Monisiu, ale Ci zazdroszczę tych pączków na sabotku

mam nadzieję że i ja się doczekam kiedyś

w weekend podsypałam moim skorupek z jajek, może to im pomoże
Basiu, wiem jak to jest oczekiwać najpierw na pędy a potem na pąki

pamiętam jak przekwitł mój pierwszy storczyk, ten różowy...i jak myślałam że teraz to już nigdy nie zakwitnie, lub najwcześniej za rok

a on po kilku miesiącach wypuścił odgałęzienie z uśpionego oczka (6 kwiatów

) a teraz ten pęd...także wszystko w swoim czasie...trzeba tylko cierpliwości, a z tym to już różnie bywa
Ja też mam stosunkowo od niedawna moje storczyki, tak naprawdę to od początku 2008r zbieram, wcześniej był tylko ten różowy no i cambria, która niestety dość szybko przekwitła

I też puszczały wszystkie korzenie, liście, a ja jak głupia wypatrywałam pędów

i martwiłam się że nie doczekam się nigdy

a te zaczęły się pojawiać dopiero od września. I teraz czekaaaaaaam na kwiaty.
A ta szarość za oknem już mi się zaczyna dawać we znaki i jak mi nic nie zakwitnie w najbliższym czasie to depresja murowana
Teraz będę chuchać i dmuchać na dendrobium bo baaaardzo bym chciała zobaczyć jego kwiaty...a jak z tym mi się uda to chyba zacznę polować na następne
