
JESTEM!
Witajcie mili moi,
bez komputera czułem się jak w niewoli,
choć dobrze mi było,
to się za Wami ckniło.
dla
Jadzi (i nie tylko) - no bo jak miałem nie szurać w liściach jak było tak pięknie?

jest to przepiękny park zdrojowy w Połczynie Zdroju
Ewiczko wróciłem, ale grzyby zostawiłem,
dla przyjemności zbierałem i rodzinie oddałem.
Ewo constancjo - jakże miłe Twe słowa

dziękuję.
Wracając na Śląsk pokierowano mnie objazdem przez Ozimek, Kolonowskie (coś pod Olesnem - moja stała trasa) i .... nie żałuję - jakże piękne tam lasy. Zatrzymałem się na 15 min. i pół reklamówki podgrzybków mieliśmy, a przy drodze stali z wielkimi koszami i wiadrami na sprzedaż.
No i co zrobiłem po powrocie?
do lasu

aż mi się na siatce w piwnicy nie pomieścił wczoraajszy zbiór ... ale to już naprawdę koniec (chyba)
Zbierałem same podgrzybki, opieńki były przerośnięte, choć niektóre śmiały się do mnie, a nawet rosły na drzewach, bym nie musiał nadwyrężać kręgosłupa.
Było też klka kani, ale przemoknięte ... więc je zostawiłem.
Opowiem Wam o borsukach - zauważyłem je jakieś 8 lat temu i od tego czasu strasznie sie rozmnożyły. W miejscach gdzie chodzę za grzybami znam już ok 20 nor i zauważem, że nawet budują .... wielorodzinne

w miejscu gdzie jeszcze miesiąc temu nie było nic - teraz znalazłem trzy nory obok siebie.
a na ogrodzie tylko kapusta kolorowa - wszystko inne szare, ponure, suche .....
Mariolo (Ruda) - pełzaków nie było - już zapadły w zimowy sen.