
Mój domowy roślinny miszmasz....
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Koleusek faktycznie zmęczony. Odcięłabym mu końcówkę i wsadziła szybko do wody. Może się uda 

- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Stoi w wodzie Aniu..ale może faktycznie utnę odrobinkę, będzie woda miała lepszy dostęp...
A teraz to..............
Czy to jest Stapelia???? Jest długa i grubsza od tej co mam...

I coś do smaku....świeżuteńkie listki laurowe....do potraw oczywiście..
cudowny zapasik bo już ostatnio sklepowe używałam i powiem Wam, różnica jest ogromna!!! Takie nawet jeśli podeschną to i tak maja świeży aromat..


A teraz to..............
Czy to jest Stapelia???? Jest długa i grubsza od tej co mam...

I coś do smaku....świeżuteńkie listki laurowe....do potraw oczywiście..






- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Takiej to dobrze....Nie gotujesz niczego o zwartej konsystencji ze świeżym listkiem laurowym? Już ja za tą paczkę zapłacę 

- NomiMalone
- 100p
- Posty: 172
- Od: 8 sie 2012, o 16:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Jej
faktycznie ceropegia sie przyjęła
masz rękę kobieto , a mówisz , że storczyki ci nie rosną
cos mi tutaj nie gra
A laurów zazdraszczam
U mnie musiałby być balkon przerobiony na mini oranżerie , bo bym po długości dała , bazylie rządek, Laur rządek i tymianek także rządek . Wszystko by szło w mgnieniu oka , u mnie w kuchni dużo ziół się stosuje a te świeże bez porównania z kupnymi ... sama sprawdziłam na własnej skórze , najbardziej chyba wyczuwalna różnica w bazylii




A laurów zazdraszczam

- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Nomi inne co mi trzeba to mam na tym 1m2 swoim..
gorzej z laurem..nie mogę się do chować takiego żeby z niego obrywać listki..może kiedyś...jak mi urosną te maluchy co mam i ewentualnie poprzyjmują te co spróbuję posadzić..
storczyki jak storczyki..ja płakałam o listki fiołka i skrętnika..że nie mogę za nic ukorzenić..a właśnie dlatego ,że raczej nie mam problemów z roślinami...już różne rzeczy sadziłam..a tu takie fiołkaski psia kostka i nie chcą puszczać korzonków..
Za to jeden z tych co były sadzonkami będzie kwitł, możliwe że to nawet Twój?..Zobaczymy jak pokaże kwiatuszki


storczyki jak storczyki..ja płakałam o listki fiołka i skrętnika..że nie mogę za nic ukorzenić..a właśnie dlatego ,że raczej nie mam problemów z roślinami...już różne rzeczy sadziłam..a tu takie fiołkaski psia kostka i nie chcą puszczać korzonków..

Za to jeden z tych co były sadzonkami będzie kwitł, możliwe że to nawet Twój?..Zobaczymy jak pokaże kwiatuszki

- NomiMalone
- 100p
- Posty: 172
- Od: 8 sie 2012, o 16:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
hmmm fiołki raczej są skore do korzonków... aż mnie zdziwiłaś
skrętników nie znam od strony hodowli bo ani jednego nie mam , jedynie sobie oglądam u innych
Za to ukradłam babci 3 sadzonki pelargonii angielskiej , wredne małpy nie chciały puścić korzeni w wodzie, później wyczytałam , że one delikatne i wrażliwe i potrzebują ukorzeniacza , to je potraktowałam takim sypkim. 2 padły , jeden chyba się przyjął , ale sukces średni bo były 3 sadzonki a 2 rożne kolory , więc któregoś mieć nie będę
a tak mi się podobał.
Co do laura to kiedyś myślałam o hodowli u siebie ale on potrzebuje przezimowania w temperaturze 2-4 stopnie w widnym pomieszczeniu. Ja takiego nie posiadam, więc odpada . Pozostaje kupować przyprawę w sklepie a na roślinki patrzeć na przykład u Ciebie


Za to ukradłam babci 3 sadzonki pelargonii angielskiej , wredne małpy nie chciały puścić korzeni w wodzie, później wyczytałam , że one delikatne i wrażliwe i potrzebują ukorzeniacza , to je potraktowałam takim sypkim. 2 padły , jeden chyba się przyjął , ale sukces średni bo były 3 sadzonki a 2 rożne kolory , więc któregoś mieć nie będę

