Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Zdjęcia naszych ogrodów.
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Witam i od razu przepraszam :oops:!
Jestem pogrążona w smutku z powodu przegranej moich ulubieńców (PSG) z Barceloną 3:1 ;:145.
Ibry zabrakło, nie grał ;:222.
Odpowiem Wam jutro, jak się pozbieram i zmobilizuję. Bo piszecie i piszecie, a mnie nie ma.
Im więcej piszecie, tym bardziej mnie nie ma.
Jutro się poprawię.

A dziś mam dla Was urocze życzenia zaczerpnięte z pewnej uroczej książki:
"Niechaj w ogrodzie Waszego życia strączki groszku nigdy nie będą puste".


Na otarcie łez (moich!), a dla Waszej uciechy zamiast Zlatana Ibrahimovicia, w zastępstwie Ibrakadabra w akcji. Też zdolna i cwana bestia ;:333.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Do jutra - Jagi
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7946
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Och - jaka piękna historyjka zakończona klasycznym happyendem
Oglądałam już ze trzy razy i na pewno jeszcze nie raz obejrzę....
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7793
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Przedostatnie zdjęcie raczej nie wskazywało na szczęśliwe zakończenie...a jednak Obrazek
3 KOTY
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1132
Od: 7 kwie 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tarnów

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Skąd ja to znam? :lol:
Marta
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jagódko ;:196 ale masz fajne te koty. ;:oj
Wyraźnie widać , jakie są szczęśliwe ze sobą i oczywiście z Tobą.
Dziękuję za życzenia pełnych strączków groszku.
A z jakiej to książki ?
Miłego dzionka i ;:3
:wit
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Witam serdecznie!
Dziwili się niektórzy, że przedwiośnia nie lubię, teraz pewnie się zdziwią, że wiosny (takiej :evil:) też nie lubię. Takiej wrednej pogody nie było nawet w grudniu. Lodowaty wiatr nagania i przegania chmury, obdziera kwiatki wiśni z płatków, suszy młode listki i wypija wodę z jeziorka. Już któryś dzień z rzędu na ogród patrzę z niechęcią. I to ma być ożywienie wiosenne? Szuwarek, to mądry kot, przesypia całe paskudne dnie na ciepłej poduszce. Chętnie zrobiłabym to samo...



Lusia, jak miło! Takich zdjęć kanału Raduni już nie będzie. Powoli, tak jak Radunia po powodzi, zamienia się w uregulowany rynsztok ;:145. Żebyś wiedziała ile drzew wycięto! Serce boli patrzeć! Za chwilę będzie to goły bezduszny ciek wodny i tyle. Boję się, że całą jego urodę diabli wezmą...
A wizytę u Justynki będzie można powtórzyć, jeśli tylko nas zaprosi...


Sławku, jakby nie patrzeć, tytuł, autorzy i treść - to wszystko POLITYKA.
Jeśli zaś o rośliny chodzi, to u mnie póki co nie ma o czym gadać. Wstrętnie jest i tyle, a rośliny tego nie lubią. Ja też ;:222.


He, he, Alex, gatki Filozofa też muszą być do sezonu przygotowane...
Ale jest tak zimno, że i one i hamak zniknęły...


Obrazek


Wiesz co, Lisico? Patrzenie na kolor grzybowy od grudnia do teraz obrzydło mi już serdecznie. Teraz poproszę o naciową zieleń, a tu słyszę groźby (karalne?), że śniegiem ma sypnąć... To już scandalissimus maximus ;:219.
Pokazujesz las bukowy. Ciekawe, że bez przylaszczek i zawilców...
PS. Nadal wiosna kupiona piękniejsza jest od ogrodowej...


Obrazek


Margo! No właśnie wyharatali większość drzew, straszą tylko plastry pni ;:145. Wbijają nowe umocnienia z wielkich metalowych płyt, nie wiem, co jeszcze wymyślą, ale lata miną zanim ta nowa wersja kanału porośnie jakąkolwiek roślinnością...
Fiołków nie wyrzucam z rabat. A niech tam sobie rosną. Wyrzucę z trawników, ale dopiero kiedy przekwitną.


Racja, Wandeczko, akurat dzikim fiołkom ciepła zima i zimna wiosna pasuje, o dziwo.


Marysiu
, wisienka biedna, już straciła większość kwiatków na wietrze, zresztą sama widziałaś.
Teraz trzeba jej znaleźć dobre miejsce w ogrodzie.


