Mój kwiatowy azyl cz.2

[heliofitka]

W moim ogrodzie rosną trzy rodzaje bratków: kupione, wysiane i samosiejki
Nie wyobrażam sobie wiosny bez bratków, więc nie oglądając się na bratki rosnące w gruncie, biegnę na targ po kwitnące już sadzonki. Obsadzam nimi rozmaite donice i kosze, aby zdobiły wejście do domu. Kilka stawiam również na tarasie, tak aby były widoczne z okna
W maju bratki ustępują miejsca kwiatom letnim, a same lądują na grządce w ogrodzie. Wtedy najczęściej je przycinam, bo straciły swój zwarty pokrój i wyglądają nieciekawie. Rośliny szybko regenerują się i ponownie kwitną
Aby zwiększyć populację tych roślin, bawię się również w sianie. Denerwuje mnie jedynie, że są to rośliny dwuletnie, a ja chciałabym...zaraz

[gosia07]

Iwonko w tamtym roku siałam styczeń luty i kwitły już w tym samym roku siałam Rococo

[majorowa]

Chyba każdy ogrodnik ma gdzieś choć jednego bratka Ty to dopiero zabratkowałaś forum ;:83 Ma ci ja też u siebie one delikwentki lecz nie w takich ilościach

[heliofitka]

Gosiu07 naprawdę W takim razie jutro lecę po nasionka ...ale jak mi nie zakwitną to...przekonasz się

Gosiu bratki są tak wdzięcznymi (uprawa i wygląd) kwiatkami, że nie dziwię się, że goszczą w każdym ogródku :P
...ach, jak ja chciałabym już obsadzać donice...

[mis20]

Iwonko nie tylko Ty.

[aagaaz]

Śliczne bratki..Muszę w tym roku więcej ich kupić, bo tak się na nie napatrzyłam u Ciebie...

[goferek]

Cudowne te bratki Niech no się tylko pojawia sadzoneczk i w sklepach

[Wanda7]

Oj, ja także posiałam sobie brateczki i jesienią powysadzałam do gruntu. Ich nigdy nie jest za dużo. A teraz istnieją odmiany, które kwitną nieprzerwanie całe lato, nie to, co kiedyś, gdy można się było nimi cieszyć tylko wczesną wiosną, a potem kaput.
Do donic zamierzam zakupić gotowe sadzoneczki i już w myślach planuję, z czym je połączyć Iwonko, trzymaj się ciepło

[ewka63]

Hej Iwonko, muszę się chyba poprawić, bo ja nie mam żadnych bratków w ogrodzie. Właściwie to cały rok mam dzikie bratki na trawniku, maleńkie, wciąz koszone kosiarą. Ale w tę wiosnę chyba jednak się skuszę, przed bramę wjazdową

[gosia07]

Zakwitną zakwitną tylko nie tak wcześnie jak te z sadzonek pokazywałam w wątku u siebie na 58 str zabawę z nimi tak że w chyba nie dostaną

[majorowa]

Chyba będę i ja musiała kupić rozsady bratków bo to mrozisko najprawdopodobniej wymrozi mi wszystko Śniegu niet nawet puszku brak

[heliofitka]

U mnie nadal dwucyfrowy mróz i jeszcze ten paskudny wiatr.
Kot zwinięty w kuleczkę śpi pod kominkiem, a pies wyciągnął się w kuchni i też nie ma ochoty wyściubić nosa na dwór.
Czy ja jestem gorsza Nie Więc siedzę sobie w cieplutkim domku i po żadne nasionka bratków nie pojechałam.
Gosiu zaraz obejrzę, jak to z twoim sianiem bratków było, a z tym , to tylko takie straszenie było Kurcze nikt się mnie nie boi
Jeżeli w ciągu najbliższych dni nie ociepli się...a nie zapowiadają...to pozostanie mi zrobić tak, jak moje sympatyczne koleżanki:
Asia, Agnieszka, Agatka, Wandzia czy Gosia i zaopatrzyć się wiosną w gotowe sadzonki
Plusem takich zakupów jest fakt, że mogę wybrać sobie kolory kwiatów i nie mam problemów typu: czy wszystkie nasionka wzejdą...czy rośliny zdążą zakwitnąć...czy kolor kwiatów będzie taki, jak na etykiecie...
Ktoś może powiedzieć, że minusem są poniesione koszty. Oczywiście, że wyniesie to drożej niż paczka nasion.
Tyle tylko, że ja nie kupuję bratków na skrzynki, tylko na sztuki
W zeszłym roku za 10 sadzonek kopanych z gruntu płaciłam 5 zł, więc jeżeli zaszaleję i kupię dwie paczuszki (pakowane po 10),
to chyba nie pójdę z torbami
Ewo jak to nie masz bratków ...a fe, nieładnie...proszę koniecznie kupić sobie kilka kępek i posadzić przed domem, aby witały gości odwiedzających Cię w święta...oczywiście Wielkanocne

Zostawiam Wam trochę słoneczka na ten mroźny dzień

[ewamaj66]

Bratki trzeba by wysiać...Podobają mi się te malutkie

[Gosia123A]

Iwonka zdjęcia bardzo ciekawe.Kawałeczek lata

[heliofitka]

Witam cieplutko w kolejny zimowy poranek
Dzisiaj mróz trochę odpuścił, ale za to zaczął padać śnieg. Wybrałam się na chwilę do ogrodu, aby sprawdzić, jak radzi sobie z siarczystymi mrozami.
Wychodzi na to, że lepiej niż ja, ale to zasługa grubej warstwy śniegu, jaka przykryła cały ogród.
W związku z tym nie ma co pokazywać ...a może zimowe kompozycje...najlepiej prezentują się bratki...



Pozostałe wyglądają tak, jak cały ogród...czekają na wiosnę





Co prawda jeszcze nie wiem, jakie kwiaty zagoszczą w donicach, ale pomału robię zakupy.
Prawdę powiedziawszy, całe szczęście, że jest mroźno, bo szalałabym po marketach w poszukiwaniu nasion
Po prostu już tak mam, że uwielbiam te małe, kolorowe torebki
Oczywiście już trochę zakupiłam...



...oby jednak nie skończyło się, tak jak w zeszłym roku...poniżej nasionka kupione rok temu
Mam nadzieję, że w tym roku będę bardziej zorganizowana i wysieję wszystko, co do jednego nasionka.





Nawet moja Zuzanka powiedziała: dość zdjęć, czas zakasać rękawy i do roboty...



Na pierwszy ogień idą pierwiosnki i lobelia Miłego dnia