Soniu,
moja następczyni ma zadatki na architekta: ma swoje zdanie (raczej niezmienne, niezależnie od ilości użytych przeze mnie argumentów ;) , umie organizować pracę (zwłaszcza mi w SWOIM ogródku) i umie przekonywać do swoich racji nawet jak jej nie ma

Ale jest mi bardzo miło, że interesuje się roślinami
Jeśli chodzi o krzewuszkę, to początkowo był krzak, który wypuścił od ziemi sporo długich przyrostów. Krzak wycięłąm zostawiając przyrosty i pozwoliłam im rosnąć przycinając rozgałęzienia jak tylko się pojawiły. W kolejnym roku wbiłam pręta stalowego i zaplotłam wokół niego te długie młode gałązki. Pozwalałam im na rozrastanie się na boki tylko na czubkach a wszystkie inne, które wyrastały w zdłóż gałązek obcinałam. Całą "czuprynka" była regularnie strzyżona a odrosty, które próbują do tej pory wybijać z ziemi wycinam i mam takie krzewuszkowe drzewko

które wyszło przez przypadek, bo chciałam mieć krzewuszkę blisko tarasu a tam prawie sam beton, więc poszłam z nią w górę
w 2008 r był malutki krzaczek
nie udało mi się znaleźć zdjęcia jak krzaczek wyglądał z tymi długimi przyrostami ale mam zdjęcie jak zaczęłam go formować
a tu widać, że "dołem" próbował rosnąć po swojemu
w pierwszym sezonie po zapleceniu ładnie zakwitła
a w tym roku wyglądała tak: i została po kwitnieniu mocno przycięta.
cyma2704 pisze:U siebie zaplatam hortensję i zastanawiam się, czy te gałązki ciasno splecione, jak się rozrastają nie uciskają się nawzajem i nie zaburzają przewodzenia soków.

U mnie te gałążki nie były bardzo ciasno ze sobą splecione ale teraz faktycznie zrobiło się ciaśniej. Nie martwię się tym zbytnio, ponieważ koleżanka posadziła topolę jakąś mało znaną 3 sadzonki obok ciebie w niewielkich odległościach, bo bała się, że mogą się nie przyjąć. Przyjęły się wszystkie więc je zaplotła. Po 5-6 latach z tych 3 sadzonek jest 1 !!! pień i bardzo musiałyśmy się przyglądać, żeby znaleźć miejsca gdzie się połączyły. Pewnie na przekroju musiałoby to bardzo ciekawie wyglądać
Więc myślę, że nie ma co się martwić, rośliny same sobie dadzą radę z takim problemem
A na hortensję też się zamierzam

bo widziałam w necie takie zdjęcie, że napatrzeć się nie mogłam, tak pięknie wyglądała poprowadzona jak drzewko, tylko trzeba wybrać jakąś wysoką odmianę. Soniu, mam nadzieję obejrzeć Twoją hortensję jak zakwitnie
