Uratowane storczyki (Art) :)

Zablokowany
Awatar użytkownika
Storczykowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11980
Od: 7 lut 2008, o 19:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ...

Post »

bobi pisze:
Art pisze:Z największą ciekawością czekam jednak na rozwój pączków Phal. 'Liodoro'.
Mają taki odmienny od innych kształt - wydłużony. Uwielbiam jego kwiaty. Ale chyba jeszcze ok. miesiąca to potrwa :roll:
Może się zdarzyć, iż będziemy miały ;:108 kwitnienie w tym samym czasie :) U mnie na pędzie z oczka, pączki już, już prawie gotowe do otwarcia :)
... bo o nim mówimy? ... Obrazek
ten na tym zdjęciu to nie Liodoro, tylko jakiś inny, ale też przecudny.
Liodoro wygląda tak:
Obrazek
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Witaj Joasiu, jako że nazywają Cię Panią doktor od storczyków :), mam prośbę- zajrzyj na mój wątek i powiedz co o tym myślisz? http://www.forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=19930
Dzięki!
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Post »

Witajcie !
miaaa pisze:Asiu ja też powzdycham na białaskiem "z czerwono-różowymi usteczkami" :lol: prześliczny :shock: :shock: :shock: Wpadł mi w oko także " żółtasek" nakrapiany na czerwono :D Jestem bardzo ciekawa Twojego "Liodoro" :P
A jak się ma reanimowany "choruszek" od koleżanki ???

Pozdrawiam cieplutko :P
Dorotko, "białasek" dziękuje za komplementy :) Otwiera już drugi kwiat w kolejnym kwitnieniu i ma jeszcze trochę roboty z następnymi :wink:
Żółciutki śpi ;:19 i ani myśli na razie kwitnąć...
Natomiast reanimowany - tak jak przypuszczałam - zrzuca najstarszy i najbardziej pergaminowy liść.
Pociechą dla mnie jest to, ze 2 pozostałe z tych mocno pomarszczonych trochę się ujędrniły. Dzisiaj kupiłam Asahi SL
i być może zastosuję jutro ten preparat (przynajmniej 1 raz)

Basiu -bobi, falenopsis, którego pokazałaś, jest bardzo podobny do tego, który jest w moim avatarku :)
Dusia ma rację, to nie jest 'Liodoro', ale jest i tak cudowny. Mój się leni i podobnie jak ten żółty śpi w najlepsze ;:41
Będę zaglądać do Ciebie, aby popatrzeć na Twojego w pełnym rozkwicie :)

Dusia, Twój 'Liodoro' jest piękny ! Aż żal, że nie ma stożka wzrostu !
Ktoś, kto go kupował był tak zauroczony jego kwiatami, że nie zauważył tak istotnego szczegółu...
Życzę Ci, żeby jego keiki prędko zakwitło :wink:
Awatar użytkownika
Storczykowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11980
Od: 7 lut 2008, o 19:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ...

Post »

Dusia, Twój 'Liodoro' jest piękny ! Aż żal, że nie ma stożka wzrostu !
Ktoś, kto go kupował był tak zauroczony jego kwiatami, że nie zauważył tak istotnego szczegółu...
Życzę Ci, żeby jego keiki prędko zakwitło
gdy kupiłam tego liodoro miał tylko 1 przekwitający kwiatek. te kwiaty co są na zdjęciu to moje własne kwitnienie. a po roślinie prawie nie widać, że nie ma stożka, trzeba się dokładnie przyglądać. na wystawie gdzie go kupiłam, było dość ciemno i nawet ci co go sprzedawali nie wiedzieli, ze nie ma on stożka. prawdopodobnie ktoś mu urwał liść sercowy, bo nie wygląda na ugnity. wkrótce po kupieniu puścił pęd, który zakwitł w wakacje. keiki jest całkiem duże, ale jeszcze nieukorzenione i niezdolne do kwitnienia. na kwiatki pewnie jeszcze długo będę czekać, jego stare pędy zostawiłam na roślinie, bo ciągle są zielone. może kiedyś wyjdą z nich jakieś pąki... tak bym chciała znowu ujrzeć i powąchać jego kwiaty.
Awatar użytkownika
miaaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1498
Od: 12 lut 2008, o 13:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post »

