Długo, oj długo nie było tutaj żadnych wieści... a więc poprawiając się wstawiam kilka fotek oplątwowego pamiętnika... ;)
Zacznę od oplątwy, która przeżyła ciężką walkę z "obcymi", a więc od
T. fasciculata. Robali już nie ma

a panienka po obcięciu kłosa kwiatowego pod koniec zeszłego roku dostała miejscówkę pod jarzeniówkami nad akwarium. Czasami kapała się w wodzie akwariowej, i w zasadzie to przestałam zwracać na nią uwagę. A tu proszę, jakiś czas temu odkryłam, że wypuszcza jedno młode. Może więc jednak coś z niej jeszcze będzie, i nowe pokolenie będzie miało się już lepiej

jest nadzieja
A to już
T. filifolia. Pęd kwiatowy rozgałęzia się i idzie w masę. Daję jedną fotkę z końca marca, a pozostałe to już z dzisiaj:
No i
T. palacea...

Pęd kwiatowy zaczęła wypuszczać na początku listopada ubiegłego roku, a pierwszy kwiatek rozwinął się dwa dni temu... Ma się to tempo ... Kwiat nawet sporawy, bo ma z 11 mm średnicy, ale nie pachnie ;)
No i żeby być oplątwą "książkową" to razem z rozwijającymi się kwiatami idzie rozmnóżka. Na razie jedna, więc szału nie ma... No, ale może latem coś więcej pójdzie..
A ta panienka -
T. recurvifolia var.subsicundifolia puszcza rozmnóżkę bez kwiatu... Rośnie pomału, bardzo pomału, nawet jak na oplatwowe tempo. No ale skoro się rozkrzacza to znaczy że może jest zadowolona z życia... ? he he
T. streptophylla miała kryzys mały, tzn przesuszyłam ją chyba, bo sie tak jakoś skurczyła i zaczęła marszczyć, ale już wróciła do normy, i nawet zaczyna się wybarwiać. Bardzo ją lubię
A, że nie wszystko jest takie piękne jak na powyższych fotkach to proszę zobaczyć
T. bulbosę... Ten egzemplarz przyjechał do mnie kwitnący, i owszem, nawet szybko puściła młodą, a potem się zatrzymała, nie rośnie małe, a stara jakby żółknie... Dla porównania druga fotki pierwszej
bulbosy, co zakwitła, przekwitła, wypuściła jedno młode które przerosło matkę, i jest piękna i zdrowa, a przecie obie siedzą koło siebie na jednej miejscówce... te same warunki, to samo światło, ta sama woda, ale chęć do życia zdecydowanie inna...
Dzisiejsze pisanie kończy
argentea. Piękna, srebrna, delikatna. Rośnie coraz większa, ale kwiatu nie chce puścić. Ale i bez tego jest śliczna ...
