Kolczaste serce Jagny

Zablokowany
x-al-ia

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna pisze:Otóż dopiero po zgraniu zdjęć do komputera przekonałam się, że wszystkie fotki robione tego dnia mają taki zamglony fragment (jak się dobrze przyjrzysz to na innych zdjęciach też to zobaczysz), dopiero jak pomyślałam dłuższą chwilę to domyśliłam się przyczyny..... Już wyczyściłam ten upieprzony obiektyw :;230
Czyli niechcący wyszło Ci coś efektownego, a do tego porządek z obiektywem zrobiłaś. :;230

Pysznogłówka... coś mi to mówi... W tym "Twoim" kolorze ta roślinka jest najładniejsza. :)
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4554
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Alegoria ma rację, jak do tej pory to najładniejszy kolor pysznogłówki jaki widziałam ;:173 . Ja tak ze zdjęciami miałam 2 lata temu :;230, dopiero syn mnie oświecił i wyczyścił obiektyw :;230 . Teraz sama go od czasu do czasu to czynię ;:333
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jestem przekonana, że jutro jak pójdę do rabaty z tą pysznogłówką, to będzie trzy razy większa z dumy, że o niej piszemy. Zobaczyłam ją w zeszłym roku w ogrodniczym i od razu kupiłam tę malutką kępkę właśnie ze względu na kolor. W tym roku rozrosła się i co mnie ciesz szczególnie - ani śladu mączniaka, zdrowa jak ryba. Znalazłam jeszcze takie jej zdjęcia:

Obrazek

Obrazek

Alegoria, może powinnam specjalnie paluchami smarować po obiektywie przed każdą sesją zdjęciową? ;:306 Pysznogłówka wspaniale smakuje w herbacie, wystarczy jeden listek i aromat staje się niezwykły. Polecam spróbować, chociaż nie wiem jak z hodowlą pysznogłówki na balkonie, ale są chyba i niższe odmiany. A w herbacie kolor nie ma znaczenia :D

Daysy mam jeszcze cukierkowo-różową pysznogłówkę i ta też jest bardzo ładna. Obie bardzo dobrze kwitną i je lubię bardzo. Fioletowa jest też w sprzedaży internetowej, bo nawet myślałam o dokupieniu jej. Może trzeba przestać czyścić te obiektywy i wtedy "special effects" na fotkach murowane :;230
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Popieram robienie różanych portretów ;:63 Wtedy tak naprawdę można ujrzeć prawdziwe piękno konkretnej róży. Twoje zdjęcia właśnie tworzą taki klimat, do tego trafny komentarz i już lista kolejnych chciejstw się wydłuża ;:209

A tak swoją drogą to chyba od zeszłego roku ilość kolczastych piękności trochę u Ciebie wzrosła? :;230 Śmiem twierdzić, że o kilkadziesiąt sztuk ;:183 Posiadasz u siebie wiele odmian całkiem mi nieznanych, a jakże kusząco pięknych. Np. taka Morden Blush, Myriam, Bengali. Jalitah miałam przez krótki czas, ale niestety zdechła i jakoś do tej pory jej nie odkupiłam.

Wiele dziewczyn kusi Lady of Shalott. Nie powiem, piękna jest, ale ja jakoś zraziłam się do pomarańczowych Austinek. Mam Summer Song, która ma niewątpliwie cudny, mocno nasycony pomarańczowy kolor, pięknie pachnie i tyle w temacie...O reszcie nawet nie warto wspominać ;:222 Podobnie sprawa ma się z Grace, która kolor ma delikatniejszy, ale też nie jestem z niej do końca zadowolona. Może trafiłam takie sadzonki, a może po prostu ta barwa nie wyszła coś Austinowi.
Będę podglądać twoją Lady i popatrzę jak się sprawuje w kolejnych sezonach. Jeśli się sprawdzi, to może pójdzie na rabatę zamiast Summer Song.
Awatar użytkownika
monimg
500p
500p
Posty: 565
Od: 13 lut 2012, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna, dobrze gadasz. Ja też już kilka wywaliłam (ale mama już nie ma miejsca). Właśnie dlatego MM I. Pereire leży na Compo. Trochę mi szkoda jej, ale jej gadałam kilka razy. No nie chciała słuchać. Pożegnałam też i Doktorka jesienią i kilka innych

Łamiesz mi serce tą Lady of Shallot. Sama nie wiem, czemu jej nie mam. Chciałam ja mieć już ze 3 lata temu, ale się ociągałam, bo to i tamto, bo zwiesza główki blee. I ciągle wzdycham

Pozdrawiam. A z żyrafą dałaś czadu.
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

To będzie długi post.... Sorry.

