Mario, bardzo się cieszę, ze natchnęłam cię pomysłem posadzenia
Crocus Rose. Bedziesz z niej zadowolona, bo spośród angielek należy do tych o sztywniejszych pędach, co jest jej ogromną zaletą.
Co do forumowego kryzysu, to rozumiem cię doskonale. Sama to przechodzę co pewien czas. Denerwują mnie różne rzeczy, postanawiam sobie zrobić przerwę, ale i tak w końcu wracam. Bo w sumie to właśnie dzięki temu, że jestem z wami, mój ogród dojrzał, zmienił się i nadal się zmienia. Tobie też po pewnym czasie przejdzie, zobaczysz. W końcu można przymknąć oko na te wszystkie sztuczności i kurtuazje, a czerpać wiedzę na temat tego, co nas naprawdę interesuje. No a żeby czerpać, to i swojej wiedzy trzeba trochę dać. I tak to właśnie działa. Będzie dobrze. Przesyłam ci mocne, siarczyste całusy
Na poprawę nastroju dla ciebie czerwcowa
Crocus Rose.
Ewamaj, ja też już w końcu sama nie wiem, I te ładne, i tamte. A czy zresztą Ewuniu musimy to ustalić? Co do
Heritage, to powiem ci na ucho, że ona na zdjęciach wygląda o wiele lepiej niż w realu. Przynajmniej u mnie.
April, nie pytam, dlaczego, jeśli chodzi o angielki. Ja zaczęłam od nich, bo najpiękniejsze. Teraz szukam innych, bo mniej denerwujące.
Keetee, byłam u ciebie, yłam. Robota wre, a jakże. Chyba jeszcze nigdy tak późno nie sadziłaś róż, prawda? Ja zresztą też nie. Kiedyś nie przypuszczałam, że to w ogóle możliwe, by cokolwiek sadzić w listopadzie. No cóż, byłam ciemna.
Gajowa, Ewuniu samo obsypywanie się to jeszcze nie jest tak denerwujące. Tylko że tak szybko się obsypuje.. Sama nie wiem, czy to tylko u mnie tak jest? Musze popytać innych. Może to wina mojej ziemi czy czegoś tam?
JLG, a czy ty Asiu masz tę wyjątkową hostę? Jeśli nie, to może bym swoją podzieliła?
Robaczku, a skoro o tym mowa, to czy ty masz
Heritage?