Ogródek kogry-cz.4

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
kryska
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2338
Od: 30 kwie 2007, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ziemia Lubuska

Post »

Grażynko, Bogusiu macie wielkie szczęście, że miałyście od kogo się uczyć.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Halinko - pewno i szczęściara, bo szybko pojęłam, że od chemi trzeba uciec jeśli chce się być zdrowym.

No to masz się Bogusiu dobrze.
Starsi ludzie mieli wiele sposobów na to, aby wszystko dobrze rosło i owocowało.
Jak nie stosuje chemii to jeszcze długo pożyje - praca w ogrodzie trzyma przy życiu.
Takie porady starszych ludzi są bardzo cenne.

Krysiu a Ty od kogo się uczyłaś ?
Przecież masz duże doświadczenie.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
kryska
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2338
Od: 30 kwie 2007, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ziemia Lubuska

Post »

Grażynko, doświadczenia nabywa się z wiekiem. :lol: :lol: :lol:
Tak poważnie to w domu był ogród warzywny, kwiatków niewiele a drzew owocowych prawie wcale. Wywijać motyka nauczyła Mama, bo ciągle goniła do plewienia. Kiedyś ogród pełnił inna funkcje. U nas żadnych warzyw się nie kupowało. Z ogrodu musiało wystarczyć na lato i na zimę. Inaczej też ludzie się odżywiali. Zima to była tylko kapusta kiszona. Na gołąbki kisiło się całe główki kapusty. Jeszcze pamiętam smak tamtych gołąbków.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Awatar użytkownika
HalinaK
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9422
Od: 12 paź 2008, o 11:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post »

Dziewczyny, musimy trzymać się z daleka od chemii i zdrowo się odżywiać.
Ja, jak będę mieszkała w swoim domku, to mam zamiar kisić kapustę, ogórki i buraki oraz robić własne przetwory.
Cieplutko pozdrawiam, Halina ;:194
W moim ogródeczku :wink: HalinaK-linki :D
Awatar użytkownika
bogusia177
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5556
Od: 14 wrz 2007, o 08:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wodzislaw Śląski

Post »

Krysiu ,a czy Ci nie smakowało ,co w domu gotowała mama ,----pyszne było ,bo jak pamiętam ,na boso się biegało ,pajdę chleba i to grubą ,oszczędnie bo mnie trzeba było smarować ,i heja na podwórko ..jakżeż wszystko było w tamtych latach smaczne ,nieprawdaż :?: :?: :?: :P
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

A pewnie - i ludzie byli zdrowi i odporni, nie to co terażniejsze pokolenie.
Moja babcia też w większości żywiła się tym co urosło a mięso było tylko na niedzielę i święta.
Ale za to jakie dobre - nie to co dzisiaj - sama chemia. :cry:
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
HalinaK
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9422
Od: 12 paź 2008, o 11:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post »

Bogusiu, ja uwielbiam biegać boso po ogrodzie, po zielonej trawce. Jak podlewam, to też na bosaka :lol: Nogi po skończonej pracy myję w zimnej wodzie, bo gdzie by mi się chciało grzać. Może dlatego jestem taka odporna i nie choruję.
Cieplutko pozdrawiam, Halina ;:194
W moim ogródeczku :wink: HalinaK-linki :D
Awatar użytkownika
Zyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2938
Od: 21 maja 2008, o 21:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Post »

Grażynko, Krysiu ja też pamiętam gołąbki z kiszonej kapusty i sama tak kiedyś robiłam.
Moje rodzice zmarli w takim wieku że nie było im dane zobaczyć wnuków .
Ja w swoim ogrodzie przeprowadzam eksperyment - nowości warzywniczych...hi,hi
Lubię to chociaż już jesteśmy sami w domu , to nie potrzeba nam tyle witamin. :P
Mój M zamiast kompostu lub obornika sieje gorczycę jako poplon (na połowie ogrodu w jednym roku, w drugim na drugiej połowie) na wiosnę przepruje.
Super sprawa - nawóz i gryzonie odstraszane są o krecikach nie ma mowy.
Awatar użytkownika
kryska
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2338
Od: 30 kwie 2007, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ziemia Lubuska

Post »

bogusia177 pisze:Krysiu ,a czy Ci nie smakowało ,co w domu gotowała mama ,----pyszne było ,bo jak pamiętam ,na boso się biegało ,pajdę chleba i to grubą ,oszczędnie bo mnie trzeba było smarować ,i heja na podwórko ..jakżeż wszystko było w tamtych latach smaczne ,nieprawdaż :?: :?: :?: :P