Dorotko, a ja zaglądam codziennie do Twojego wątku a tam nadal zdjęć brak Obrazek Popraw się.
O Lady of Shalott za chwilę. Tak, ilość róż niepokojąco wzrosła. Już nawet nie liczę... Obrazek ;:306
Co do Myriam, to ja jestem nią zachwycona. Jest u mnie od zeszłego roku i dała się poznać jako twórczyni jednych z najpiękniejszych i najpiękniej pachnących, wielkich kwiatów jakie widziałam. Już dokupiłam i dosadziłam drugą, bo jest cudowna. Rozwinięte kwiaty nie bardzo lubią deszcz, ale ona dozuje atrakcje i nawet jak jeden czy dwa się zniszczą, to kolejne już są w kolejce. Upały znosi dzielnie. Jeżeli ma plamki to gdzieś na samym dole, bo nie kojarzę jej absolutnie z chorobami.
Bengali jeszcze młodziutki, ma śliczny zgaszony, taki spokojny kolor, zdrowiuteńki od czubka do korzenia, chętnie kwitnie, po deszczu zwiesił nieco kwiaty, ale na czubku ma bukiet pąków i będzie kwitł cały czas. Zapowiada się fajnie.
Natomiast Morden Blush w tym roku obserwowałam dokładniej niż w zeszłym. Zakwita jako jedna z pierwszych i buduje ładny krzew. Kwitnie po całości, dosyć szybko przekwita i potem jest dłuuuga przerwa. Choruje mi na tyle, że mnie wkurza, cała dolna połowa krzewu w plamkach, ale inna sprawa, że ja niczym nie pryskam. Teraz znowu zakwitła calutka, kwiaty są śliczne w tej pierwszej fazie, takie delikatne, blade prawdziwe różyczki. Potem otwiera kwiaty na maksa. Jest ich dużo, więc nie widać jak szybko się osypuje, ale szału nie ma. Jej plusem jest odporność na mrozy, zimuje rewelacyjnie i jak zakwita to jest piękna, ale mam zamiar zabrać ją z rabaty, bo to miejsce dosyć reprezentacyjne i chciałabym tam coś bardziej spektakularnego. Ale pozbyć zupełnie się jej nie pozbędę, po prostu przesadzę w bardziej ustronne miejsce.
Jalitah mi się trafiła super, mam nadzieję, że moja nie zdechnie :(
Zuzka, ja mam zaplanowaną eksmisję siedmiu lub ośmiu róż na tę chwilę. Wszystkie pójdą do nowego domu, tym bardziej, że na przykład Pomponellę oddam,bo po prostu jej nie lubię... Obrazek Po tym sezonie widzę, że róże potrafią wzbudzić mój autentyczny zachwyt, albo przynajmniej ogromną sympatię i tylko takie chcę mieć w ogrodzie. Pompkę nakarmiłam, przycięłam, otuliłam, ale omijam ją wzrokiem jak chodzę na różany rekonesans. A nowy dom bardzo ją pokocha, więc niech idzie kogoś ucieszyć. Oddaję tez takie, których mam więcej niż jedną a nie widzę ku temu powodu, bo jedna cieszy a tyle jest innych, których nie mam a bym chciała Obrazek Chyba to dobry kierunek, ogród ma cieszyć, nie stresować. I tak stresuje trochę, ale jak można zmniejszyć ilość negatywnych emocji, to czemu nie?

Co do Lady of Shalott.
Dorotko, ona nie jest pomarańczowa Obrazek Ona jest taka pomarańczowo-różowo-miodowa. I każdy kwiat jest cieniowany, przepiękny, z czasem blednie i wpada w jasny, pastelowy róż.
Zuzka, ona (przynajmniej ta moja) zwiesza kwiaty tylko po solidnym deszczu i też nie wszystkie. Niektóre sterczą do góry cały czas jakby nigdy nic. Ona na tym Twoim cudnym trawniku wyglądałaby zjawiskowo, bo zgrabna jest niesłychanie. Tak a' propos, czytałam, że Ty sama kosisz? Jak Ty to robisz, że tak równo? U nas główną część ogrodu też koszę ja i nawet nieźle mi idzie, ale mój nie-mąż mówi, że koszę jak Pacman, czyli ta kulka Obrazek co to lata bez ładu i składu po planszy starej gry... Obrazek

