PRZEMKU-1136- dziękuję za odwiedziny, moim pomidorkom nic nie jest i nie potrzeba żadnej pomocy, w czasie przeprowadzki z ciepłego mieszkania do szklarenki na działkę, corocznie przeżywają szok z powodu nagłego obniżenia temperatury, ale po dwóch, trzech dniach pomidory się aklimatyzują, liście ciemnieją i pęd główny grubieje, za trzy tygodnie po wysadzeniu do szklarni od razu rosną zaaklimatyzowane do niższych temperatur.
Co do plonów , to od wielu lat mam problem z nadmiarem plonów, a nie ich niedoborem. Lubię pracować przy tych roślinach, ale nie mam zamiaru przejmować się ich chwilowym stanem, wyznaję zasadę że co ich nie zabije, to ich wzmocni, a na uszkodzenia po przymrozkach ,to ja mam jedyne lekarstwo, wyrzucenie zmarzniętej sadzonki i wsadzenie nowej, bo do 20 maja zawsze mam zapasy.
DALO- dziękuję za odwiedziny, ogród nasz jest duży i dużo jest pracy po zimie, staram się sukcesywnie robić porządki, jedna rabata jest już uporządkowana, wczoraj cały dzień wygrabiałem trawnik z uszkodzeń pleśnią pośniegową, za dwa, trzy dni trawnik będzie jak zielony dywan, usunąłem już uschłe badyle z ubiegłego roku z kwietników, dobrze że Twoje życzenia się spełniają i świeci pięknie słoneczko.
IZO- dziękuję za odwiedziny, z tym wzorem ogrodnika to troszeczkę przesadzasz, staram się by na działce było w miarę ładnie, zawsze to jest lepsze samopoczucie, jak dookoła trochę posprzątane. Papryka i pomidory mają się dobrze, i jeżeli pogoda pozwoli to po 20 kwietnia posadz je na miejsce stałe, do naszej dużej szklarni.
EWO, KRZYSIU- dziękuję za odwiedziny, na zdjęciach widać czysto na rabacie, gdyż dopiero po posprzątaniu , robię zdjęcia i pokazuję je na Forum, nie będę pokazywał miejsc nie posprzątanych, a tych jest jeszcze więcej niż posprzątanych, pracy przy porządkowaniu nie zabraknie mi przez najbliższe dni. Paprykę ( trzy palety) mam jeszcze w domy, pomidory są na działce w ocieplanej szklarence, zimno tam mają nocą, ale nie grożą im przymrozki, nie są w tej chwili w najlepszej kondycji, ale za 2-3 dni odzyskają dobry wygląd.
PRZEMKU-PRIAM- dziękuję za odwiedziny, cyprysów nie mam w ogrodzie, posadzone w ogrodzie, zapewne nie przeżyły by pierwszej zimy, mam za to kilkadziesiąt ( około 50 ) odmian cyprysików. Cyprysiki rosną w ziemi lekko kwaśnej i obojętnej, i nie wymagają specjalnej ziemi, na rabatach gdzie rosną cyprysiki, mam rozrzuconą ściółkę, która trochę zakwasza ziemię, nawożę je też nawozami dla iglaków, które też trochę zakwaszają podłoże w którym rosną.
EWO- dziękuję za odwiedziny, zgodzę się z Tobą że moje RANCZO jest w pięknym miejscu, jest cisza, spokój i dookoła dziewicza natura. Zapraszam do obejrzenia wątku z 2008 roku, tam pokazałem nie tylko działkę, ale i otoczenie działki. Sentyment do miejsc z młodości zawsze pozostaje, ja , na szczęście do miejsc swojej młodości mam bliziutko, a Szczecin, to tylko kojarzę(osobiście) ze Szczecinem Dąbie, przez który jeździłem do Kołobrzegu, gdzie służyłem w wojsku, dokładnie 40 lat temu.
ELU-dziękuję za odwiedziny, nasza magnolia corocznie pięknie kwitnie, czasami w kwitnieniu przeszkadzają jej przymrozki, które niszczą kwiaty, jest to gatunek dość wcześnie kwitnącej magnolii.
CARLO- dziękuję za odwiedziny, krokusów mamy bardzo dużo, ich liczba, chyba przekracza już tysiąc, lubię te kwiaty, są pierwszymi kwiatami, po długiej zimie , i są bardzo fotogeniczne.
IDO- dziękuję za odwiedziny. W Twoim nawożeniu pomidorów, nie widzę niczego złego, trochę się dziwię tylko twojemu "punktowemu " nawożeniu, a to dlatego że jeżeli sadzimy pomidory przeciętnie 50 na 50 cm, to korzenie pomidorów znajdują się w ziemi praktycznie wszędzie i wszędzie w ziemi powinien być dostarczony pokarm w postaci obornika , lub kompostu. Lepiej dać punktowo nawóz niż wcale, a do przekopania nawozu na całej powierzchni trzeba trochę nawozu mieć, jak masz go mało to lepiej że dajesz go pod "korzeń", bo tam jest najpotrzebniejszy, ale i w innym miejscu by się też przydał.
Ja w szklarni co dwa lata jesienią przekopuję ziemię z dużą ilością kompostu, i innego nawozu moim pomidorom nie daję, od czasu do czasu tylko rozsypuję tylko popiół z ogniska pod rusztem, którym palę tylko drzewem liściastym.
KASIU- dziękuję za odwiedziny, moim pomidorkom już szok termiczny powoli mija, mam nadzieję że Twój szok był krótszy. Działeczką wyczyszczoną to tylko widać na zdjęciach, już pisałem nie będę się bałaganem po zimie chwalił, a trochę go jeszcze jest.
Jako że już mam parę lat( dziesiątków) i mój kręgosłup trochę szwankuję do robienia zdjęć makrofotografii , specjalnie wybrałem aparat z obrotowym wyświetlaczem LCD i robiąc zdjęcia nie muszę przyjmować pozycję leżąca. Piwonię drzewiastą posadziłem w normalnej ziemi ogrodowej, a że ogród jest w starorzeczu, to i ziemia jest bardzo urodzajna, sadząc piwonię, jak każde inne drzewko do dołka dałem wiadro przerobionego kompostu i wymieszałem z ziemią, tego pokarmu powinno starczyć piwonii na kilka lat.
A teraz zapraszam Forumowiczów do obejrzenia naszych krokusów.
