Kochane jesteście dziewczynki.

Krytyką się specjalnie nie przejęłam, ta osoba już ma to w genach, tylko ona ma właściwe pomysły.

Przesadzać będę pewnie do końca życia,bo zawsze coś pokręcę,albo opis mnie oszuka i z krzaka do metra zrobi się półtora.
Dorotko, dziękuję i z takimi opiniami się liczę, bo wiem,że tu każdy doradza, a nie narzuca.
Aguś, byłam oazą spokoju,nawet się uśmiechałam. Na koniec wykładu o moich błędach, stwierdziłam, że nam się podoba i chyba o to chodzi.
Jola, psa zaraz wstawię,nie wiem dlaczego go nie wstawiłam. Gdybym poprosiła M o wykopanie 2 m dołka pod psa to chyba sama zostałabym posadzona.

Gdyby ktoś z forum zwrócił mi uwagę, że coś nie tak, to bym się zastanowiła, a tak posłuchałam i robię swoje. Wybierasz się do Skierniewic, ja też planuję i też znam tylko Agę, tak więc Aga znak rozpoznawczy.
Majeczko, to kobieta, taka z tych co zawsze wiedzą lepiej.

Nie dałam się, byłam kwiatem lotosu, na tafli jeziora.
Wandziu, ja się nie waham, tylko M ciągle w pracy i wszystko co trzeba załatwić, robimy w sobotę i niedzielę. Jak na razie widzę zielone światło.

W wycieczkę bez nabycia choć jednej stokrotki mój M w życiu nie uwierzy.
Trochę mi się ten pies rozmył
ta różyczka obok psa to Nadia R, w życiu nie myślałam, że tak wyrośnie.Do przesadzenia, popełniłam błąd.
Nahema
Alba Mailand
Beata też już na swoim miejscu
Sissel R
Na koniec ogłaszam, że od przyszłego tygodnia przechodzę na dietę. Dałam czadu tego lata.