Asiu ja też mam takiego choruszka, a w zasadzie 2 8) jeden kupiony z przeceny, jak się później okazało z wełnowcem, po jakimś czasie przypadkowo ( kicia mi wywróciła roślinkę do góry nogami ) odkryłam, że storczyk ma właściwie 1 zdrowy korzeń :roll: przesadziłam go do nowego podłoża, ale marniał mi coraz bardziej :roll: po czym puścił 2 pędziki z uśpionych oczek :wink: ale liście zżółkły i jeden właśnie odpadł :? ale zauważyłam, młodego listka, który od jakiegoś czasu stoi w miejscu :roll: właściwie storczyk ten ma obecnie jednego pożółkłego liścia i 2 pędy kwiatowe :wink: Jak na razie pod znakiem zapytania :?:

Mam pytanie - gdzie kupowałaś Asahi ??? Bo ja od pewnego czasu próbuję nabyć, ale nie mogę go nigdzie spotkać ( łącznie z All..) ???
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Post »

Dorotko, Asahi SL kupiłam dziasiaj w Leroy Merlin w Gliwicach. Oczywiście w dziale ogrodniczym.
Zwracałam uwagę na datę ważności, bo były ostatnio sygnały, ze sprzedają prawie przeterminowane.
Ale ten moj ma ważność do 2010 r.
Co do Twojego 'rekonwalescenta', nie zrozumiałam co z tym młodym listkiem ?
Przerabiałam już podobną sytuację i niestety pęd (u mojego w dodatku był kwitnący), nie wyszedł mu na zdrowie.
Wyglądał tak:


Obrazek

Miałam nauczkę, że raczej nie warto przy reanimacji walczyć o kwiaty, ale trzeba walczyć o korzenie, liscie.
Piszę 'raczej', bo moze u kogoś zdarzyło się inaczej (wyszła mi rymowanka :) )
Awatar użytkownika
miaaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1498
Od: 12 lut 2008, o 13:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post »

Asiu oj chyba sesja i nieprzespane noce dają mi się we znaki hehehe :lol: bo już piszę bez ładu i składu :wink:
Ten młody listek pokazał się między schnącym liśćmi i stoi od jakiegoś czasu w miejscu - nie rośnie nic a nic :roll: storczyk jest już prawie bez liści, za to z 2 przekwitniętymi pędami, w tym jednym, który puścił pędy boczne z uśpionych oczek >>> a co najciekawsze właśnie te pędy tylko rosną :wink:
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Post »

Dorotko, lepiej by było dla storczyka, żeby mu ten listek młody zaczął rosnąć, niż pędy.
One wyciągają z niego wszystkie siły witalne dążąc do kwitnienia. To ogromny wysiłek dla rośliny (osłabionej)...
Awatar użytkownika
gucia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2740
Od: 27 wrz 2007, o 18:27
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Post »

Asieńko, co do reanimacji przy kwitnących pędach chyba masz rację...niestety ja też zostawiłam pęd, zamiast go obciąć i wstawić do wazonu. Co do Asahi SL ciekawa będę Twojej opinii po jego zastosowaniu.
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Awatar użytkownika
miaaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1498
Od: 12 lut 2008, o 13:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post »

Art pisze:Dorotko, lepiej by było dla storczyka, żeby mu ten listek młody zaczął rosnąć, niż pędy.
One wyciągają z niego wszystkie siły witalne dążąc do kwitnienia. To ogromny wysiłek dla rośliny (osłabionej)...
Asiu też tak myślę, już od dawna miałam zamiar go "ciachnąć" ale mam wrażenie, że tylko ten pęd żyje :roll: no ale cóż, chyba będę musiała :?
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Post »

