Weekend spędzam w domku z przeziębioną latoroślą. Dzisiaj przywitało mnie przecudowne słońce

. Już poczułam że wiosna coraz bliżej. Nawet kawkę wypiłam wygrzewając się w promieniach słoneczka. Oj już bym coś tam pogrzebała, ale śniegu jeszcze sporo.
Marysiu - dziękuję za dobre rady dotyczące nasion. Dobrze posłuchać tak wytrawną ogrodniczkę.
Aniu - mi też kiedyś teściowa wypieliła astry

i żadnego kwiatka nie było, dokładna była
Kelpie - widzę że podjęłaś decyzje o sianiu

Brawo. Ja moje 3 kobee przesadziłam już do ziemi właściwej, reszta dojrzewa do tego momentu. Dziwne te nasionka, bardzo nierównomiernie wzrastają. Niektóre są w fazie przebijania się przez ziemię dopiero.
Jadziu - mówiąc o śmierdziuszkach masz na myśli aksamitki?? U nas jeszcze turki na nie mówią
Dobrej nocy.