Halinko, o Masdevallii yungasensis pisałam już dawno w moim wątku np. w lutym tego roku (jest nawet zdjęcie).orange30 pisze:Asiu ;:78 nie pochwaliłaś się, że masz M. yungasensisSkąd ją zdobyłaś? To moje największe marzenie masdevalliowe, do tej pory nie spełnione, bo nigdzie nie spotkałam. U mnie listki tak strasznie gubi Masdevallia sanchezi. Ale być może powodem tego jest przesuszenie w transporcie, prawie tydzień była zamknięta w paczce, a cała wilgoć wsiąkła w papier wyściełający karton
Mam nadzieję, że jeszcze się ocknie i pokaże swoje kwiatusie. Proszę napisz jakiej wielkości jest M. yungasensis ?
Jak znajdę adres, to podam Ci na PW gdzie kupowałam. Na stronie 40 jest jej fotka na parapecie z Masdevalliami (druga od lewej).
Dł. liści ok.12 cm. Jęśli uda Ci się zdobyć, będziemy dzielić się tajemnicami uprawy

A teraz pierwsze kwitnienie katlejki, którą mam od 1.5 roku. I co widzimy ??? P E L O R I C Wiecie jak je uwielbiam

J ;:76 VANKO, to coś dla Ciebie:


Dwie warżki, dwa prętosłupy, i więcej płatków. Natomiast dziś otworzył się drugi przyrost i ukazał (chyba 3) kolejne pąki.
Już jestem ciekawa jakie będą kwiaty ???


Na koniec tego postu zapowiedź kolejnego - o tematyce masdevalliowej

Oto Masdevallia measuresiana i jej łodyżki kwiatowe (widać 6, a dwie kolejne ukryte w liściach). Kwitnącego na razie schowałam