Co do laura to kiedyś myślałam o hodowli u siebie ale on potrzebuje przezimowania w temperaturze 2-4 stopnie w widnym pomieszczeniu. Ja takiego nie posiadam, więc odpada . Pozostaje kupować przyprawę w sklepie a na roślinki patrzeć na przykład u Ciebie

- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Zimuje w większej niż 2-3st...ale fakt musi być niższa niż normalnie, ale u mnie w domu jest chłodno ogólnie a jeden pokój nie ogrzewam wcale...a w mróz tylko troszkę, nie maluje nic ,więc oddałam go kwiatkom...
A pelargonie angielskie w kwietniu-maju maja na straganach z kwiatami balkonowymi...tak jak i wszelkie begonie i inne rzeczy, pod koniec maja to już za grosze kupisz, a wcześniej to ok 5zł. wiem bo kupowałam na taras do skrzynek co roku kwiatki..Jak bardzo będziesz chciała to kupię Ci tu jeśli u Ciebie nie ma..
, tylko już się nie zamartwiaj proszę!!! 
Właśnie wsadziłam 6 Plumerii, nie mogę czekać do wiosny, bo podobno te nasiona nadają się przez ok 3 miesiące, a potem to coraz mniej, więc skoro jedna wykiełkowała z tych wcześniej posadzonych, to i te mam nadzieję,że choć kilka wzejdzie...?
Słonko by się przydało jeszcze...

A pelargonie angielskie w kwietniu-maju maja na straganach z kwiatami balkonowymi...tak jak i wszelkie begonie i inne rzeczy, pod koniec maja to już za grosze kupisz, a wcześniej to ok 5zł. wiem bo kupowałam na taras do skrzynek co roku kwiatki..Jak bardzo będziesz chciała to kupię Ci tu jeśli u Ciebie nie ma..


Właśnie wsadziłam 6 Plumerii, nie mogę czekać do wiosny, bo podobno te nasiona nadają się przez ok 3 miesiące, a potem to coraz mniej, więc skoro jedna wykiełkowała z tych wcześniej posadzonych, to i te mam nadzieję,że choć kilka wzejdzie...?


- NomiMalone
- 100p
- Posty: 172
- Od: 8 sie 2012, o 16:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
U mnie też są pelargonie angielskie tylko z reguły w cenie 10-12 zł. Nie chodzi o kupno, raczej o to, że chciałam sama wyhodować , z sadzonki , a nie taką już dorosłą
Jakoś takie z "malucha" hodowane większą radość mi sprawiają
Mam nadzieję , że nasionka powschodzą, choć nie ukrywam, pora raczej nie na sianie , bo mało słonka i takie małe siewki w okresie zimowym bez doświetlania robią się takie długie/wybiegnięte jak ja to mówię zdziczałe. Rośliny też lubią słoneczko tak jak i ludzie
Mnie słoneczka bardzo brakuje, widzę tez po moich roślinach , że zima idzie..... listki roślinek coraz bardziej jasno zielone, coraz cieńsze, przezroczyste można powiedzieć a same pędy dłuższe między więzadłami. Jedynie fiołkom to nie przeszkadza
Uciekam chyba spać . Bo mała przestała mnie kopać, to może nareszcie usnę



Mam nadzieję , że nasionka powschodzą, choć nie ukrywam, pora raczej nie na sianie , bo mało słonka i takie małe siewki w okresie zimowym bez doświetlania robią się takie długie/wybiegnięte jak ja to mówię zdziczałe. Rośliny też lubią słoneczko tak jak i ludzie

Mnie słoneczka bardzo brakuje, widzę tez po moich roślinach , że zima idzie..... listki roślinek coraz bardziej jasno zielone, coraz cieńsze, przezroczyste można powiedzieć a same pędy dłuższe między więzadłami. Jedynie fiołkom to nie przeszkadza