Obrazek


Daffodilku
, sercem i przez sympatię patrzysz na mój ogród. W rzeczywistości jest smutny i zziębnięty. U Ciebie, mimo że śniegu jeszcze dużo, jest o wiele więcej kwitnącej wiosny. Najlepszym dowodem są zdjęcia Sweety...
Bardzo dobrze, że choć trochę piszesz o sobie, bardzo mi brak takich wieści. Dobrze, że możesz jeszcze poszaleć na deskach, szczególnie mając górę pod bokiem. Szalej sobie na zdrowie.
Wiesz co? Kiedyś pewnie zrobimy taki numer. Wsiądziemy do pociągu byle jakiego i ...
Buzaki ;:196 zmarznięte i przewiane na wskroś :!: Ale ogrzeją się w cieple Twojej przyjaźni...


Miruśku, tak mam tej "rozbuchanej" wiosny dosyć, że w istocie warto by wątek na sznurku powiesić. A skończy się na powrocie do wspomnień minionego lata, dopóki będzie tak, jak teraz.
Wiem, wiem, że Ty pracuś jesteś, a i robota Cię lubi ;:224.
Oczywiście, zapodawaj białe fiołeczki, będę wdzięczna.


Obrazek


Marysiu, faktycznie fajnie się z Tobą spędza czas, ale te zdjęcia :oops:: najbrzydszy zakątek od ulicy, popękana donica, kupka chwastów w trawie, dobrze, że choć koty ładne...
Źle się wyraziłam - zdjęcia robisz piękne, tylko te fotografowane obiekty...


No właśnie, Madziu, po co tępić słodkie fiołki? Szczególnie na Twoich hektarach... Ale i u mnie jest sporo miejsc, których oprócz fiołków, nic nie chce zasiedlić. A one i owszem.


Rożyczko, dzięki.


Sama masz kota, April, to wiesz jak potrafi rozbawić i z najgorszego dołka człowieka wyciągnąć.


Obrazek


Muffinko kochana! Jak dobrze, że wspomniałaś o moich zdjęciach kotów, bo już się poczułam nieco dziwnie...
Filozof rzeczywiście z portek wyłazi, żeby mnie zadziwić swoimi pomysłami ;:306. I nawet nie wiedział, że niebieski kolor lubię, a utrafił...
Dobrze mówisz, nie dajmy się, ale jak to zrobić przy takim niebie?


Obrazek


Sabinko! Ty to jesteś pracuś i do tego jaki zdolny ;:333.
Tak widziałaś Filozofa? A ja go już od nastu lat nie mogę przekonać, że warto choćby ogród podzielić na grządki, wytyczyć ścieżki, a nie skakać po ziemi zapadając się po kostki. O reszcie już nie wspomnę...To naturszczyk jakby żywcem zza Buga przeniesiony. Tylko w gębie mocny i teoretycznie wszystkie rozumy świata pozjadał. Jak u niego jest - widać, ale to mnie nazywa ogrodnikiem do d... ;:306.
Tyle, że sympatyczny z niego chłop.


Ambo, Aprilku, Marto, najbardziej drastycznych zdjęć nie pokazałam. Osobnikiem zaczepnym jest zawsze Ibrakadabra, tak ją denerwuje spokojnie śpiący Szuwarek, że nie może zdzierżyć i pomalutku doprowadza do szalonej kotłowaniny, w trakcie której kłak sypie się gęsto, a potem, jakby nigdy nic, sadowią się obok siebie na fotelu.


Obrazek


Krysiu! Zwróciłaś uwagę na "groszkowe" życzenia, więc Tobie się na pewno spełnią ;:215.
Urocze, prawda? A pochodzą z serii 30 książeczek o amerykańskiej prowincji, leżącej "czterysta mil na północ od wszystkiego". Bohaterem jest dziennikarz o szkockich korzeniach, właściciel dwóch
syjamskich kotów. Opis ich kocich zachowań jest niewątpliwą atrakcją tych książeczek. No i sporo tam świetnych stwierdzeń, wymarzonych do cytowania, z czego jeszcze nie raz skorzystam.
Seria "Kot, który..." autorstwa Lilian Jackson Braun.


Obrazek


A z aktualności - nowe nabytki, które choć trochę mają ubarwić wiosnę. Patrzcie jak psie zęby wspaniale wyhodowane :shock:.


Obrazek


Tak zakulkowałam Tuscany przy pomocy szpikulców do szaszłyków. Trzymają ;:215.


Obrazek

Obrazek


O Ibrahimoviciu powiedzieli: No Zlatan, no party!
To samo mogę powiedzieć o swojej kocicy: No Ibrakadabra, no party ;:306



Obrazek


Do miłego, bo w cieplejsze to już nawet optymiści nie wierzą... - ;:196 Jagi
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Takiego typu pogody -suchej, zimnej, wietrznej - to nawet ja nie lubię - i to o żadnej porze roku.
Jednak wiosną w szczególności, ponieważ wiatr wyciąga resztki wilgoci z ziemi, a w powietrzu unoszą się tumany pyłu.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
Jagodka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5402
Od: 24 sty 2011, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jagodo Pomorska ...nie smutaj się ;:168 ...przyjedź do mnie - nacieszysz oczy i serce po brzegi wypełnisz widokiem soczystej trawy - notabene nie skoszonej przed zimą . Śpiewem ptaków wszelkiej maści i kolorami jakich u Ciebie na ten czas nie ma ...pod magnolią rozkwitniętą usiądziemy i bedziemy sie upajać wonią jej kwiatów .

