Ło matko, jak dużo gości

Cieszę się ogromnie, że podczas mojej nieobecności podziwialiście te energetyczne różyczki. Każdemu podoba się inna, ale chyba wszystkie są piękne, kiedy kwitną. Nie potrafię powiedzieć, ktora jest ładniejsza.
A mnie nie było, bo znów byłam w sobotę w Pęchcinie. Tak mnie tam ciągnie, że mogłabym tam sobie zamieszkać pod jakimś krzaczkiem. Miało się tu spotkać kilka osób z FO, ale nikogo nie zastałam, być może dlatego, że dotarliśmy dopiero o 13. Muszę popytać na wątkach, czy ktoś był.
No a potem pojechaliśmy pod namiot w okolice Olsztynka. Zrobiłam trochę zakupów. Rano padało, wiec nic n ie mogłam sadzić, ale potem się rozjaśniło, a więc wsadziłam jedną horytensję, a nad resztą stałam i dumałam, gdzie wsadzić. Chyba wymyśliłam, że znowu przesunę obrzeże w głąb trawnika

I w ten sposób spotkają się dwie przeciwległe rabaty, a trawnik zniknie.
Na razie wrzucę kilka zdjęć ogólnych i idę jakiś obiad przysposobić.
Gdzieniegdzie mocny akcent stanowią wysokie dziewanny samosiejki. Nawet przed furtką nam się wysiewają.
Ten miskant
Afrika nabiera już powoli złotej barwy.