Uciekam chyba spać . Bo mała przestała mnie kopać, to może nareszcie usnę


- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Mnie nie wyszło przetrzymanie pelaśki angielskiej do następnego sezonu, dlatego właśnie tak napisałam, szczepki nawet się przyjęły ale co z tego jak one były takie jakieś dzikie...wątłe i cieniutkie, nie zakwitły, wystawione w połowie maja...po pierwszym deszczu zżółkły i zdechły...to samo było z Begonią, tą zaczęłam nią wątek...przepiękna wielka aż uginała się od kwiatu... takie duże kwiaty to były tylko 2 i tez jeden ciut mniejszy..potem każdy następny to już dużo mniejszy i pusty...od dołu schła i wyrastała ..w końcu się połamała. Porobiłam szczepki.. ale ale we wrześniu już nie było co ratować..
Oni chyba jakoś pędzą te kwiaty do handlu, bo niemożliwe jest ,aby nie ukorzenić pelargonii nawet zwykłej..te dawne kwiaty pamiętam ,że babcia miała szczepione z roku na rok..a te teraz to owszem nawet się czasem uda..ale to już nie jest to samo...nie wyrośnie taki krzaczek jaki się kupiło..albo chociaż podobny..a szkoda...
Laur posadzony...ewentualna Stapelia też, i malutka chyba begonia taka domowa, a koleus i setkrezja do wody poszły bo okropnie wymordowane po podróży podniebnej...odświeżyłam im końce wg podpowiedzi...
Fotki..innym razem...
Nie wiem czy napisać Dobranoc.....czy Dzień dobry?
W każdym razie...ja idę śpiochać..

Oni chyba jakoś pędzą te kwiaty do handlu, bo niemożliwe jest ,aby nie ukorzenić pelargonii nawet zwykłej..te dawne kwiaty pamiętam ,że babcia miała szczepione z roku na rok..a te teraz to owszem nawet się czasem uda..ale to już nie jest to samo...nie wyrośnie taki krzaczek jaki się kupiło..albo chociaż podobny..a szkoda...

Laur posadzony...ewentualna Stapelia też, i malutka chyba begonia taka domowa, a koleus i setkrezja do wody poszły bo okropnie wymordowane po podróży podniebnej...odświeżyłam im końce wg podpowiedzi...

Fotki..innym razem...
Nie wiem czy napisać Dobranoc.....czy Dzień dobry?
W każdym razie...ja idę śpiochać..


- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Jacie Kasiu, o której Ty poszłaś spać
Gdybym ja tak zrobiła, to bym dziś w pracy wszystkich wyzabijała...Pewnie mówiliby o tym w Faktach
Mam nadzieje, że sobie odeśpisz rano 



Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Kasiu ale tu u Ciebie gadulstwo jest co czytać
Koleusik śliczny ładny kolorek ma , śliczne te Twoje kwiatuchy 


- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Dobra..zrozumiałam..jestem gadułą..
Do tego zachłanną, niecierpliwą i zakręconą...
Wydało się ...niech Wam będzie..
Aniu ja tak od tygodnia...
, wcale mi z tym nie zbyt fajnie..ale pogoda mnie "zabija" i w dzień mam migrenę i ciśnienie albo niskie albo za wysokie.. i "odlatuje", lepiej mi jest dopiero wieczorem...więc wtedy zaczynam nocne życie
A ze do pracy nie muszę wstawać to jakoś zniosę taki stan rzeczy...
Coś do obejrzenia przesyłam...
Wschodzą wrzucone do doniczki ze storczykowcem pestki Cytrynki


Do tego zachłanną, niecierpliwą i zakręconą...

Wydało się ...niech Wam będzie..

Aniu ja tak od tygodnia...




A ze do pracy nie muszę wstawać to jakoś zniosę taki stan rzeczy...

Coś do obejrzenia przesyłam...
Wschodzą wrzucone do doniczki ze storczykowcem pestki Cytrynki


- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Kasiulka ile czasu wyłaziły Ci te cytrynki? Bo moje się na mnie obdąsały, albo cytryna miała niepłodne dzieci.... 

Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
próbowałam z cytryną - pięknie rosła do czasu aż... nie stała się pożywieniem jakiegoś robactwa i bęc.
Kasiu - grudniki dla Ciebie, coś z tego dla Ciebie odpadnie po kwitnięciu





Kasiu - grudniki dla Ciebie, coś z tego dla Ciebie odpadnie po kwitnięciu






pozdrawiam,ania
kłujące
kłujące
- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Mój domowy roślinny miszmasz....
Aniu
O rany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pełnie szczęścia!!!!!!!!!!!!!!
Masiknie pamiętam dokładnie ale ok miesiąca...może się uchowają jakoś
O rany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Pełnie szczęścia!!!!!!!!!!!!!!



Masiknie pamiętam dokładnie ale ok miesiąca...może się uchowają jakoś