U mnie wietrzysko też wiało - skutecznie osuszając skorupę ziemi ...tak , tak ...bo ziemi nawet nie dało się ruszyć - jak beton twarda . Pół oczka wody wybrałam , by podlewać spragnione - jak kania dżdżu - rośliny . Coś rybom zostawić trzeba było ...rano dzisiaj pokropiło nieznacznie ...a moje ręce sięgają do ...kolan przez noszenie wiader z wodą :;230 ...

Też bym tak poleżała , jak Ibra ...leniwie , beztrosko - z dala od problemów dnia codziennego ...
Zapomniałabym ...co mi się wczoraj przydarzyło . Otóż pojechałam do sklepu po napój - bo w trakcie roboty w ogrodzie w pysku niemożebnie zaschło , a i " spożywkę " trzeba było chłopom kupić na kolację ...
Przyjechałam do domu i na klatce schodowej tegoż - zostawiłam na stoliku całą szynkę -maleńką - około 45 dkg i 30 cm kawałek swojskiej - razem z portfelem . Wyciągnęłam tylko napój i ...usiadłam w altanie przeglądając otrzymaną wcześniej pocztę .
Było tak ciepło , że stwierdziłam ...otworzę drzwi od domu na oścież i wpuszczę to świeże powietrze . Zamknęłam bramę ... otwarłam wybieg dla Kazana - niech mi towarzyszy w pracach , napiłam się jeszcze i ..poszłam w ogród . Zrobiłam potem kilka zdjęć ...czas mnie ganiał - trzeba było z obiadem robić i ..zainteresowała mnie biała , potargana reklamówka , fruwająca przy rabacie z tulipanami . Podniosłam ją i udałam się w te pędy do wejścia mojego domostwa ...na schodach leżał mój portfel :shock: . Przez myśl mi nawet nie przeszło skąd się tam znalazł ?
Po obiedzie poszłam zebrać pranie ...bo zerwał się lodowaty wiatr , przez niebo przesuwały się ciężkie , ołowiane chmury , a powietrze wypełniło się czymś , co zwiastowało pogorszenie pogody . Kazan dziwnie mi się przyglądał spod łba ...jego oczy patrzyły złowieszczo ..jeszcze nigdy u niego takiego spojrzenia nie widziałam . Zebrałam pranie ...szybko psa wpuściłam do wybiegu - mając zamiar otworzyć bramę , bo Syn miał z pracy wrócić lada moment . W pewnej chwili jak coś nie walnie ...widziałam biały samochód - transporter - przejeżdżający w tym momencie . Nagle widzę kota czarnego - mojej siostry - wlokącego , a właściwie czołgającego się - niczym żołnierz na manewrach . Dowlókł się do mojej bramy ...wydając ostatnie tchnienie ...nie będę dalej opisywała - widok okropny i te jego oczy błagalnie patrzące ...ciężki oddech - łapiący resztki powietrza ...To właśnie to walnięcie słyszałam ...
Ale Jagodo - ja nie o tym ( chociaż to też było ważne )... wracam do sedna sprawy .
Wieczorem nagle uprzytomniłam sobie , że kupiłam wędliny ...czym prędzej pobiegłam do lodówki - patrzę - no nie ma ..pobiegłam na klatkę schodową - na stole , gdzie położyłam - też nie ma ...
Olśniło mnie ;:oj ... w tej układance wszystko się zgadzało ;:108 ... reklamówka przy rabacie ...mój portfel na schodach ...i ten wzrok Kazana . To on zeżarł szynkę i kiełbasę - dobrze , że dokumentów i kasy nie ruszył ...
Potem opowiedziałam Sławkowi , co mi się przytrafiło ..z oświadczeniem ; kolacja będzie zdrowa - ser, sałata z obiadu i rzodkiewka - pies zjadł waszą kolację . A Syn mi na to ...a to dlatego nie rzucał się jak zwykle na miskę z jedzeniem ( dostaje 2 x dziennie - zeżarłby tyle , co świnia ) .
Na tym koniec mojego felietonu ...

Pozdrawiam serdecznie ;:196 :wit
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42327
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Witaj Jagodo! ;:167
Mecz przegrany, ogród smutny, kwiatki nie kwitną jak trzeba, słońce nie świeci a do tego zimno!
Smutna ta wiosna....
Deszczyk ciepły tnie ukosem,
Oko tonie w mętnym stropie...
Pomalutku w kuflu topię
Najsmutniejszą z wszystkich wiosen.


