
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Piękna relacja! Aż zazdroszczę np. pietruszki i sąsiedzkiego kopru bo u mnie marnota. Nie ma co mrozić na zimę, kupię w markecie kilka pęczków i basta.
Hortensje
cudownie Ci zakwitły.
Hortensje



