Julek, doberek... słońce u mnie było rano, ale się wyprowadziło... Skoro nie ma go u Ciebie, to może Poznanianki sobie przywłaszczyły? ;-)) Co do białych tulipanów, to właśnie miałam zasugerować, żebyś posadziła przed domem, wśród żółtków - ładnie się skomponują razem...
Jolu, a tak tylko sobie marudzę... nie bierz sobie tego do serca

Tak naprawdę, mam kilka dorodnych roślin, którymi obdarowały mnie forumki, w tym właśnie hortensję od Ciebie

Widzisz sama, że do koncepcji mojego ogrodu nie bardzo pasują byliny, więc obsadzać mogę dalej trawami, hortensjami, różami i rozchodnikami (to są podstawy, które mam w głowie); nie bardzo wiem nawet o co usmiechać się do forumowych znajomych...
Od Izy mam dostać pigwowce

Miłego dnia!
Kasiu, dziękuję za propozycję

Boję się, że po wykopaniu i wkopaniu Twojego ognika do mnie, jedynym ostatnim kwitnieniem byłoby to, które teraz oglądamy na Twoich zdjęciach

Zastanowię się, oki?
Tamaryszka oczywiście pozdrowię; trzymaj proszę kciuki za pogodę bez deszczu...
Dzisiaj muszę poprosić Izę o krytyczne spojrzenie na poszczególne rabaty; może doradzi mi kilka zmian, które chodzą mi po głowie...
Magdo, witam serdecznie

Z
Izą już się trochę znamy i ponieważ wiem, że to osoba niezwykle ciepła i serdeczna, to jej wizyta nie wywołuje we mnie stresu... znam niedociągnięcia swojego ogrodu i nawet nie chcę ich sztucznie poprawiać... Trudno, najwyżej Iza wystawi mi cenzurkę mniej pochlebną, ale to też swego rodzaju motywacja do cięższej pracy, prawda?
Odpowiadając na Twoje pytanie dotyczące skrzyń, to same deski są cisnieniowo impregnowane, zawartość skrzyni ocieplona styrodurem, a dno wyłożone grubą warstwą keramzytu... to w zupełności wystarczające zabezpieczenie dla roślin. Dodatkowo obsypię róże kopczykami z kory i będzie ok.
Masz rację co do ogników... w miejscach publicznej zieleni rosną i owocują jak najęte, a ja się staram bez sukcesów. Może wywalę je za ogrodzenie i wtedy ruszą ;-))
Pozdrowienia!
Jagusiu, miło mi Cię znowu gościć

Ja ostatnio do Ciebie zaglądałam i dopiero miałam kwiatowy raj dla oczu... U mnie pod tym względem nie dzieje się zbyt dużo... Miłego dnia!
Ewuniu, mnie tez zjada stres ostatnio... nie wiem zupełnie co się dzieje... w ogrodzie pełno
zwierząt w sieci, i aż człowieka odstrasza jakakolwiek myśl o pracy na rabatach... Szybkiego zakończenia remontu życzę i poprawy nastroju
Małgosiu, u nas nie pada ani nie wieje póki co, ale się zachmurzyło... coraz bardziej jesienna pogoda się robi, nic na to nie poradzimy... znowu przez najbliższe miesiące będziemy siedzieć z nosami w książkach i czasopismach ogrodniczych, intensywnie planując... to też nma swój urok, ale nic nie zastąpi majowych klimatów... Zażurawkuję się, mówisz? To jest niewykluczone ;-) Miłego, mimo wszystko!