Justyno, a może nie uparta, a konsekwentna?
Czasami to bardzo przydatne.
Dana, koncepcja też gdzieś w głowie jest, teraz tylko wykonanie.
Większe przesadzania niestety dopiero na jesień
Róże coraz bardziej mnie zachwycają i zabierają przestrzeń ogrodu.
Pozdrawiam
Krysiu, zgodnie z twoja rada nie forsowałam się
Taki tydzień lenia. Jakieś niezbędne opryski, przycięcia...i to wszystko.
A tona żwirku leży
Nasza kałuża ma taki kształt i położenie, że koty muszą obejść się smakiem. Chociaż wciąż próbują, nie powiem. Jednak bez skutku.
Ta kula może zaostrzyć ich apetyty...
Fotki owadów mogą powstawać tylko wtedy, gdy mam czas.
Ostatnio pozwalam sobie, żeby płynął leniwie.
Pozdrawiam z
zabuszowanego
Aga, to dzwonek biały. Wysokość ok. 60 cm. Lubi dosyć wilgotne podłoże i znosi półcień. Rozrasta się przez rozłogi.
Cieszę się, że znalazłaś dla nich miejsce i, że sprawiłam ci radość
Dziękuję za wiadomości o pseudobodziszku-IGLICy SKALNEJ.
Pozdrawiam
Alka, spotkania forumkowe -to bezcenne doznania. Cieszę się, że jest ich coraz więcej i takie spontaniczne.
Lubię podglądać zwierzaki w ogrodzie i nie tylko, niestety na to potrzeba czasu. Wakacje pozwalają.
Pomysł z kulą dostarcza wielu radości i możliwości oglądania rybek z innej perspektywy.
Campanula takesimana Pink Octopus z ubiegłorocznych zakupów na FO. Był jeszcze inny, niestety przepadł po zimie.
Orszoł prążkowany-to owad, który kąpie się w płatkach Winchester Cathedral.
Do miłego
Marysiu, kula to fajny pomysł dla podgladaczy.
Widzę, że ty też masz słabość do bodziszków.
Chciałabym, żeby
rozczochrany był dojrzały...aktualnie zabuszowany
Bardzo czekam na wszelkie możliwości spotkania z Forumowiczami.
Pozdrawiam
Kasiu, dziękuję za tyle miłych słów

i życzenia.
Żarty. Jest 6 sakramentów i pułapka
Nie było ogrodowych żyjątek, bo na ich fotografowanie potrzeba czasu. Teraz go mam.
Buziaki
Aniu, ten owad to orszoł prążkowany, a płatki-to cudna i wymarzona Winchester Cathedral.
Była pierwszą różą, którą świadomie kupiłam z Kardynałem. Okazała się jednak Mary Rose.
W tym roku mam już WC.
Dziękuję za info o iglicy.
Cieszę się, że bodziszki ruszyły
Dorotko, dziękuję.
Przepraszam. Obiecuję, że w poniedziałek pójdzie na 100%. Jakoś mi umknęło
................
Z ostatniego tygodnia.
Zwierzaczki.
Furczok gołąbek. Ćma wyglądająca jak koliber.
Drugi raz udało mi się go zobaczyć w ogrodzie.
Ale zrobić mu fotkę, to już inna sprawa.
Chyba zaczynam kulkowanie w ogrodzie...
Ciurkadełko. Kolejne marzenie spełnione...czyżby złota rybka?
Avalon zakwitł jednym kwiatkiem.
To i tak pełnia szczęścia, bo myślałam, że nic z niego nie będzie.
Podejrzewam, że był wiosna w szkółce zbyt drastycznie przycięty. Nie on jeden zresztą.
Z nowości czekam jeszcze tylko na Cream Abundance. Ma 2 pączki.
I takie tam....
Na pierwszym planie tegoroczne nowości bodziszkowe. Naprawdę wielkie krzaczory.
Przydomowe widoki na Eden, Muzykantów i modelkę Haidi.
Kubki z kawą można znaleźć w różnych miejscach ogrodu.
Przed Edenem New Dawn.
A to już w przedogródku.
Niezawodna DD-Double Delight.
Zostawiam Cafe i zmykam do waszych ogrodów
