Jacku zaległymi roślinkami absolutnie się nie przejmuj, będzie czas wiosną. Ja od razu zapisuję cotulę dla Ciebie
Ja ze swoją hortensją miałam kiedyś też taką przygodę, miałam wtedy tylko jedną i jesienią musiałam wyjechać, prosiłam mamę, żeby ją okopcowała i opatuliła . I moja mama chcąc zrobić wszystko idealnie zrobiła kopczyk , a wystające badylki poobcinała. Byłam pewna, że nie będzie kwitła, a okazało się, że zakwitła

właśnie z niskich pąków, które przezimowały pod kopczykami
Izuś, często jest tak, że w miejscach gdzie są łagodniejsze zimy hortensje pięknie kwitną bez opatulania, ale powiem szczerze. że teraz zimy takie dziwaczne, w jednej chwili ciepło a za moment silny mróz, że roślinki wariują, rozhartowują się i łatwiej przemarzają, że ja nie ryzykowałabym i okryła.
Geniu żurawek mam całkiem sporo i one faktycznie wspaniale kolorują ogród o każdej porze roku

Mnie również zawojowały na całego i jeszcze sporo sobie zamówiłam na wiosnę

Geniu chryzantemami bardzo się cieszę, faktycznie już wcześniej o nich rozmawiałyśmy

będę szczęśliwa jak podzielisz się ze mną sadzoneczkami, masz naprawdę przepiękne

Jeśli nie masz takich kolorków jak ja to chętnie się zrewanżuję , wiem już na pewno, że mam śliczną różową od Izuni, już pokazała jeden kwiatuszek

I mam dobrą wiadomość, patyczek niebieskiej hortensji pięknie się ukorzenił, więc jeśli tylko dobrze przetrwa zimę, to wiosną pojedzie do ciebie
Krysieńko mam nadzieję, że się uda i w przyszłym roku Twoja hortensja pokaże swoje piękne kwiaty