Żeby nie było, poszłam do ogrodu i zrobiłam Lady kilka zdjęć, żeby Wam pokazać dlaczego tak pieję na jej temat. Niestety robienie zdjęć o zmierzchu to mój debiut i dopiero przy trzecim użyłam lampy i trzeba było tak od początku, o czym się przekonałam już jak zgrałam zdjęcia, tak więc sorry za ich jakość. Teraz już będę wiedziała Obrazek

Cały krzew tutaj trochę widać. Ona jest związana sznurkiem, ale wbrew pozorom dość luźno. A musi być związana i przywiązana do patyków, bo ciągle straszą burzami z silnym wiatrem i wściekłabym się, gdyby się połamała.

Obrazek

Kwiat wieczorny, Kolor widać, choć nieostro. W tym pomarańczki - zero ;:306 :

Obrazek

A już na szczęście z lampą zrobiłam zdjęcia pędów jakie wypuszcza. Środkowy widać od razu, drugi jest po prawej stronie a po lewej mniejsze, ale też są. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam jak róże to robią niemal w oczach:

Obrazek ;:167

Dorotka ma rację, powinnam poczekać na następne sezony, ale początek ma świetny. Druga, wydawało się słaba sadzonka, ruszyła bardzo dzielnie, pędy ma drobniejsze, ale już się zrobiła zgrabnym krzaczkiem i ma sporo małych pąków. Żywotna laska.
Awatar użytkownika
aneczka1979
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7715
Od: 14 cze 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

I ja uwielbiam Lady of Shalott. ;:167 To róża o zjawiskowym kolorze kwiatów. ;:167 Moja niestety nie jest aż tak bujna jak Twój Jagno okaz. A też sadzona tej wiosny. Jednak i u mnie puszcza śliczne bicze. Gdybym tylko miała miejsce to na pewno dokupiłabym drugą. ;:215
Ogród ma radować, jak mówisz. Chwalę za podjęcie słusznej decyzji o wysłaniu w podróż róż, które nie zadowalają Cię do końca. Ja w pierwszej kolejności pożegnałabym u siebie Alexandra McKenzie i Ashamed Fairy. No ale dam im jeszcze przyszły sezon na ostatnią próbę ogarnięcia się. :roll: O! I La Rose de Molinard też mnie rozczarowała. Zobaczymy co przyniesie kolejny sezon...
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11751
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

A na z kolei mam i Summer Song j Lady of Shalott :D Ta druga bije tą pierwszą na samym wejściu .
Niestety ta pierwsza do pięt nie dorasta Lady .Tak bardzo mi sie spodobała ,ze mam chęć na drugą.
Jednak i Lady Hamilton chodzi mi po głowie .Sierpień, a ja juz myślę znowu o nowych rozyczkach .
Pysznoglowki u siebie nie mam wcale,muszę sobie kupić w szkółce jedną sztukę .
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

...jak mąż będzie na mnie krzyczał, że kupiłam jakieś kolejne róże, to mu powiem, że to Wasza wina, a Wy jak gdyby nigdy nic na krzyczycie na niego, że przecież to wstyd, żeby w kolekcji róż nie mieć Lady Of Shalott, Myriam czy też Pashimy, już o Rosarium U. nawet nie wspomnę... ;:224
Już otworzyłam koszyk w jednym z różanych sklepów... ;:209
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Aneczko, Lady łamie serca, nie ma co mówić. Twoja skoro się już puszcza ( :D ), to w kolejnych sezonach będziemy obie oglądać zgrabne dziewczyny. Chyba tez w tym samym czasie kupowałyśmy La Rose de Molinard i z tego co pamiętam, tez dostałaś malutką sadzonkę. A Twoja kwitła? Bo ja się kwiatem zachwyciłam, myślę tylko, żeby wymienić ją na lepszy model, bo miał to być silny, duży krzew (notabene miał robić za towarzysza Lady of Shalott ;:224 ) a dalej jest kurdupel.