Mnie i teraz smakuje jak mi ktoś ugotuje, ale rzadko się to zdarza. :;230 :;230 :;230
Nawet jak to gotowała mama to nie lubiłam zupy fasolowej i dlatego jak miałam okazje to krowę w fasole wpuszczałam by wyżarła. :;230 :;230 :;230
Halinko, ja teraz też kiszę kapustę i ogórki tylko nie w takich ilościach jak kiedyś. Po kilka słoików a nie w beczkach. Buraków nie kiszę bo moim domownikom nie smakują, buraki konserwuje.
Teraz trudno uniknąć całkowicie chemii w żywieniu ale trzeba ograniczać do minimum.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Awatar użytkownika
Zyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2938
Od: 21 maja 2008, o 21:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Post »

Krysiu a my w ubiegłym roku mieliśmy 6,5 ha fasoli "Piękny Jaś"
Jeden ha daje na czysto 3 tony (i więcej) fasoli. To oblicz ile zup by było :?:
Awatar użytkownika
bogusia177
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5556
Od: 14 wrz 2007, o 08:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wodzislaw Śląski

Post »

Ja też Halinko do tej pory jak tylko mogę to chodzę bez obuwia ,no ale bez przesady --po śniegu nie ,a mój wnuczek ,to samo robi ,tylko o zgrozo jak trzeba nogi myć ,,,, :twisted:
Grażynko my teraz wygodni się robimy ,i czasu na wszystko brakuje
Dziwię się czasami sama sobie jak mogłam ileś lat wstecz i świnki hodować i owce kury i wszelaki drób ,po wodę do sąsiada chodziłam ,pole do obróbki miałam ,i w domu nadążyłam ,przy czwórce dzieci ,a teraz kury tylko mam i czasu mi nie starcza ,,,,,aaaa wiem komp jest złodziejem czasu :P ale mnie zabrało na zaśmiecanie twojego wątku SORRY ;:196
Awatar użytkownika
kryska
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2338
Od: 30 kwie 2007, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ziemia Lubuska

Post »

Zyto, ja teraz przeliczam to na fasolkę po bretońsku. ;:32 Zupy nadal nie lubię, no chyba, ze ktoś ugotuje to wtedy każda zupa mi smakuje.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Awatar użytkownika
HalinaK
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9422
Od: 12 paź 2008, o 11:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post »

Bogusiu, nogi po takim bieganiu wyglądają tragicznie, to fakt, a jeszcze jak podlewam, to jak prawdziwa chłopka wyglądam. Taki ze mnie błotniaczek :lol: Do mycia potem trzeba się przyłożyć, nooo i bez kremu się nie obejdzie.

Zyto, ja myślę o posianiu łubinu wczesną wiosną, ale dopiero w przyszły roku, a potem przekopać i warzywa siać :D
Cieplutko pozdrawiam, Halina ;:194
W moim ogródeczku :wink: HalinaK-linki :D
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Halinko - no to możemy sobie podać ręce.
Ja też to bardzo lubię a po deszczu szczególnie.
I też nie choruję, więc chyba działa. :wink: :lol:

Zytuś - słyszałam o gorczycy.
Podobno dobra też na ślimaki - nie znoszą jej.
Tyle tylko że częściej wapnować trzeba bo lekko zakwasza ziemię.

Krysiu - oj a moja babcia to gotowała tak pyszne potrawy, że do dzisiaj czuję ich smak w ustach.Nie mówiąc już o chlebie z piekarnika na drzewo.
Też lubię jak ktoś zastąpi mnie w kuchni.
Tylko że nie ma kto, chyba M, ale wiecie jak to jest potem. :wink: :lol:

Zytuś to mnie byś wykarmiła - bardzo lubię fasolową zupę ale kotlety fasolowe też.
Zresztą groszek też lubię, zwłaszcza zielony prosto z grządki.

Bogusiu - nie zaśmiecasz.
Dobrze czasem powspominać stare czasy - jeśli ma się co wspominać. :wink: :lol:
Ja teraz nawet kur nie mam a czasu też nie. :;230
Ale dobre i tyle co mamy - też można poszaleć. ;:112
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Halinko - co tam nogi, ważne że zdrowie dopisuje. ;:108

Krysiu - nie lubisz fasolowej na boczku z kiełbasą ? :shock:
Przecież to rarytas. Ja przepadam za nią.
Grażyna.
kogro-linki
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”