Może lato będzie łaskawsze ? czego Ci z serca życzę ;:196
Awatar użytkownika
Tajka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11411
Od: 23 sty 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jagódko dewastują kanał Raduni, będzie wyglądał sztucznie tak jakoś, no i drzew bardzo żal. :(
A ja fiołki uwielbiam, nawet w trawie mi nie przeszkadzają, w przeciwieństwie do mniszka, który wywołuje u mnie agresję, szczególnie te fruwające wszędzie dmuchawce.
Filozof pocieszny Człowiek, pomimo, że trochę dziwak chyba, ale mimo wszystko tak ciepło o nim piszesz. :D
Obserwacja zachowań kotków daje wiele radości. One są nie samowite . ;:167
Miłego dnia Ci życzę, pomimo okrutnej wiosny. ;:196
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25210
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

To przykre, że takie piękne miejsce zostało zniszczone. Mam nadzieję, że mimo wszystko zadbają o zazielenienie kanału.
Przecież to był cały urok tego miejsca.
Fiołki bardzo mi się podobaja, ale u mnie za bardzo sie rozsiewają. Wykopując je zauważyłam, że mają niesamowite korzonki.
Najgorzej jak fiołek wsieje się w roślinę. A to u mnie często się zdarza.
Awatar użytkownika
klarysa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5895
Od: 11 mar 2011, o 17:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kaszuby

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Nijak dojść nie mogę, dlaczego kojarzycie mnie z tym kanałem ;:131 . Na dodatek już nie malowniczym :shock: .
Oczywiście serdecznie zapraszam ;:108 i to nie po angielsku :wink: .
Niech tylko wiosna zagości na dobre, a ja ogarnę bajzelek przed inspekcją :oops: .
Zakupy poczyniłyśmy bardzo podobne ;:333 .
Pozdrawiam ;:196
Awatar użytkownika
Mufka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2401
Od: 11 lut 2009, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Jagi, kochana ;:167 Jak wiadomo wszem wobec, jesteś najlepszym na forum fotografem kotów, oraz autorem pełnych humoru i wdzięku kocich historyjek, przysięgam ! ;:108
Moja wypowiedź miała ukryty podtekst, i z radością donoszę, że cel został osiągnięty - sprowokował Marysię do deklaracji wizytowania moich stepów, co bardzo mnie ucieszyło !
Zresztą nic nikomu absolutnie nie wypominając, podobne obietnice, składane onegdaj i jakże miłe mojemu sercu, pamiętam dokładnie, i bardzo proszę o ich dotrzymanie, bo sezon już prawie otwarty, a czas szybko leci ... ;:224
Wiosna ogrodowa i ta kupiona, króluje już w zielonych pokojach całą gębą :D Teraz tylko figlarnych promyków słonka brakuje, by rozświetlić wszystkie zakątki i pokazać całą ich urodę ! Na szczęście prognozy mówią o zbliżającym się ciepełku, co zapewne uraduje wszystkich i sprawi, że ogrodowe prace ruszą szybszym tempem.
Szczególnie u mnie, bo prawdę powiedziawszy, tym razem zostałam na szarym końcu...
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Awatar użytkownika
megi1402
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2149
Od: 1 lis 2010, o 00:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Köln

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Filozof uwił sobie fajne miejsce do relaksu, a będzie jeszcze fajniejsze, kiedy fasola zarośnie patyki i ocieni hamak. Jego gatki jak flaga na plaży, kiedy wiszą, można urlopować :wink: Ja też już wyciągnęłam leżaczek i niedługo będę się mogła wylegiwać pod jabłonką na dowolnie wybranym boku. Tylko pnącza dającego cień mi jeszcze brakuje, poważnie się zastanawiam, czy nie posadzić fasoli przy swoim łuku różanym :;230

Niewiele mam wiosny kupionej, więc u mnie wyhodowana w ogrodzie górą. Ale najbardziej faworyzuję tę wyhodowaną na parapetach. Kiedy siewki przestają się mieścić, to nieomylny znak, że wiosna przyszła.

Kto się czubi, ten się lubi. Ubawiła mnie setnie historyjka walki o tron Ibrakadabry i Szuwarka ;:306

Jagi, psioczysz na zimną wiosnę i brak kolorów, ale widoki ogrodu przez okno jak zawsze wspaniałe.
Nawet w najgorszą zimnicę nie myśl o zawieszeniu wątku na kołku. No Jagi, no party ;:196
Awatar użytkownika
drewutnia
1000p
1000p
Posty: 3711
Od: 1 gru 2011, o 13:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.

Post »

Hej pani porządna :lol:
A w jakim celu tak przyszpiliłaś Tuscany?
Jakaś nowa moda na parawany różane? :twisted:
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”