Ania, wyobraziłam sobie jak idziesz do ogrodniczego i mówisz: "Dzień dobry, poproszę jedną sztukę pysznogłówki" ;:306 Moja pierwsza pysznogłówka chorowała na mączniaka, dlatego trochę się bałam sadzić tę bylinę przy różach, ale na szczęście te nowe odmiany, które mam obie są zdrowe. A ich liście ślicznie pachną cytrynowo, stąd jej inna nazwa to Bergamotka. A, i kiedyś przeczytałam, że pysznogłówka i ślaz stymulują wzrost róż, ale nie wiem czy to prawda. Za to wiem, ze ślaz zarósł calusieńką rabatę, więc może to działa odwrotnie i róże stymulują wzrost ślazu... ;:209 Lady Hamilton wygląda jak siostra Lady of Shalott, są jakoś spokrewnione? :D

Basia, nakrzyczymy. Ja zawsze krzyczę "jak gdyby nigdy nic" :;230 Lady trzeba mieć, na dodatek ona podoba się facetom, słowo. Oni lubią kolory inne niż różowe. Do Myriam zachęcam, bo naprawdę jest piękna. Zrobiłam jej dzisiaj zdjęcia a przez prawie całą noc i pół dnia lało. To jej kwiaty po takiej porcji deszczu:

Obrazek

Obrazek

jak na różę, która ma opinię nie lubiącej deszczu, wygląda nieźle i trzyma pion. A już w tej formie pachnie tak, że ... och! ;:167 Popatrzyłam dzisiaj na liście. Znalazłam plamki na dosłownie dwóch na samym dole. Reszta krzewu (sięga mi do mostka) zdrowiuteńka.

Deszcz solidnie lał przez ładnych parę godzin, toteż z lekkim niepokojem przeszłam się po pracy po rabatach z aparatem i nie jest tak źle :)

Bardzo dobrze ulewy zniosła i moja inna pachnąca miłość - Sharifa Asma. W tym roku wichura złamała jej piękne, nowe, zapączkowane dwa pędy, ale trochę nadrobiła i widać, że z sezonu na sezon jest coraz silniejsza. Plamistość niestety ją dopadła, ale tylko na starszych, pierwszych pędach. Nowe są zdrowe.

Obrazek mogę ją wąchać i wąchać... ;:167

Dieter miał kiepski start, wypuścił jeden marny pęd, zakwitł jednym kwiatem, ale się pozbierał, urósł i znowu kwitnie. Na dodatek rośnie z tyłu rabaty, gdzie jest dosyć gęsto, a on zdrowy ;:303

Obrazek

Takich róż chcę więcej. Młodziutki Novalis, tegoroczna sadzonka a kwitnie jak kilkuletnia róża, rośnie i nic a nic nie choruje. Moje szare cudo:

Obrazek

Lacre wreszcie uznała, że pora przestać tworzyć krzew, trzeba jeszcze pokazać po co się go tworzy. Mam dwie, obie zachowały się podobnie, zaczęły pomalutku, długo nabierały masy i teraz zasługują na wybaczenie:

Obrazek

Obrazek

Kolejny okaz zdrowia, też tegoroczna panna, cała w pąkach, zaczyna powtarzać kwitnienie. Kocham ją, chcę więcej. Dolce Vita:

Obrazek

Miejscówkę zmieniła Pink Paradise. W pierwszym momencie posadziłam ją przy Marcu Chagall, ale oboje wydawali się konkurować tymi kolorami z różu i żółci. Pink dostała więc zadanie, żeby rozśmieszać jednokolorowego Fauna. Pink Paradise oprócz pięknych kwiatów ma jeszcze cechę, którą uwielbiam w roślinach - ona sypia. W ciągu dnia kwiat w pełni otwarty, wieczorem się utula do snu. Tak samo robi jak jest pochmurno. Cudowna, mam nadzieję, że w kolejnych sezonach zachwyci jeszcze bardziej:

Obrazek

W innej rabacie też wreszcie niektórzy załapali o co chodzi w rośnięciu obok siebie, że w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz...

Obrazek

;:167
Awatar użytkownika
aneczka1979
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7715
Od: 14 cze 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

