Moje już posadzone. A Wasze? Jak przetrwały zimę? U mnie dość kiepsko, ok. 10-12 % wypadło. Jak zawsze te, na których mi zależało. Niektóre odmiany są trudne nie tylko w rozmnażaniu, ale i w przechowywaniu.
Ja jeszcze sadzę, wyprowadzam dalie na pole, by ziemia w ogrodzie odpoczęła. Kopię trawę szpadlem i stąd opóźnienia. Co do przechowywania przez zimę, doskonale przechowały się karpy myte jesienią strumieniem wody z węża. Ale zbyt późno zacząłem wykopki i połowę pakowałem w worki papierowe z ziemią. Część zbutwiała, część zgniła. Najwięcej padło dalii niskich, zwykle przechowujących się bez problemów.
Ja też jeszcze sadzę. U mnie na wschodzie długo zimno było i kłopoty zdrowotne doszły. Część przechowała się pięknie, ale gdzieś 1/3 nie. Niestety znaczniki które zrobiłam z drewnianych patyczków w większości stały się nieczytelne.
Moje 115 dali wsadzone 28 i 29 maja. Stan na wczoraj to 25 sztuk wychylonych z ziemi, ale od wczraj wkońcu pada po 2 tygodniach więc powinno być coraz lepiej.
Aż mnie ręka świerzbi, żeby uciąć taką sadzoneczkę i posadzić do doniczki pod klosz. Zaraz by się ukorzeniła i miałabym dwa krzaczki zamiast jednego...
Spróbuj!
BarbaraR pisze: ↑19 maja 2023, o 15:18
Aż mnie ręka świerzbi, żeby uciąć taką sadzoneczkę i posadzić do doniczki pod klosz. Zaraz by się ukorzeniła i miałabym dwa krzaczki zamiast jednego...
Spróbuj!
Uczę się dopiero robić sadzonki, ale w tym roku mam już ich kilkadziesiąt zauważyłam, że wspaniale ukorzeniają sie w wodzie na słonecznym parapecie. Sadzoneczki pójdą do ziemi w najbliższych dniach, póki co rosną w doniczkach. Pogoda wreszcie sprzyja daliom. U mnie podpedzone karpy od Pana Stanisława wysadzone w polu i dzisiaj to aż z wrażenia mnie zatkalo - kilka dni, a poszły jak burza, widocznie właśnie tej wilgotnej, ciepłej ziemi im było trzeba.
Moje sadzonki od Stanisława zmężniały, rosną pięknie w górę i ani się obejrzę, zakwitną. Z pomocą Basi większość odszyfrowałam, a reszta na pewnie będzie miłą niespodzianką.
Stanisławie - co na Twojej plantacji? Czy już jakieś dalie zakwitły?
Z tego co wiem, to Stanisław właśnie zakończył sadzonkowanie i zrobił sobie wolny weekend Do zakwitnięcia dalii więc jeszcze bardzo daleko, ale ... czas leci szybko. Teraz pewnie musi co nieco nawieźć jakimś zajzajerem, żeby rosły. Ale za jakiś miesiąc - półtora to będzie się działo! Czy komuś już zakwitły jakieś podpędzane dalie? Pokażcie coś!
A wiesz Florianie, że dziś zauważyłam, że u mnie też niektóre mają pąki, chociaż jeszcze nie dorosły do metra... Jakoś tak szybko chcą zakwitnąć - nie wiem dlaczego.