
Dala - mój piękny ogród cz.4
- fela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1565
- Od: 23 lut 2009, o 17:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Fr
No i jak zwykle Dalu mogę powiedzieć: „Gdybym to ja wiedziała wcześniej...” Bo oto widzę u Ciebie ciekawą roślinę o pięknych liściach, czyli rącznik. Piękny kształt i kolor liści zielono niebieskawy, czerwone łodygi i pokrój podobny do drzewka, bardzo podoba mi się ta roślina.Natychmiast poszukałam informacji w necie i okazuje się, że roślina ta z powodzeniem może być posadzona obok parkanu, tworząc niejako żywopłot. Bluszcze, które posadziłam jesienią zeszłego roku raczej leniwie mi rosną i o żywopłocie mogę tylko pomarzyć. A tu proszę, pokazujesz następne i jakże proste rozwiązanie. Dalu, czy mogłabym Cię prosić, abyś zebrała dla mnie trochę nasionek tej piękności? 

Felu, nie ma problemu, bardzo chętnie prześlę Ci nasionka. Rącznik dorasta w ciągu jednego sezonu do 2,5 metra, mój jest akurat odmianą czerwonolistną, więc ma pięknie wybarwione liści i bardzo ciekawe kwiaty. Posadzony w rzędzie stworzyłby wspaniały żywopłot, o nieco egzotycznym charakterze. Niestety, w naszym klimacie jest rośliną jednoroczną, więc trzeba go wysiewać co roku na nowo. Ja to zrobiłam w końcu lutego, a w maju - mocno już podrośnięte sadzonki wysadziłam do gruntu. A może przeczytałaś kiedy najlepiej zbierać nasionka, bo ja nigdy tego nie robiłam?
Polu, Magdo, "nalot" możecie mi zrobić w każdej chwili, nawet bez gazetki pod pachą
Dzisiaj znowu słoneczko, słoneczko, słoneczko
Jest pięknie, ale od wczoraj podlewam ogród, bo susza okropna...
Dzisiaj roślinki kubełkowe i mała impresja ogrodowa z Anabelką...

Polu, Magdo, "nalot" możecie mi zrobić w każdej chwili, nawet bez gazetki pod pachą

Dzisiaj znowu słoneczko, słoneczko, słoneczko

Jest pięknie, ale od wczoraj podlewam ogród, bo susza okropna...
Dzisiaj roślinki kubełkowe i mała impresja ogrodowa z Anabelką...


- fela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1565
- Od: 23 lut 2009, o 17:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Fr
Dalu, mnie się wydaje to proste. Zbieramy nasiona kiedy zaczynają schnąć, albo są już suche. Dyletanctwo ma swoje dobre strony, brak wiedzy powoduje skłonność do upraszczania kwestii i czasami to działa
. Jeśli nie, to stajemy się(my dyletanci, powinnam napisać jednak w pierwszej osobie) bogatsi o nowe doświadczenie, a tym samym nieco mądrzejsi. Też dobrze. Kiedyś czytałam, że zbioru nasion powinno się dokonywać o określonej porze dnia( po południu) i ten dzień powinien być słoneczny. Jest to nawet dość logiczne i specjalnej wiedzy nie wymaga, a też nie bardzo chce się wychodzić do ogrodu kiedy pada.

- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Jak ślicznie :P :P :P tak myślę,że jak mój Filipek odejdzie na wieczne łowy i odpłaczę żal to pomyślę o malutkim piesku.Malusim :P wnuczce obiecałam malutkiego terierka na spółkę ale może przekonam ją na bialutkiego.Ale Filipek jeszcze jest z tym,że jego ie mogę tak trzymać.Facet i nie daje się :P :P
Gieniu, piękny nowy awararek i nowe wcielenie naszej Geni
Aszko, mój Ptyś to też facet, a nawet już tatuś, bo właśnie mamy od niego 4-tygodniowe szczeniaczki...
Ja mam jeszcze staruszka yorka, bo jestem miłośniczką malutkich piesków, ale kocham wszystkie.
Biały piesek jest śliczny, ale wymaga częstego mycia i czesania (długi, jedwabisty włos).
Polu, ja już też w polar się ubrałam, herbatkę popijam i zagryzam gruszką (codziennie zbieram spod drzewa ze 3 kilo).
Sabinko, fajnie by było, jakby trochę popadało, ale na razie trzeba podlewać...

Aszko, mój Ptyś to też facet, a nawet już tatuś, bo właśnie mamy od niego 4-tygodniowe szczeniaczki...
Ja mam jeszcze staruszka yorka, bo jestem miłośniczką malutkich piesków, ale kocham wszystkie.
Biały piesek jest śliczny, ale wymaga częstego mycia i czesania (długi, jedwabisty włos).
Polu, ja już też w polar się ubrałam, herbatkę popijam i zagryzam gruszką (codziennie zbieram spod drzewa ze 3 kilo).
Sabinko, fajnie by było, jakby trochę popadało, ale na razie trzeba podlewać...
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
:P :P :P Dalu ale ja już widzę malutkiego ,białego jeżdżącego na grzbiecie Diany -czarnego nowofunlanda.
U nas też chłodnawo ale przyjemnie,okna mam pootwierane .Po upalnym lecie nareszcie odpoczywam i mogę coś robić w ogrodzie.Właśnie przyszła paczka z różami i trzeba je posadzić :P :P i cebulki powtykać.Koniec wypoczynku letniego
U nas też chłodnawo ale przyjemnie,okna mam pootwierane .Po upalnym lecie nareszcie odpoczywam i mogę coś robić w ogrodzie.Właśnie przyszła paczka z różami i trzeba je posadzić :P :P i cebulki powtykać.Koniec wypoczynku letniego

Magdo, no właśnie - muszę zrobić szczeniaczkom fotki, bo już fajnie wyglądają, otworzyły oczka i w przerwach pomiędzy ssaniem mamusi świetnie się bawią.
A co do odstraszającego działania rącznika na szkodniki ogrodowe, to mam mieszane uczucia, bo niedaleko miejsca, gdzie rosną moje krecik buszuje na całego
Aszko, też bym chciała co nieco posadzić, ale ziemia twarda, że łopaty wbić nie można.
A co do odstraszającego działania rącznika na szkodniki ogrodowe, to mam mieszane uczucia, bo niedaleko miejsca, gdzie rosną moje krecik buszuje na całego

Aszko, też bym chciała co nieco posadzić, ale ziemia twarda, że łopaty wbić nie można.