W sobotę planowałam jechać na działkę posypać różom w nóżki wióry,jednak pogoda nie była za ciekawa. Silny, przenikliwy wiatr nie zapraszał,a wręcz zniechęcał. Po obiadku zapytałam męża,czy pojedzie ze mną do szkółki. Trochę się ociągał z odpowiedzią,ale na szczęście się zgodził
W szkółce czułam się jak ryba w wodzie,uwielbiam deptać po ich ścieżkach,gdzie pełno wkoło różnych doniczek,doniczuszek. Podpatrzyłam,że wszystkie trawy mają przycięte.
Zakupiłam ostróżkę odmianową i lawendę. Wiem,że to niewiele,ale jak się sprawdzi dokupię więcej. Zapytałam o powojniki bylinowe,ale jeszcze nie było dużego wyboru. Poczekam, a niedługo znów zajadę
Tymczasem domówiłam w rosap angielkę Young Lycidas,która intryguje mnie swoim kolorem kwiatów. Muszę się przekonać,czy w rzeczywistości też tak będzie. Czekam jeszcze na przesyłkę z szałwiami niskimi w kolorze blue i różu.
Sabinko u mnie nie ma jak na razie nocnych przymrozków,dlatego pozwoliłam sobie na cięcie róż
Pewnie,gdyby wystąpiły znów siedziałabym i załamywała ręce co poczną biedne rośliny.
Olivia mam nadzieję,że ruszy jak na austinkę przystało,bardzo na nią czekam.
Wiolu ja podzieliłam cięcie róż na 3 dni. Dlatego już mam skończone. Poza tym ręka mnie tak w pierwszym dniu bolała,a raczej nadgarstek,że nie dałabym rady wszystkich oblecieć.
Edenki*3 przycięłam w pierwszym dniu,ładnie zimują,nie mają nigdy czarnych pędów,a wcale ich nie okrywam,tylko mały kopczyk im wystarcza.
Bratki pysznią się na moim balkonie,a w słońcu to dopiero je widać. Uwielbiam...
Niestety,ale błękitnych nigdzie nie udało mi się kupić. Pozostają wspomnienia z zeszłej wiosny,kiedy miałam farta zakupując niebieskości.
Ewa LO u mnie cała zielona,tak naprawdę nie było co ciąć,ale kosmetycznie końcówki przycięłam.
Aneczka ja nie mam sucholców na rabatach? Mam sporo,ciągłe sprzątanie ...a moja mama to jest mistrzynią w sprzątaniu. Tak bardzo zaczęła porządkować rabaty,że nawet oczyściła mech z betonowych obrzeży...a ja tak go lubiłam,kawałek lasu miałam u siebie...
Ciekawe,czy dostałaś tak bardzo pożądane bratki w lazurowym kolorze?
Marlenko pewnie,że fajne uczucie,ale ręce mam podrapane i to solidnie,czeka mnie kupno rękawic do łokcia,tylko gdzie takie zakupić? Może ktoś podpowie?
Ja też pewnie będę miała kilka róż do poprawki. Jak robi się ciepło to wtedy wychodzą przemarznięcia na pędach
Basiu porządeczek to dopiero będzie,na razie ciągle walczymy z liśćmi i igłami.
Wióry posypuję wkoło krzaczka i przemieszam rękoma.
Iza no muszę bardziej się zorganizować,bo jak tak dalej pójdzie,to nic w końcu nie skończę
Soniu ja co roku mam dokupić krokusy i wciąż rosną te same. Dobrze,że te fioletowe nigdy nie zawodzą i kwitną kępkami.
Miedzianem możemy pryskać przed wytworzeniem się liści,też mam dylemat .A może zrobię eksperyment i w tym roku zrezygnuję,tylko środkiem Substral psiknę,by się wzmocniły?
Błękitnych nie dostałam,ale za to pastelowe dorwałam,tez ciekawe:)
wiatr był tego dnia silny,bo Gabi pomimo usilnych prób nie mogła dostać się na balkon
W szkółce oto takie widoki,róże od wyboru do koloru...
Roślinek pełno,mogłabym tak cały dzień tam spacerować
Dostawa trawek
Ostróżki
Lawenda
Jedna zakupiona
Ostróżki u mnie dość dobrze sobie radzą,więc dokupiłam jeszcze taką dla towarzystwa róż
Ciemierniki dla mnie za drogie rośliny,szczerze mówiąc wolałabym tą kwotę przeznaczyć na jakąś perełkę różaną:)
Piwonie ,cena spora,ale cos drzewiaste u mnie nie chcą rosnąć
Miłego,udanego tygodnia:)