Moniko, ja swoje dendrobium kupiłam w lutym na przecenie- przekwitnięte. W sumie miało dwa pędy z pąkami (małe), ale jak dotarłam do domu i rozpakowałam go z papieru, byłam w szoku- Cała roślina oblepiona była wełnowcem

Że też ja w kwiaciarni nie popatrzyłam

Po dokładnym umyciu i oprysku odpadł jeden pęd, a po niedługim czasie drugiego oderwałam, bo wyglądał nieciekawie

Roślinka długo stała odizolowana od pozostałych. W międzyczasie wypuściła dwie wypustki i kiedy stwierdziłam, że zagrożenie minęło- postawiłam ją na parapet z innymi kwiatami.
Jak widzisz- nie miałam jeszcze okazji wynieść jej na balkon, bo cały czas kwitnie :P
Twojego z wypustkami ja bym zabrała do domu, żeby spokojnie sobie rosły i niedługo zakwitły
