Cześć Dziewczynki
Rano zrobiłam przegląd siewek - mój M. sie ze mnie śmieje jak w piżamie latam po 6-tej rano i wzdycham nad doniczkami - 9 szczawików wyszło!! Nasturcja zmieniła miejscówkę z parapetu północnego na "stoliczek wylęgowy" pod okno balkonowe - pewnie po takie dawce

to będzie dżungla jak wrócę do domu
Muszę dzisiaj zaserwować kobei strzyżenie - mam wrażenie, że za każdym razem jak wchodzę do pokoju to jest większa.
Zastanawiam się nad wyniesieniem begonii - tych sadzonek z liści - na klatkę schodową - chyba nic jej nie będzie co? Okno jest duże, zachodnie (teraz stoją na parapecie północnym w kuchni) i tylko trochę chłodniej niż w domu bo ja w kuchni to mam zawsze chłodno, nawet w zimę. Co myślicie o tym? Nie obawiam się, że mi ktoś coś uszkodzi bo przez całą zimę stały doniczki z cytrynką, klonikiem i -, a w zeszłym roku przez dwa tygodnie (na początku maja) stało chyba z 15 donic bo musiałam gdzieś pochować kwiatki balkonowe przed Zimną Zośką. Martwię się czy nie będą miały jakiegoś przestoju przez przeprowadzkę.