Dziękuję Wam bardzo w imieniu hojek za pochwały

Mirku,
Twoje są przecież bardzo duże, teraz czekasz na kwitnienie tylko

Arletko,
Strasznie bym chciała żeby cokolwiek zakwitło. Czekam niecierpliwie

anetta
Bardzo mi przykro z powodu Twojej compacty

Tak, ona puściła się tak przez rok. Dostałam kiedyś gratis jeden długi pęd. Pocięłam go i ukorzeniłam kawałki. Przeżyły dwa, potem dosadziłam kolejne i teraz jest to, co widać. Ale muszę się przyznać, we wrześniu ją podczas przeprowadzki owinęłam wokół tego wieszaka i tak zostawiłam aż do teraz. Jak mi się przypomniało, to podlewałam - w dodatku stała w 17stu stopniach. Nie spodziewałam się zupełnie tego, że tak się rozrosła - to jakieś czary. Jednak może rzeczywiście warto zapomnieć o hojach czasem...