Ech..., niby powinnam mieć teraz więcej czasu, a czuję jakbym miała go mniej ! :? Od środy nawet nie zdążyłam
przeczytać ulotki o Asahi SL, a co dopiero mówić o stosowaniu :roll:
Na razie, reanimowany storczyk na szczęście radzi sobie bez Asahi, choć do normalności jeszcze
daleeeeeeka droga ;:65 ;:65 ;:65 Może jutro go wspomogę tym preparatem i oczywiście Bożenko będę dzielić się
moimi spostrzeżeniami.
Prawdę mówiąc, na cuda specjalnie nie liczę. Bardziej wierzę w moje dotychczasowe postępowanie.
Spróbować jednak nie zaszkodzi :wink:

Dorotko, znam ten ból, gdy trzeba podjąć trudną dla nas decyzję o obcięciu pędu. Dlatego nie namawiam
jednoznacznie, że trzeba to zrobić... Myślę, że każdy musi sam wyczuć, czy jest taka potrzeba :?:
W przypadku mojego storczyka (na powyższym zdjęciu) - wytworzył on nawet nowy korzonek mimo pozostawienia kwitnącego pędu.
A roślinę wykończyły larwy ziemiórek, które przegryzły jej trzon główny.
Byłam zupełnie nieświadoma tej inwazji, nie widząc wroga :twisted:
Awatar użytkownika
miaaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1498
Od: 12 lut 2008, o 13:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post »

Asiu ja jak na razie przeżyłam tylko inwazję wełnowców :roll: i to mi wystarczy :evil: naużerałam się z nimi jak nie wiem :roll: ale ( jak na razie ) poszły gdzie pieprz rośnie :lol:
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Asiu, a dużo miałaś tych ziemiórek?! :shock:
Ja z nimi walczę już dobre 2 miesiące- tablice lepowe trochę pomagają, populacja się zmniejszyła, ale wciąż są, a Nomoltu nigdzie nie mogę dostać... :? Natomiast szczerze mówiąc nie zauważyłam żeby moje storczyki to odchorowały, nawet w okresie gdy było ich multum- a siedzą ewidentnie w storczykach.
Poradziłaś już sobie z nimi? Jak??
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Lana
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1238
Od: 29 lis 2007, o 13:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Post »

Agnieszko ja na te gadziny stosowałam Mospilan 20. Jest skuteczny pod warunkiem jego ponownego zastosowania po około 7 do 10 dniach.
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Post »

Agnieszko, najciekawsze jest to, że ja w ogóle nie zauważyłam wtedy jakiejś inwazji ziemiórek.
Żółte tabliczki lepne mam zawsze - tak na wszelki wypadek, bo jeśli ktoś mówi, że u niego nie ma ziemiórek,
to najprawdopodobniej ich po prostu nie widzi.
Ważne, żeby nie dopuścić do ich nadmiernego rozmnożenia.
W storczyku odkryłam całe kłębowisko larw, mimo, ze na tabliczce niedaleko rośliny przykleiły się zaledwie dwie muszki...
Zwalczanie ich to trochę jak "walka z wiatrakami". Są sprytne. Przenoszą się z rosliny do rośliny.
Mimo wszystko trzeba je tępić ! W przypadku storczyka, o którym mowa, po prostu wyrzuciłam roślinę, bo
i tak nie było już czego ratować. W innej roślinie (w zwykłej ziemi) stosowałam kiedyś Nomolt. Ale wcale nie byłam pewna,
czy je wytępiłam w ten sposób, bo pojedyncze i tak latały. Teraz mam spokój, ale na tabliczkach pojedyncze zawsze się znajdują.
Dobry wątek o ziemiórkach jest TUTAJ

Pozdrawiam, Joanna
Zablokowany

Wróć do „Moje storczyki !”