O nie Kochana! Nie nie! Mój La Rose de Molinard był chłop jak dąb! Takiego krzaczyska jak żyję nie widziałam! ;:oj ;:oj ;:oj Niestety po posadzeniu zaczął marnieć pęd za pędem. I tak wycinałam sczerniałe badziewia. Przyrósł marniutko i późno, bo na początek lipca naszykował jednego pąka. A ja pojechałam sobie na wczasy... No nic... Po powrocie oczywiście po kwiecie śladu nie było. Teraz stoi biedny i duma nad swym żywotem. Pogrożę mu szpadlem, bo nie tego sie po nim spodziewałam czytając jego opis we Flor... :evil: :evil: :evil:
Myriam mam w donicy na balkonie. Oj marniutko sobie radzi... marniutko... ;:222 Pierwszym kwiatem mnie oczarowała a drugi zmumifikowała po deszczu nim się otworzył. Więcej kwiatów nie miała. :roll: No i co ja mam z nią zrobić?! Tym bardziej, że czytam o Twojej wyrośniętej do mostka. ;:oj No chyba, że masz 100 cm w kapeluszu. :lol:
Awatar użytkownika
Tolinka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1715
Od: 1 mar 2013, o 23:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna jak ja lubię czytać te twoje opisy ;:173 I ja się przyłączam do zachwytów nad Lady i rzeczywiście masz rację ,ona na praaaawdę zwraca uwagę facetów ,choć wcale nie jest blondynką ;:306 Pięknie obfociłaś Novalisa ;:167
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Mój M. krzyczeć na pewno nie będzie, więc w razie czego swoich M. i nie- M. skierujcie do niego. Powiem więcej, mam to szczęście, że M. ma chyba jeszcze większego świra w kwestii zakupu róż niż ja. To on w koszyk nawkładał różyczki w Obi, bo przecież takie tanie, że żal nie wziąć :;230 I muszę przyznać, że te własnie różyczki przyjęły się doskonale w przeciwnieństwie do niektóre ze szkółek. Jadziu - Myriam uwodzi!
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Miriam fantastyczna, ale teraz jeszcze w oko mi wpadła Dolce Vita...
Oszaleję.... ;:306
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Aneczko, no to z tym Twoim Molinardem jeszcze większy zgryz. Po moim w zasadzie od początku niewiele się spodziewałam. I też wycinałam czarne pędy chyba do czerwca. Szkoda, szkoda... :( Mam 166 wzrostu ;:306 Myriam w opisach ma mieć ok. metra, wg Rosebook'a nawet 80cm, ale moja na pewno już ma więcej a to dopiero jej drugi sezon ;:65, może zaproś ja do ogrodu i zobaczysz jak sobie poradzi?

Tolinko , miło mi bardzo ;:168 Ja nawet pamiętam reakcję mojego nie-męża jak mu pokazałam kwiat Lady of Shalott. Pogapił się z większą uwagą niż normalnie poświęca różom i powiedział: "Ooo, TA jest piękna!" ;:108 Novalis jaki jest każdy widzi, po prostu podeszłam i cyknęłam fotkę, nawet nie zdążył porządnie się ustawić :D To naprawdę szałowa róża. Widzę go z okna i on tym swoim chłodem rzuca się w oczy, tym bardziej, że bardzo ładnie się rozrósł a kwiaty ma duże, zresztą co Ci będę gadać, masz go, to wiesz ;:136

Ewa, to faktycznie masz farta z takim facetem. Chociaż ja tez narzekać nie mogę, bo mój nie przeszkadza, nie kręci nosem i nie wzdycha jak wracam do domu objuczona kolejnymi donicami, wręcz udaje, że podziwia nowe zakupy :lol:
I jesteś jedyną osobą na świecie, która mówi do mnie "Jadziu" ;:306 Co prawda to faktycznie ponoć bywa zdrobnienie od Jagny, ale ja mam na imię Agnieszka, a "Jagna" (to imię pochodzi od Agnieszki, Agaty, lub właśnie Jadwigi) mówiła do mnie moja Mama (Twoja imienniczka -Ewa :D ) i po latach to się wśród bliskich znajomych i rodziny przyjęło. Reaguję i na Agnieszkę i na Jagnę tak samo. Ale dla Ciebie mogę być i Jadzią, jeżeli Ci to pasuje :D Myriam uwiodła mnie już w zeszłym sezonie a w tym potwierdziła, że to nie był przelotny flirt ;:167

Basia, nie szalej tylko kombinuj miejsca. Dolce Vita jest absolutnie wspaniała! Wypatrzyłam ją u naszej Majeczki i postanowiłam spróbować z różą w tym odcieniu i ani sekundy nie żałowałam tej decyzji. Ona jest zdrowym, gęstym, niewielkim krzewem, kwitnie oszałamiająco a kolor ma nie do opisania. To nie jet żółty, to nie jest tez czysta pomarańcz. To jest spokojny, piękny kolor ;:167 Możesz być pewna, że będę wstawiała dużo jej zdjęć ;:224

A na dobranoc dla Was. Crown Princess Margareta (fotka już nieaktualna, ale ma kolejne pąki). Mam nadzieję, że tak jak Dorotka, jej pędy się wzmocnią, bo chciałabym oglądać te jej śliczne kwiaty na nieco wyższym poziomie...

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”